Skocz do zawartości
ducat

Motocykle - rady, opinie, ciekawostki

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździcie coś? Czy oczekiwanie na lepszą pogodę? Ja tylko po okolicy się wożę, bo miejscami potrafi być jeszcze lodowisko na drogach i ani myślę o robieniu tras. W dodatku coś śnieg ostatnio sypie, ale na szczęście 3 minuty i znowu jest ok. Polecam zaopatrzyć się w podgrzewane manetki osobom, które jeżdżą w każdą pogodę - można śmigać zimą w letnich rękawicach. Nawet teraz jak już nie ma takich niskich temperatur to są bardzo przydatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja troche dni temu wybralem sie na przejazdzke krotka, zrobilem sobie z 20km (poki co w moto grzebie wiec duzo okazji nei ma :/). Przyjemnieeee :D. Stwierdzilem jednak, ze moj przedni laczek nei nadaje sie na mokra nawierzchnie :) - 3 razy zaliczylem mocny uslig przedniego kola w tym raz prawie bym sie wywalil ;)

 

Pozdro

Mateusz

Edytowane przez martian1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę z grubsza tylko kiedy muszę.

Na razie jak dla mnie jest za zimno.

A teraz u mnie znów trochę zasypało śniegiem, więc chąc czy nie, nie da rady pojeździć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też czekam na wiosnę. Żeby jazda była przyjemna musi być dla mnie tak z 8-10 stopni. Takie dni były w tym roku dwa, może trzy. W ostatni weekend zrobiłem przegląd moto, trochę pojeździłem i było całkiem miło. Ale teraz znów jest za zimno.

 

Z zakupów, które teraz planuję na pierwszym miejscu jest jakieś zabezpieczenie przeciwzłodziejskie. Kupując Suzi dostałem od poprzedniego właściciela dość porządny łańcuch, ale jednak wolałbym się zabezpieczyć jakoś dodatkowo. Na allegro sporo jest różnych zabezpieczeń na tarczę, ja chętnie kupiłbym coś z alarmem coby mi nikt Suzi nie dotykał.

Ogólnie polecane są blokady Xena, może ktoś z Was używa? Warto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeździcie coś? Czy oczekiwanie na lepszą pogodę? Ja tylko po okolicy się wożę, bo miejscami potrafi być jeszcze lodowisko na drogach i ani myślę o robieniu tras. W dodatku coś śnieg ostatnio sypie, ale na szczęście 3 minuty i znowu jest ok. Polecam zaopatrzyć się w podgrzewane manetki osobom, które jeżdżą w każdą pogodę - można śmigać zimą w letnich rękawicach. Nawet teraz jak już nie ma takich niskich temperatur to są bardzo przydatne.

Nie polecam grzanych manetek i letnich rekawiczek jak jest naprawde zimno.. jak Ci przewieje kosci i stawy to dopiero bedziesz plakal. Sam posiadam grzane manetki.

 

Z zakupów, które teraz planuję na pierwszym miejscu jest jakieś zabezpieczenie przeciwzłodziejskie. Kupując Suzi dostałem od poprzedniego właściciela dość porządny łańcuch, ale jednak wolałbym się zabezpieczyć jakoś dodatkowo. Na allegro sporo jest różnych zabezpieczeń na tarczę, ja chętnie kupiłbym coś z alarmem coby mi nikt Suzi nie dotykał.

Ogólnie polecane są blokady Xena, może ktoś z Was używa? Warto?

Dobra blokada z alarmem jest traktowana przez pzu jako dodatkowe zabezpieczenie i dzieki temu masz nizsze skladki. Jednak takie zabezpieczenie kosztuje... nie pamietam dokladnie ktory model Ja mam jakies proste za 50 zl na tarcze... moze nie jest to jakis cud techniki ale potrzeba ze 3 minuty wiecej by sprzeta ukrasc... a to juz czasami odstrasza. Zreszta mam taki "drogocenny" motocykl ze nie warto go krasc ;)

Co do zakupow... wymienilem juz sprzeglo ze sprezynami... zregenerowalem tylny amortyzator ktory juz zalozylem. Jutro mam wolne to rozbiore przednie lagi.. wymienie uszczelniacze i olej w lagach. Olej w silniku zmienialem pod koniec sezonu wiec jeszcze na nim pojezdze. Tak wiec pozostaje mi kupic tylko kierownice (ta cos rdze zlapala i ogolnie stracila swoj urok ladnych pare lat temu pewnie :P ) i pospawac plastiki (chodz nie wiem po co bo pekniecia sa male.. ale licze sie z tym ze beda sie powiekszac wiec na wszelki wypadek). Oprocz tego kupilem na motobajzlu niechcacy prostownik do akumulatorow zelowych... wiec i akumulator mam wreszcie naladowany wiec jutro planuje odpalic machine ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam grzanych manetek i letnich rekawiczek jak jest naprawde zimno.. jak Ci przewieje kosci i stawy to dopiero bedziesz plakal. Sam posiadam grzane manetki.

Z tego to ja sobie świetnie zdaję sprawę, zimówki mam na taką pogodę (ale akurat w tych jest chłodo). Chodziło mi o to, że po prostu jest z podgrzewaniem na tyle ciepło żeby dało się jeździć i nie było zimno. Kości to inna sprawa.

 

Co do zabezpieczeń. Można zaleźć sporo video-testów różnych łańcuchów. Na przecięcie tych najdroższych potrzeba nawet nieco ponad pół minuty :). Xenę ludzie chwalą, ale głośniczek jest na wierzchu i wystarczy go zasłonić palcem, żeby alarm był niesłyszalny.

Edytowane przez skinny500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Xenę ludzie chwalą, ale głośniczek jest na wierzchu i wystarczy go zasłonić palcem, żeby alarm był niesłyszalny.

W sumie chodzi mi też o to, żeby dzieciarnia (i nie tylko), której spodoba się moto poprzestała na patrzeniu. Widziałem parę razy ludzi, którym to nie wystarcza, dotykają, siadają na sprzętach itd. Do czegoś takiego taki alarm byłby chyba dobry?

