Skocz do zawartości
Garfield^

Zrobiłeś coś szalonego - wejdź

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wróciłem z ogniska i natchniony tym co sie tam działo wpadł mi do głowy pomysł założenia tego topicu, a mianowicie jeśli ktoś zrobiłby cos szalonego w stylu, skok na bungee lub coś z seri "Dla ciebie wszystko" :lol: to niech opisze, co i jak, przeżycia przed i po. Pozwoli to może przełamać się niektórym i spróbować, lub też liznąć niektórych ciekawych numerów przynajmiej z teori 8)

 

Zaczne od siebie, może dla nie których to chleb powszedni, ale ja szczerze zawsze się tego bałem, więc tak:

Pod koniec ogniska gdy nie było już prawie drzewa i palił się tylko żar, kolega wyjechał że przejdzie po żarze, wszyscy z zaciekawieniem patrzeliśmy na niego, a ten po małych przygotowaniach przeszedł po żarze, jako że nie mogłem być gorszy, zdjołem butki, posłuchałem rad tego koła co szedł wcześcniej (szybkie, małe kroczki i palce do góry żeby ci kometa między palcami nie została), troche postałem i ruszyłem, o dziwo nic nie poczułem, uczucie podbne jakby przejść po śniegu; zaraz z podniecenia przeszedłem w drugą strone, dla mnie ekstra przeżycie i zapewne na nastenym ognisko sie powtórzy :twisted:

Polecam innym spróbujcie, nie ma sie czego bać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Garfield ~ moglbys mi bardziej przyblizyc ten proces ? Bo jakos nie moge uwiezyc ze nie zostales poparzony.

to uwierz :)

 

sam to przerabialem :>

naskorek na stopach jest naprawde twardy i gruby (no chyba, ze ktos stopy niewiadomo jak pielegnuje, to wtedy niech lepiej sie nie porywa na takie cos :> )

 

pomysl

stopa ma kontakt z weglem przez ulamek sekundy, a wez chociazby zapalniczke i przypal sobie stope czy cus :)

 

ledwo poczujesz!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś skoczyłem z suwnicy na górę koksu, wysokość około 2 piętra, zaajebiste uczucie :)

Wszedłem też na komin w kotłowni Zakładów Azotowych (niecałe 100m) ale nie skakałem z niego :P (założyłem się i wygrałem wtedy 1 litr wódki)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jezeli chodzi o cos szalonego/glupiego z mojej strony :>

bylo tego duzo, jednak wiekszosc zwiazana z alkoholem :>

wiem natomiast, ze musze to pominac, bo za alkohol mnie znowu zjada ;]

 

to co pamietam dokaldnie a bylo zupelnie na trzezwo:

wejscie na jadacy pociag towarowy (a jechal na prawde szybko :> )

 

wchozenie na roznego rodzaju kominy tez zaliczylem :>

skakanie na 2m w dal nad silosem betonowym....

uhbhhhh

 

chyba moglbym ksiazke napisac :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to ja się pochwalę, że skoczyłem z bungee ;].

 

Efekt niesamowity... tylko nie wiem czemu, ale byłem tak zesrany, że jak gościu mi odliczał:

three, two, one.... to ja już skoczyłem i za sobą usłyszałem bungeeeeeeee.......

 

ale masakra ;] ze 100 m skakałem i muszę każdemu to polecić. Przez to doświadczenie znacznie mniej boję się przed egzaminami itd. itp.,

 

Momen odrywania się stóp od platformy jest niedoopisania, tak jakbyś nagle wzbił się w powietrze i zaczął frunąć. Tak samo moment, w którym, gdy lina ciągnie Cię już spowrotem do góry i cała Ek przechodzi w Ep tzn. zatrzymujesz się w powietrzu... wydaje się, że ta chwila trwa wieczność... piękne doświadczenie. Tylko, że naprawdę przed skokiem można się posrać :)