A może... naklejka? :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najtansza i najlepsza.. a do tego estatyczna ;) Mozna takze kombinowac z alarmem... :) jednak trzeba pamietac ze w motocyklu mimo wszystko jak gleboko schowasz kable to i tak sa na wierzchu.. a do tego akumulatory motocyklowe nie grzesza pojemnoscia... wiec taki alarm dlugo nie pochodzi jak nie zrobisz pare km w tygodniu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Zacznę od przedstawienia pewnych faktów z mego życia :) Juz jako dziecko marzyłem o tym, aby poczuć ten przysłowiowy wiatr we włosach i miec własny motor. Jednak z czasem mi "to" minęło. Ogolnie rzecz biorąc bardzo lubię jeździć. W tamtym roku zrobiłem kat. B. Jednak to nie to. Marzenia z młodości wróciły.

 

Postanowiłem, ze w tym roku zrobie kat. A i moze, może kupie jakąś maszynę, a przynajmniej zacznę na nią odkładać. Mam 19 lat i obecnie nie mam stałych zarobków. W wakację mam zamiar udać się do jakieś pracy, byc może za granicę (co jednak jest coraz mniej prawdopodonbe).

 

I tu zacznę moje pytanie/pytania: ile mniej więcej może wynieść cały osprzęt do motocykla jak i jego "serce". Bo oczywiste jest, że na samym motocyklu zakupy się nie kończą :). Swoich oszczędnośći mam nie wiele, ale akurat na kurs i egazmin starczy. To co zarobię przez wakację odkładam na motocykl (przynajmniej takie mam plany). Czytając ten temat jak i inne fora doszedłem do wniosku, że na pierwszy motocykl najlepszy jest, któryś z tej trójki: Honda CB500, Suzuki GS500 lub Kawasaki GPZ500. Do tego oczywiście dochodzi kurtka, spodnie, rękawice, kask itp. I tu chiałbym się zatrzymac nad moim wywodem i dowiedzieć, czy będąc początkujacym motocyklistą, trzeba wybierać od razu najdroższa odzież i akcesoria? Czy moża jednak na tym zaoszczędzic (zapewne każdy grosz będzie się liczył).?

 

Druga sprawa to rozbieżności w cenach owych, wyżej wymienioych przeze mnie maszyn. moża spotakać się z modelami kosztującymi tak 3-4 tyś, jak i 7-8 tyś; a róznica w roczniku to czasami tylko ze 2 czy 3 lata. Nastepnie chciałbym sie zapytać ile mniej wiecej moga wynieśc ogólne koszta uzytkowania takiego sprzętu - naprawy, wymiany częsci eksploatacyjnych, opłaty za ubezpieczenie, itp. ?

 

Na koniec chciałbym sie jeszcze zapytać czy ogólnie rzecz biorąc, nie jeżdżąc nigdy wczesniej na niczym co ma dwa koła i silnik (marzenia, marzeniami, :P), trudno się tego nauczyć i czy te 30h na kursach pozwalają jako tako przyzwyczaić sie do maszyny?

 

Tak mi się jakos zebrało na pisanie, mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli tego za złe :P

 

Dzięki i pozdrawiam

wasz kochający matex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eksploatacja takiego motocykla jak GS to bardzo małe koszta, o wiele, wiele mniejsze od utrzymania dorosłej, sportowej maszyny.

 

Co do akcesoriów motocyklowych...

czy będąc początkujacym motocyklistą, trzeba wybierać od razu najdroższa odzież i akcesoria?

Trochę autoreklamy, ale przeczytaj TEN artykuł, powinien Ci wiele rozjaśnić i dać pojęcie o ubiorze motocyklowym (o membranach, zaletach/wadach tekstylii i skór itp). Najlepszą opcją i na dłuższą metę najtańszą, jest kupienie na start porządnego ubioru z conajmniej średniej półki (czym lepsze kupisz, tym mniejsze koszta później na kolejną wymianę, która na pewno będzie miała miejsca jeśli na start nie kupisz high endu). Jak się chce zaoszczędzić to lepiej szukać wyprzedaży posezonowych itp niż kupować coś kiepskiego. Możesz też szukać używek, często można trafić w bardzo dobrym stanie. Sam często mam na sprzedaż potestowe rzeczy, które są w świetnym stanie, a zazwyczaj kosztują ok połowę mniej niż cena sklepowa. W przypadku używek dodatkowym problemem jest trafić w coś dobrego w odpowiednim rozmiarze i kolorze. Do tej pory opłacało się sprowadzać zza granicy niemal wszystko teraz jest lipa...

 

Najlepszą opcję wybrał jeden z kumpli - motocykl miał wziąć na kredyt więc od razu zaplanował wzięcie dodatkowych 5000 zł na ubiór. Było to tyle ile kosztował sam motocykl, ale zdawał sobie sprawę, że dzięki temu sporo zaoszczędzi i zapewni sobie od razu komfort i bezpieczeństwo.

Edytowane przez skinny500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha... od ponad tygodnia ma maszynka stala w garazu z rozladowanym aku i zalanymi swiecami... dzis aku zostalo podladowane, swiece wyczyscilem iiii... moto zagadalo. Tymczasem ja czuje sie jak nowonarodzony i jutro nie ma bata ide pojezdzic. :D

 

...Sie doczekac normalnie nie moge hyhyhy - banan moj na twarzy nie ma granic. Musialem sie z wami tym podzielic :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozbije Twoj post na atomy ;)

Witam.

I tu zacznę moje pytanie/pytania: ile mniej więcej może wynieść cały osprzęt do motocykla jak i jego "serce". Bo oczywiste jest, że na samym motocyklu zakupy się nie kończą :). Swoich oszczędnośći mam nie wiele, ale akurat na kurs i egazmin starczy. To co zarobię przez wakację odkładam na motocykl (przynajmniej takie mam plany). Czytając ten temat jak i inne fora doszedłem do wniosku, że na pierwszy motocykl najlepszy jest, któryś z tej trójki: Honda CB500, Suzuki GS500 lub Kawasaki GPZ500. Do tego oczywiście dochodzi kurtka, spodnie, rękawice, kask itp. I tu chiałbym się zatrzymac nad moim wywodem i dowiedzieć, czy będąc początkujacym motocyklistą, trzeba wybierać od razu najdroższa odzież i akcesoria? Czy moża jednak na tym zaoszczędzic (zapewne każdy grosz będzie się liczył).?

Tak wiec... na pierwszy motocykl licz sobie 5-7tys zl... pamietajac zeby kupowac go z kims kto siedzi w temacie.. bo motocykle trapia troche inne usterki jak samochody. Te motocykle co podales owszem, sa dobre do nauki.. ale po tygodniu czy dwoch zauwazysz ze jest on jednak slaby. Nie mowie ze ma to jezdzic 550km/h i rozpedzac sie do 200km/h w 3sek... bardziej chodzi tu o to ze jadac w trase zebys mogl wyprzedzic bez obawy samochod ktory jedzie np: 100km/h. A niestety trzeba tak robic jesli sie widzi kierowce puszki ktory jedzie jakos niepewnie. Dla wlasnego bezpieczenstwa lepiej go zostawic z tylu. Czas reakcji jezeli chodzi o hamowanie na motocyklu a samochodem jest minimalnie wiekszy... ale to wystarczy by komus przestawic pupe.

Jezeli chodzi o ciuchy... mnie kurtka, spodnie, rekawice, buty, kask wyszlo cos kolo 1600zl... Cale ubranie kupowalem na motobazarze... wlasnie na wyprzedazy z zeszlego rocznika. Pozniej patrzac na ceny w sklepach policzylem sobie ze zaoszczedzilem na tym okolo 1tys zl. Wiec jak widac wcale nie trzeba wydawac na ciuchy odrazu 5tys zl :) Jako ze mam motocykl turystyczny to nie wypada byc ubranym na nim w pelne sportowe kombi.. ktore jak wiadomo sa najdrozsze. Ja nie lubie skory... dziwnie sie w tym czuje. Dlatego wolalem kupic ciuchy materialowe (ktore przy okazji w wiekszosci przypadkow sa tansze) ktore w razie obnizenia temperatury na zewnatrz kombi ;) maja dodatkowe podszewki ktore sobie wpinam albo wypinam. Jezeli chodzi o bezpieczenstwo takich ciuchow to mysle ze jest ono takie samo jak w skorze... pelne ochraniacze a do tego dla mnie wygodniejsze.

 

Druga sprawa to rozbieżności w cenach owych, wyżej wymienioych przeze mnie maszyn. moża spotakać się z modelami kosztującymi tak 3-4 tyś, jak i 7-8 tyś; a róznica w roczniku to czasami tylko ze 2 czy 3 lata. Nastepnie chciałbym sie zapytać ile mniej wiecej moga wynieśc ogólne koszta uzytkowania takiego sprzętu - naprawy, wymiany częsci eksploatacyjnych, opłaty za ubezpieczenie, itp. ?

Roznica cenowa wlasnie jest ze wzgledu na wiek.. jednak czasami nie warto przeplacac tych paru tysiecy za sprzet 2 lata mlodszy. Wszystko zalezy od danej maszyny.. jedna jest lepiej utrzymana.. druga mniej. Mozna nie zadko trafic sprzet ktory jest po prostu porysowany po np: przewrotce na parkingu. Cena takiej maszyny jest powiedzmy 2-3 tys tansza od takiej nieporysowanej. Jezeli masz gdzie.. to bierzesz sobie taki motocykl.. i malujesz we wlasnym garazu jezeli masz warunki do tego... a wyjdzie Cie to powiedzmy no te 300 zl za lakiery. Jak masz polamane plastiki to spawarka koszt 150zl na allegro nowa. Wiec czasami oplaca sie wziac taka bardziej porysowana... a te 2tys mozesz sobie wlozyc w np: ciuchy. Oczywiscie nie mowie tu o pojazdach ktore mialy czolowe z ciezarowka :) Jezeli chodzi o ubezpieczenie... w skrajnych wypadkach zaplacisz okolo 200 zl (jak np: ja bedac glupi i idac do pzu.. wiedzac ze w innych placowkach zaplacil bym 130-140zl.. ale to lenistwo bo nie chcialo mi sie isc 500metrow dalej ;) )

Koszta czesci... ciezko powiedziec co chcesz robic w motocyklu. Taka podstawa: olej i filtr +- 150zl (wymiana na serwisie z 60-80zl).. sprzeglo kompletne +-300zl (robocizna 180), klocki hamulcowe na jedno kolo 50-70zl (60zl robocizna), uszczelniacze przednich lagow 15-50zl (robocizna +- 200zl), spawanie plastikow (a to roznie.. w zaleznosci od pekniecia, jego dlugosci, miejsca... ale liczmy 2-5zl i wiecej od centrymetra), grzane manetki 200zl, nowe obicie kanapy od 100 do 300zl w zaleznosci od materialu i miejsca wykonania uslugi, regeneracja centralnego zawieszenia 250-350 zl (ja zaplacilem 350zl.. ale wolalem wiecej i miec ta 2letnia gwarancje). Jak widac ceny Czesci nie sa jakies potworne do tych starszych motocykli... strasznie droga jest robocizna dlatego wole wszystko robic sam bo sory ale wymiana sprzegla mi zajela 20 minut przy pierwszym rozebraniu (drugi raz jak rozbieralem i zalozylem nowe sprezyny to zajelo mi to 10 minut). O nowych motocyklach nie bede sie wypowiadal bo wiadomo ze koszta czesci do rocznego czy 2letniego motocykla sa ogromne. A i czesto nie mozesz sam nic zrobic (czy na warsztacie nie autoryzowanym) bo gwarancje stracisz.

Na koniec chciałbym sie jeszcze zapytać czy ogólnie rzecz biorąc, nie jeżdżąc nigdy wczesniej na niczym co ma dwa koła i silnik (marzenia, marzeniami, :P), trudno się tego nauczyć i czy te 30h na kursach pozwalają jako tako przyzwyczaić sie do maszyny?