 

pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eeee... ostatnia rzecz to było chyba porywanie sie na bójke z gościem cos 2x wyższym i 2x szerszym ode mnie (troche nieświeży byłem) dobrze ze gość był dość wyrozumiałmy :veryevil: a jakiś miesiąc temu razem z qmplem (16 lat obydwaj) wzięliśmy sobie moje auto i jakby nigdy nic pojechaliśmy przez obwodnicę do lasu.... wzielismy jeszcze drugiego kumpla.... po próbie wjechania na dość dużą pochyłość przegrzał sie silnik i zaczął dymić płyn z chłodnicy... złapaliśmy troche stracha udało nam sie wrócić bez najmniejszego szwanku, oprócz jednej sprawy... spowrotem prowadził moj qmpel i przy wjeździe w moją ulicę spotkaliśmy jego wujka :D na szczęście sie chyba nie kapnął....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to moze i nie ja zrobilem, ale znajomi kiedys nalykali sie grzybkow (wiemy jakich :> ) wlaczyli sobie jakis satanistyczny horror i poszli do kampinosu.......

 

nie musze hcyba pisac jak reagowali jak ich kostuchy z kosami gonily... ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

urodzilem sie ;) nie wiem co jeszcze hmm zjezdzalem rowerem z 3 poziomowych schodow :D wlozylem kiedys koncowke wtyczki do kontaktu ( to byla sama koncowka, kabel miala uciety i troche mnie pokopalo ) co jeszcze hmm nie wiem nie pamietam jak widac nic szczegolnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

we Włoszech w snow parku dla snowboardzistow skoczylem na hopie na moich zjazdowych nartach na okolo 20 m w dal i jakies 2 - moze 3 m wzwyz. <-- to bylo przezycie bo nie spodziewalem sie ze hopy tak wywalaja ... uczucie - czlowiek wywalony jak z procy [ no ale predkosc tez byla spora ]

 

------

Wawa - odwiedzilem Arkadie jakis miesiac temu tak zeby popatrzec jak sie prace posuwaja :) a ze byla Niedziela to dostrzeglem tylko 3 straznikow ... nikt nie widzial i nie slyszal :)

Jesli bedzie nast. raz to z cyfrakiem :)... a centrum handlowe Wooow zmeczyc sie mozna idac najkrotsza droga od strony wiaduktu śródmieście-żoliborz w strone dworca gdanskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm czytając posty niektórych to skok na bungee 50m to raczej nic wielkiego :wink: dla mnie to było coś odlotowego. Taki dziwny strach, mnóstwo adrenaliny... pierwsza myśl po wylądowaniu: 'ja chcę jeszcze raz!' :wink: ale taki skok to 100zł :cry: (Łeba). Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie skoku ze 100m, ale pewnie jakbym miał okazję to bym skoczył. Aha, dostałem nawet certyfikat pokonania własnego strachu :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja tam leciałem jakieś 80 parę ;] conajmniej ;] ;] ;] ale skok ze spadochronem to i tak inna zagrywka :), tylko pytanie: czy trzeba mieć jakieś wczesniej przygotowanie, czy idzisz mówisz, że chcesz skoczyć i skaczesz?

 

A oto certyfikacik jakby ktoś nie wierzył w MeHow'ową odwagę ;]

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak 2 pasmowka była jeszcze cała koło makro B-B .. to sie rozpędziłem ..VIPEREM 126P moim .. no bagatela 14 letnim ,.. ale wtedy to jesio młodzieniec 13 latek miał .. wiec tak jade sobie drogą widze pusto zaczyna sie z górki .. zamkłem budzik 140 :D: D pełne było .. tylko jakiś kutas jechał .. lewym pasem jakimś golfem 3 albo 4 nie pamiętam to musiałem padalcowi migać aby zjechał na prawy pas ... ale miał zabawną mine jak malacza zobaczył , który go tak szybciutko myknoł :D