Jak umiesz jezdzic na rowerze to i na motocyklu sie nauczysz ;) Zeby tak lepiej zlapac rownowage to potrzeba okolo godzinki. Kwestia ruszania i hamowania.. wyczucia to juz roznie.. raz 10 minut.. raz 2godziny i sie nie mozesz przyzwyczaic. Biore pod uwage ze prawo na samochod masz i wiesz jak dziala sprzeglo czy biegi :) Ttuaj tylko trzeba sie przestawic ze biegi masz pod lewa noga.. hamulec pod prawa... a gaz dodajesz prawa reka majac sprzeglo w reku lewym ;) Na poczatku mi bylo ciezko sie przestawic.. ale jakos sie udalo jak widac ;)

 

Tak mi się jakos zebrało na pisanie, mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli tego za złe :P

 

Dzięki i pozdrawiam

wasz kochający matex

Jak cos to pytaj :) ja chetnie na pytania odpowiem poniewaz po warszawie jazda samochodem jest juz praktycznie niemozliwa w godzinach szczytu :) Jadac przepisowo po warszawie motocyklem nie potrzeba wiecej jak 30minut zeby przejechac z jednego konca warszawy na drogi :) Samochodem w godzinach szczytu ze 2.5h (chyba ze znasz dobre objazdy to godzinka... poltorej)... wiedzac ze jezdze tak codziennie przez to ze pracuje jako kierowca :)

My Ciebie tez kochamy :* ale bedziemy mocniej jak bedziesz jezdzil na motocyklu ;) Pozdrawiam :)

 

Eksploatacja takiego motocykla jak GS to bardzo małe koszta, o wiele, wiele mniejsze od utrzymania dorosłej, sportowej maszyny.

 

Co do akcesoriów motocyklowych...

 

Trochę autoreklamy, ale przeczytaj TEN artykuł, powinien Ci wiele rozjaśnić i dać pojęcie o ubiorze motocyklowym (o membranach, zaletach/wadach tekstylii i skór itp). Najlepszą opcją i na dłuższą metę najtańszą, jest kupienie na start porządnego ubioru z conajmniej średniej półki (czym lepsze kupisz, tym mniejsze koszta później na kolejną wymianę, która na pewno będzie miała miejsca jeśli na start nie kupisz high endu). Jak się chce zaoszczędzić to lepiej szukać wyprzedaży posezonowych itp niż kupować coś kiepskiego. Możesz też szukać używek, często można trafić w bardzo dobrym stanie. Sam często mam na sprzedaż potestowe rzeczy, które są w świetnym stanie, a zazwyczaj kosztują ok połowę mniej niż cena sklepowa. W przypadku używek dodatkowym problemem jest trafić w coś dobrego w odpowiednim rozmiarze i kolorze. Do tej pory opłacało się sprowadzać zza granicy niemal wszystko teraz jest lipa...

 

Najlepszą opcję wybrał jeden z kumpli - motocykl miał wziąć na kredyt więc od razu zaplanował wzięcie dodatkowych 5000 zł na ubiór. Było to tyle ile kosztował sam motocykl, ale zdawał sobie sprawę, że dzięki temu sporo zaoszczędzi i zapewni sobie od razu komfort i bezpieczeństwo.

Mysle ze nie ma co wiecej na ten temat pisac... jednak moim zdaniem 5tys na ciuchy to bardzo duzo pieniedzy jak na start :) Ja osobiscie wole na poczatku kupic troche tansze a potem w miare uplywu czasu zmieniac sobie wszystko po kolei :)

 

PFFFFFFF ale siem rozpisalem ;)

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie odpowiedzi :) Kwota wychodzi jednak dosyc spora i zapewne nie uda mi się zebrać na wszystko... :| bo jezeli zaczne robic prawko, to do pracy na wakacje nie wyjade za granicę (a takie też miałem plany), natomiast gdy podejme sie tego, pracy będę szukał w kraju, a tu nie sądze, żebym uzbierał ok 10k . I takie pytanie się nasuwa - czy to dobry pomysł robic w tym roku kat. A i mieć przerwę od motocykli prawie na rok ? Bo w rodzinie i wśród najbliższych znajomych nikt nie posiada motocykla i po zdaniu prawka, moja przerwa od jazdy trwała by pewnie do przyszłego sezonu i kupna wtedy własnej maszyny .. ehh życie to nie bajka :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze nie ma co wiecej na ten temat pisac... jednak moim zdaniem 5tys na ciuchy to bardzo duzo pieniedzy jak na start :) Ja osobiscie wole na poczatku kupic troche tansze a potem w miare uplywu czasu zmieniac sobie wszystko po kolei :)

Też tak uważam, tymbardziej, że jako motocyklowy świerzak nie zawsze wiemy, czego tak naprawdę chcemy. Więc, może na początku warto kupić ciuchy trochę tańsze i stopniowo wraz z wzrostem doświadczenia wymieniać na bardziej profesjonalne i odpowiednie do potrzeb.

Wyjątkiem jest kask - z wiadomych powodów dobrze zainwestować w jak najlepszy :)

 

. I takie pytanie się nasuwa - czy to dobry pomysł robic w tym roku kat. A i mieć przerwę od motocykli prawie na rok ? Bo w rodzinie i wśród najbliższych znajomych nikt nie posiada motocykla i po zdaniu prawka, moja przerwa od jazdy trwała by pewnie do przyszłego sezonu i kupna wtedy własnej maszyny .. ehh życie to nie bajka :unsure:

Nie obawiaj się, że zapomnisz, tego się nie zapomina jak jazdy na rowerze :) Mój ojciec nie siedział na moto chyba z 25 lat, kiedy kupiłem gs-a wsiadł i po dwóch-trzech nieco koślawych rundkach po placu już spokojnie jeździł.

Jak najbardziej warto mieć prawko w kieszeni więc się nie zastanawiaj i na kurs :)

 

Szkoły jazdy są ogólnie nastawione na nauczenie od podstaw i przychodzi do nich wiele osób, które nigdy nie jeździły.

Nie ma jakichś większych przeszkód, żeby opanować podstawy w 20h jazd i zdać egzamin. Prawdziwa nauka zaczyna się potem ;)

Jeśli nie jeździłeś wcześniej tymbardziej powinieneś wybrać sprawdzoną, dobrą szkołę (w w-wie są przynajmniej dwie) :)

Edytowane przez Dziobak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoły jazdy są ogólnie nastawione na nauczenie od podstaw i przychodzi do nich wiele osób, które nigdy nie jeździły.

Nie ma jakichś większych przeszkód, żeby opanować podstawy w 20h jazd i zdać egzamin. Prawdziwa nauka zaczyna się potem ;)

Jeśli nie jeździłeś wcześniej tymbardziej powinieneś wybrać sprawdzoną, dobrą szkołę (w w-wie są przynajmniej dwie) :)

To nie nauka sie zaczyna tylko proba przetrwania... ;)

 

Moto odpalone... co prawda po 2h meczenia + uzycia akumulatora ze sprintera bo moj zdechl po 10 minutach krecenia :D Oprocz tego rozebralem przednie lagi.. zmienilem uszczelniacze oraz olej.. i doszedlem do wniosku ze jeszcze plastiki sobie pospawam moze jutro a w poniedzialek kupie lakier i wszystkie polakieruje :D Ogolnie to jestem z siebie dumny bo nie myslalem zeby rozebrac przedni widelec to trzeba sie tyle naj*bac samemu... jednak druga laga zajela mi juz tylko godzine :D Dobrze ze sam tego nie robilem bo bym polegl przy tej pierwszej :P Oprocz tego ostatnio sprzegielko zmienilem... sprezyny sprzegla... pozbylem sie tego przekletego cykania kosza sprzeglowego... tylny amor zregenerowalem i wrzucilem do sprzeta..

Jestem z siebie dumny :D chodz to wszystko zajelo mi razem 7h :D Ale warto bylo.. zaoszczedzilem dzieki temu pare ladnych stowek.

Ojjj brakowalo mi tego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny masz dostep do aku :P. Ja musze bok moto rozbierac i sie na dodatek gimnastykowac zeby wszystko wyjac. Moja bateryjka juz na wykonczeniu jest wiec ostatnio musialem podladowac... po paru dniach znow widze, ze zdycha powoli :(. Poza tym musze popracowac nad hamulcami bo wciskajac maxymalnie klamke nie jestem w stanie nawet zablokowac kola :D... juz lepiej silnikiem sie hamuje hehe.

 

PS. A ja mam lepszy dzwieeeeeek :P, moze jutro filma zarzuce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj te wydechy jakieś takie cichutkie :)

 

Moje po lekkiej obróbce fajnie gadają, troszeczkę głośniej i bardziej basowo.

Sezon rozpocząłem 6 lutego, a koszta już sa ogromne:

 

komplet opon - 930

przewody w oplocie 290

ogólny przegląd zmiana oleju itp itd oraz zmiana opon też pewnie ze 300 pln.

 

Ale tez jestem z siebie dumny. Razem z kumplem zmieniłem przewody gumowe na przewody w stalowym oplocie. Hamulec jest lepiej dozowalny i mniejsza siła jest potrzebna do zablokowania koła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny masz dostep do aku :P. Ja musze bok moto rozbierac i sie na dodatek gimnastykowac zeby wszystko wyjac. Moja bateryjka juz na wykonczeniu jest wiec ostatnio musialem podladowac... po paru dniach znow widze, ze zdycha powoli :(. Poza tym musze popracowac nad hamulcami bo wciskajac maxymalnie klamke nie jestem w stanie nawet zablokowac kola :D... juz lepiej silnikiem sie hamuje hehe.

 

PS. A ja mam lepszy dzwieeeeeek :P, moze jutro filma zarzuce.

No dostep do akumulatora jest bardzo dobry... aczkolwiek sam aku jest lekko mowiac "kiepski" ;) Bede gdzies przy okazji to kupie akumulator...

Masz zapowietrzone hamulce i tyle :) Albo brak klockow :D

 

Oj te wydechy jakieś takie cichutkie :)

 

Moje po lekkiej obróbce fajnie gadają, troszeczkę głośniej i bardziej basowo.

Sezon rozpocząłem 6 lutego, a koszta już sa ogromne:

 

komplet opon - 930

przewody w oplocie 290

ogólny przegląd zmiana oleju itp itd oraz zmiana opon też pewnie ze 300 pln.

 

Ale tez jestem z siebie dumny. Razem z kumplem zmieniłem przewody gumowe na przewody w stalowym oplocie. Hamulec jest lepiej dozowalny i mniejsza siła jest potrzebna do zablokowania koła.

Tak.. wydech mam specjalnie cichy... i takiego tez motocykla szukalem. Wydech jest oryginalny od yamahy diversion.. i napewno go nie zmienie bo ladnie brzmi i jest cichy.. jak na motocykl oczywiscie:) W trasie dzwiek wydechu.. a w szczegolnosci niski strasznie meczy... zsiadajac z motocykla po godzinnej jezdzie jeszcze z 10 minut dzwoni mi w uszach.. a co dopiero jak bym zalozyl jakis sportowy wydech :) Zreszta to nie jest sportowy motocykl wiec sportowy wydech tez jest mi zbedny :)

U mnie koszta sa duzo mniejsze niz myslalem na zakonczenie sezonu.. ale to tylko ze wzgledu na to ze wszystko robie sam. Serwisy motocyklowe maja 2-3 razy wyzsze ceny robocizny niz samochodowe.