no moze powiecie 140 co to jest ... no dla malacza to 3 predkość kosmiczna po osiągnięciu której odpadają koła ... silnik detonuje .. i takie tam lakier odpada .. wszystko trzeszczy .. ful adrenalina .. muza na ful .. ale 140 było...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja raz przez nieuwage mialem dosyc sporo emocji.. Wyjąłem kabel zasilajacy od wiezy bo cos przerywalo sygnal.. kabel byl troche rozwalony na koncu a ze nie mialem kombinerek pod reka uzylem zębów do zacisniecia koncówek... Ja mnie <span style="color:red;">[ciach!]</span>lnelo to tylko wydusilem z siebie jeden dzwiek (dosyc dziwny nawet dokladnie nie potrafie go opisac.. ale cos z stylu jęku.. pamietam ze bylo to dosyc dzwine..) Po fali uderzeniowej ktora do mnie dotarła (wkoncu przyjąłem 220 V na usta.. Odskoczylem kawalek i w oczach mialem ciemno przez moment.. Myslalem ze mam całe usta rozwalone.. Jak obadalem ze nie ma krwi to poczulem ogromna opuchlizne na twarzy czulem ze mam wargi napuchniete do rozmiarów arbuza.. Polecialem chwiejnym krokiem do lustra.. i zobaczylem tylko na wardze lekkie popażenie..

 

Samo dotkniecie nie jest przyjemne ale pozniej mozna powiedziec jest naprawde fajnie.. Czulem sie hmm własciwie to nic nie czulem.. uczucie nie do opisania.. ale dosyc grozne.. Lekka opuchlizna i opazenie zeszlo po kilku dniach.. Nie kojaze tego dosyc milo.. Ale do dzis sie smieje z jęku ktory wydalem bo ciagle siedzi mi w glowie ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak 2 pasmowka była jeszcze cała koło makro B-B .. to sie rozpędziłem ..VIPEREM 126P moim .. no bagatela 14 letnim ,.. ale wtedy to jesio młodzieniec 13 latek miał .. wiec tak jade sobie drogą widze pusto zaczyna sie z górki .. zamkłem budzik 140 :D: D pełne było .. tylko jakiś <font color="#FF0000">[ciach!]</font> jechał .. lewym pasem jakimś golfem 3 albo 4 nie pamiętam to musiałem padalcowi migać aby zjechał na prawy pas ... ale miał zabawną mine jak malacza zobaczył , który go tak szybciutko myknoł :D

no moze powiecie 140 co to jest ... no dla malacza to 3 predkość kosmiczna po osiągnięciu której odpadają koła ... silnik detonuje .. i takie tam lakier odpada .. wszystko trzeszczy .. ful adrenalina .. muza na ful .. ale 140 było...

Ciekawe ile bylo w rzeczywistosci ;] Im starsze auto tym licznik bardziej oszukuje predkosc ;] Np nowy Seicento przy 100km na liczniku jego rzeczywista predkosc wynosi 95km/h :D Dodaj sobie jeszcze 14lat :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał Plebs? o_0

 

Jak mialem 10 czy 11 lat to wbilismy sie z kumplami na 1/3 takiego stu kilkudziesiecio metrowego komina od cieplowni czy co to jest kolo mojego osiedla (Szczecin/Prawobzerze/Majowe). Weszlismy ale juz nie moglismy zejsc i w koncu straz pozarna przyjechala :d W <span style="color:red;">[ciach!]</span> sie balismy na gorze i sie rozplakalismy wszyscy (3) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja sie tez pochwale ze skoczylem na bungee ;) To bylo prawie rok temu i niby 'tylko' 65 metrow, ale uczucie niezapomniane :) Kosztowalo mnie to 60zl, wiec mysle, ze sie oplacalo (w koncu zawsze o tym marzylem). Uczucie jest takie jak opisal MeHow, po prostu cos pieknego. Przez chwile mialem ochote poprosic kolesia ktory odliczal zeby mnie wypchnal. Ale zdecydowalem ze sam skocze i to zrobilem. Teraz bym chcial sobie skoczyc ze spadochronem, ale podejrzewam ze koszta powalilyby mnie na lopatki :( Mam nadzieje ze w tym roku bede mial okazje znowu sobie skoczyc na bungee :) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Ja Ci dam Plebs pffffffff... przeczytaj uważnie... tak napisałem, bo mi się jeszcze tak ręka po skoku trzęsła, a się samemu trzeba było podpisać :)

masz ostatnią szansę na zgadnięcie mojego nazwiska, jak Ci się nie uda, to podam sam :P

 

(...)

Gościu sam odliczał :) nie wiem czemu, ale w sumie lepiej to się qmplom i laskom opowiada... w końcu to było friiiiiiiiiii tuuuuuuuuuu łaaaaannnnn bandżżżżżżżżziiiiiiiii :]

 

pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...