 

*Olej + uszczelniacze do przedniego zawieszenia = 14zl + 15zl (po zimie zaczal sikac z lagow jak glupi)

*Regeneracja tylnego zawieszenia = 370zl z przesylka (niestety tlumienie poszlo sie wietrzyc dlatego byla to operacja niezbedna... wazne ze mam na ta usluge 2 lata gwarancji)

*Sprzeglo + sprezyny = 250 + 54 (sprzeglo wymienilem na wszelki wypadek... czasami potrafilo sie slizgac... chodz jak tarcze wyjalem to tragicznie nie wygladaly, sprezyny byly za to wsadzone o 2mm za krotkie przez poprzedniego wlasciciela)

*sprey do lancucha = 25 zl (chyba nie musze tlumaczyc po co to ;) )

*lakier barwny + bezbarwny + papier scierny = ? jeszcze nie wiem.. w poniedzialek jade kupic (a to takie moje widzi mi sie ;) )

*kierownica + koncowki = mam nadzieje ze do 100 zl sie zmieszcze (tez takie moje widzi mi sie ;) wyblakla i cos ja rdza lapie... tak samo koncowki)

*lusterka = mam nadzieje ze do 100 zl sie wyrobie (cos sie w nich w srodku tlucze co mnie niemilosiernie wqrza na wybojach.. czyli nonstop)

*nowy skaj na kanape = 0zl... wujek z nudow mi zrobi bo ma nadmiar materialu ;) (poprzecierala sie na rogach i w jednym miejscu dziura sie powoli robi)

Klocku hamulcowe przod = cos kolo 70zl (no niestety stare wytarlem do blach)

prawy tylny kierunek tzw: samo szkielko = cos kolo 2 zl (jak kupilem motocykl to typ polamal szkielko o brame parkingowa... zakleil na tasme a ja wymienilem :) )

przewody olejowe + zaciski = cos kolo 20 zl (stare, oryginalne poparcialy i zaczely sie pocic)

olej + filtr = 150 zl (tak dla zasady po zakupie)

grzane manetki = 200zl (a to dla wygody gdy troche chlodniej sie robilo wieczorami w listopadzie ;) )

 

Pozycje podane pod * to te ktore zakupilem i zalozylem w tym roku. Reszta to rzeczy ktore zrobilem odkad mam ten motocykl... czyli gdzies od polowy sezonu.. czyli od lipca. Tak wiec w tym roku kosztowalo mnie to w granicy 700zl a to jeszcze nie koniec... a wszystko razem okolo 1200 zl. Chyba nie musze pisac jakie byly by to ksozta gdybym mial to wszystko robic na serwisie. Podejrzewam ze do wartosci motocykla moglo by to wszystko dojsc. Jak widac jak sie chce to wcale nie trzeba wydawac jakis horrendalnych sum na utrzymanie motocykla :) Ja wydalem nie malo poniewaz mam motocykl nie mlody przy ktorym jednak pare rzeczy mialem do zrobienia po sezonie... a i takie robie ktore moze nie sa koniecznie do robienia ale poprawiaja estetyke... wygode, bezpieczenstwo jak i na wszelki wypadek zeby nic mi sie nie wysypalo "pare" km poza domem :)

Aha.. na filmiku widac ze nie cisnalem manetka za mocno poniewaz silnik byl zimny :)

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu rozkrecilem zacisk, wszystku umylem odpowietrzylem ale klocki musialem wsadzic spowrotem stare i na moje to wlasnie one sa winne;). Tez lubie majsterkowac i wszystkich napraw zwiazanych z moto dokonuje w garazu ;). Teraz szykuje mi sie zmiana laczka/laczkow (to akurat zlece profesjonalistom :D) bo przedni to jest jakas kpina (juz z takim kupilem) - zapamietajcie Metzeler Lasertec = bebe :P

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moto na dzien dzisiejszy ze zdjetymi plastikami, kanapa i do zamontowania jeden kapturek na lagu... Nie zerknalem a z uszczelniaczami tego nie dostalem wiec nie moge do konca tego zlozyc. Jak juz pisalem plastiki ida do malowania a kanapa do obszycia :)

 

Dołączona grafika

 

EDIT: swoja droga.. jak wiadomo motocykle maja chromowane wydechy. Jednak ja kupujac swoj motocykl bylem swiadom tego ze lewy wydech jest lekko porysowany.. tak jak ktos by polozyl motocykl na nim. Sa takie kropki ktore rdza zlapala. Wie ktos czym to pomalowac.. tzw te kropki? Moze po prostu zwykla srebrna farba do metalu hammerite? Zeby nie rzucalo sie to za specjalnie w oczy :)

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Hehe tu macie filmik jak powinien brzmiec motocykl ;). Moto lada moment bedzie przerabiane na cafe racera (poki co zbieram czesci :P).

 

Pozdrawiam

Mateusz

 

EDIT:

Ehe... moja bateryjka byla na wykonczeniu a dzisiaj chyba juz ostatecznie ch..j ja strzelil w czasie jazdy. Kierunki przestaly nagle dzialac, dojechalem do domu i teraz brak nawet jakiejkolwiek reakcji na przekrecenie kluczyka w stacyjce ehhhhh....

Edytowane przez martian1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Wrocę jeszcze na moment do moich poprzednich wywodów, a mianowicie do kosztów utrzymania motcykla tego typu co CB500 czy GS500. Dziś przegladając fora związane z jednosladami trafiłem na ciekawy temat, który był bardzo związany z tym co chciałem się dowiedzieć od Was w poprzednich wpisach. jednak to co tam wyczytałem, po prostu mnie zszokowało :o. Pewnien uzytkowniak pytał o spalanie i koszty utrzymania motocykla, kilku innych uzytkowników mu odpowiedziało odnosząc się np. do utrzymania Hondy CB500.... suma, która tam wyszła była mniej wiecej równa, kosztom zakupu samego motocykla tj. ok 6000 zł !! oczywiście chodzi o koszta, które wydaje sie w ciągu jednego sezonu. Wychodzi na to, że jeżeli to naprawde tak wygląda, to kupno własnej maszyny, będę musiał odłozyc na dłuższy czas :(

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3246313[/snapback]

Wrocę jeszcze na moment do moich poprzednich wywodów, a mianowicie do kosztów utrzymania motcykla tego typu co CB500 czy GS500. Dziś przegladając fora związane z jednosladami trafiłem na ciekawy temat, który był bardzo związany z tym co chciałem się dowiedzieć od Was w poprzednich wpisach. jednak to co tam wyczytałem, po prostu mnie zszokowało :o. Pewnien uzytkowniak pytał o spalanie i koszty utrzymania motocykla, kilku innych uzytkowników mu odpowiedziało odnosząc się np. do utrzymania Hondy CB500.... suma, która tam wyszła była mniej wiecej równa, kosztom zakupu samego motocykla tj. ok 6000 zł !! oczywiście chodzi o koszta, które wydaje sie w ciągu jednego sezonu. Wychodzi na to, że jeżeli to naprawde tak wygląda, to kupno własnej maszyny, będę musiał odłozyc na dłuższy czas :(
Rzuc linka... 6 tysiecy to mozna wywalic na paliwo przez caly sezon spokojnie jak bedziesz pilowal do odciecia :D Na swoim przykladzie napisze ze mi xjka 600 pali 3-4 litry w trasie... po max 7 w miescie jak ja cisne pod czerwone pole (albo jak smigam z duzo mocniejszymi motocyklami od swojego)... 6 tysiecy na 500cm3 to bzdura :) Chyba ze nie zsiadasz z motocykla robiac dziesiatki tysiecy km :)

 

Swoja droga... nie wiedzialem ze mam tak ciezki kolor lakieru do dobrania... w morde... nigdzie nie moge kupic takiego... a dobrac tez sie nie odwazaja bo mowia ze i tak nie wyjdzie taki jaki powinien byc. Dodam ze bylem w 6 miejscach gdzie lakiery dobieraja. Mam jeszcze znajomego lakiernika.. moze on mi cos dobierze... bo jak narazie to jestem ostro wqrzony... Kolega dal mi jeszcze jedno miejsce. Zobaczymy co z tego wyjdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moge ci podac na przykladzie CB 500 (OIDP) - spalanie miedzy 4.9 a 6 l. Co

ok 6-10.000 km przeglad techniczny, koszt okolo 300 zl (swiece, olej,

gazniki). Komplet nowych opon - ok. 700-800 zl co jakies 15-20.000 (zalezy

jak kto jezdzi). Zestaw lancuch + zebatki - okolo 500 zl co jakies 15-30.000

km (zalezy jak kto jezdzi). Klocki hamulcowe przod i tyl okolo 200 zl co

10-15 tysiecy km.

 

Zakladajac, ze zrobisz 15.000 km w sezonie, bedziesz musial:

 

- zmienic raz komplet opon (ok. 800 zl z wizyta u wulkanizatora)

- zmienic raz zestaw napedowy (600 zl z wizyta w serwisie)

- zmienic raz klocki hamulcowe (200 zl)

- 2 razy zrobic wizyte w serwisie na przeglad (600 zl)

- zakupic 5-6 puszek smaru do lancucha (300 zl)

- zakupic okolo 800 litrow paliwa (> 3000 zl przy 3.8 zl za litr)

- zrobic raz czyszczenie i synchronizacje gaznikow (150 zl)

- zrobic raz regulacje zaworow (prawdopodobnie) (250 zl)

Paliwa w to nie powinienem wliczac, bo chodziło mi o częsci :)

Edytowane przez matex34

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko to czysta teoria nie majaca duzo wspolnego z realem... do tego majaca strasznie zawyzone ceny..chyba ze kupiles szrota za 300 zl to logiczne ze musisz w nim zrobic wszystko co jest opisane.

 

Od poczatku. Spalanie... no niech bedzie ta srednia 5 litrow... chodz jak bedziesz jezdzil spokojnie to w 4 sie zmiescisz... ale na tym polega moto ze to wlasnie ma byc frajda z jazdy wiec zawsze trzeba liczyc to wyzsze spalanie.

 

*Co ok 6-10.000 km przeglad techniczny, koszt okolo 300 zl (swiece, olej,gazniki).

Ze co prosze? Po kiego diabla zmieniac raz w sezonie swiece? Olej zmieniasz srednio co sezon..to sie zgodze... zalezy ile sie przejezdzi. Regulacja gaznikow nie jest rzecza ktora trzeba robic co sezon... to takze zalezy od tego ile km zrobiles... jak bedzie potrzebna regulacja gaznikow\luzow zaworowych to wierz mi ze zauwazysz spadek mocy czy jakies tyrkotanie...

 

*Komplet nowych opon - ok. 700-800 zl co jakies 15-20.000 (zalezy jak kto jezdzi).

No wlasnie wazne jest to co jest podane w nawiasie. Ja mam w motocyklu opony 4 sezon... nie bawie sie w stawianie motocykla na gume.. czy palenie gumy... szkoda na to kasy. Gumy masz na +- 5lat... bo taka jest ich srednia zywotnosc jezeli nie bedziesz ich katowal. Nie koniecnzie musisz odrazu kupowac opony najdrozsze... a o takich tutaj jest napisane.

 

*Zestaw lancuch + zebatki - okolo 500 zl co jakies 15-30.000km (zalezy jak kto jezdzi).

Takze wazne to co w nawiasie... lancuch + zebatki to koszta od 250 zl za same czesci. Takie rzeczy sie robi samemu... to jest kwestia 15-30 minut.

 

*Klocki hamulcowe przod i tyl okolo 200 zl co 10-15 tysiecy km.

Ile?!?! ja za najdrozsze zaplacilem 70zl w larssonie. Wymiana za pomoca 3 kluczy 20 minut. Wymiana klockow na serwisie to koszt 60-80 zl.. czyli tzw: strata pieniedzy.

 

*2 razy zrobic wizyte w serwisie na przeglad (600 zl)

Bzduuuraaaaa..... po co chcesz jezdzic na te wieczne regulacje jak wszystko bedzie dzialalo ok? Kolejne nabijanie czlowieka w butelke.. a ten kto nie ogarnia tematu sie nabije na bank.

 

*zakupic 5-6 puszek smaru do lancucha (300 zl)

6 puszek * 25zl = 150 zl... wiec nie bardzo rozumiem skad to 300 zl...logiczne ze nie trzeba odrazu kupowac najdrozszych jakie sa. Zreszta jak zuzyjesz 3 puszki przez sezon to bedziesz dobry... chyba ze co 30 km bedziesz lancuch psikal i kolegom/kolezankom/nieznajomym (niepotrzebne skreslic) na okolo...

 

*zakupic okolo 800 litrow paliwa (> 3000 zl przy 3.8 zl za litr)

Tego nie bede komentowal.. wszystko zalezy od tego ile jezdzisz.. gdzie... za ile paliwo kupujesz... licz ze za pelen bak 19litrow wyjdzie Cie 70-80 zl... przy sredniej cenie benzyny 3.80. Ja na baku swoja 600setka robie od 250 do 320 km... zaleznie od tego jak cisne.

 

*zrobic raz czyszczenie i synchronizacje gaznikow (150 zl)

*zrobic raz regulacje zaworow (prawdopodobnie) (250 zl)

Owszem.. zrobic jak motocykl tego wymaga.. a nie tak dal zasady "bo mam za duzo kasy"... srednio co 2-3 sezony jezeli nie masz zajezdzonego silnika ktory pali tyle oleju co benzyny.

 

Mysle ze dosc prosto to wszystko opisalem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez ostatni rok do Horneta oprócz benzyny kupiłem... świece sztuk 4 i zrobiłem synchre gaźników. No wypadało by jeszcze wymienić olej i wspomnieć o aku który był padnięty przy kupnie. Czy to aż tak dużo pieniędzy? Smar wliczam w koszy benzyny, bo to też są śmieszne pieniądze.

 

I gdzie tu 6 koła na rok? :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten sezon jest dla mnie najdroższy, ale tak to jest, że wszystko się złożyło na jeden raz. Przez ostatnie 3 lata nie płaciłem więcej jak 250 pln rocznie na serwis - benzyna swoim torem, wiadomo, latasz płacisz, nie latasz nie płacisz.

Serwis zawsze wyglądał tak - olej+filtr+sprawdzenie gaźników, tyle, Kompletnie nic więcej nie było potrzebne.

 

Do tego nalezy doliczyć przegląd, i oc, w 200 pln chyba się mieszczę. Więc wychodzi jakieś 400 pln, które muszę co roku na bank wydać + benzynka.

 

 

Mam w domu taki zeszyt, w którym mam wypisane wszystkie wydatki na moto. Jak zawitam na chatę na weekend, to napiszę jak to wyglądało.

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi się słabo robi słysząc, żeby robić gaźniki i zawory robić jak już motocykl słabiej jeździ itp... Nie mam sił tego komentować.

 

Cała reszta zależy od przebiegu. Jasne że można objeździć sezon praktycznie nic nie robiąć, ale to są małe przebiegi roczne, a w kocu części eksploatacyjne się zużyją. Oleju się nie wymienia co sezon tylko co dany przebieg i do tego pod koniec/na początek sezonu. Chyba że ktoś jeździ tak mało, że danego przebiegu nie zdąży wyjeździć (Zazwyczaj 6000 km). Tanie klocki hamulcowe często wychodzą drożej, niż te 'droższe', bo wystarczają na o wiele mniej kilometrów w dodatku słabiej hamując (wszystko zależy od modelu, wystarczy najpierw poczytać o danym modelu i już). Żeby opony starczyły na 4/5 lat to motocykl by w miejscu musiał stać, mnie czeka w tym sezonie minimum 5 kompletów (chyba że opony sportowo turystyczne, to wtedy mniej ale one nie dają rady)

 

 

Ludzie serwisują sprzęty jak już ledwo jeżdżą, a później jeździ tyle wraków z powypalanymi giazdami zaworowymi, pocharatanymi tarczami i olejm z 10 000 km przebiegu...

 

 

 

 

EDIT

W moim przypadku wydatki wyglądały tak:

 

40 000 km

Olej + filtr oleju 145,00 zł

Czyszczenie filtra powietrza

Opona Pirelli Diablo Front 600,00 zł

Łożyska przedniego koła 120,00 zł

 

46 000 km

Olej + filtr 145,00 zł

 

48 000 km

Filtr powietrza 80,00 zł

 

52 000 km

Olej + filtr oleju 145,00 zł

 

54 400 km

Rozrząd (kompletny) 1 000,00 zł

Napęd D.I.D. + zębatki 500,00 zł

Świece NGK 140,00 zł

Serwisowanie (zawory, gaźniki itp) 350,00 zł

 

56 500

Opony Michelin Pilot Sport 950,00 zł (okazyjnie)

Wymiana opon 70,00 zł

Łożyska tylnego koła 60,00 zł

 

58 000 km

Filtr powietrza 80,00 zł

Łożysko główki ramy + wymiana 172,00 zł

Olej + filtr oleju 150,00 zł

 

 

 

 

Do tego ok 500 zł dodatkowych kosztów takich jak wymiana oleju w lagach, uszczelniacze, klocki hamulcowe (tandete, musze je zmienić na nissiny złote). W międzyczasie była jeszcze jedna opona (używka bo potrzebowałem na gwałt bo ze starej druty było widać) na tyle, na której było zrobionych kilka tysięcy km, zanim założyłem porządną gumę. Olej wystarczyło wymieniać co 8000 km w fajerze, nie zwróciłem na to uwagi wcześniej. Rozrząd wystarczy na kolejne 50 000 km, napęd ok 30 000, zawory 24 000 gaźniki na 12 000, opony na ok 6-8000,

Edytowane przez skinny500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoja droga... nie wiedzialem ze mam tak ciezki kolor lakieru do dobrania... w morde... nigdzie nie moge kupic takiego... a dobrac tez sie nie odwazaja bo mowia ze i tak nie wyjdzie taki jaki powinien byc. Dodam ze bylem w 6 miejscach gdzie lakiery dobieraja. Mam jeszcze znajomego lakiernika.. moze on mi cos dobierze... bo jak narazie to jestem ostro wqrzony... Kolega dal mi jeszcze jedno miejsce. Zobaczymy co z tego wyjdzie

U mnie jest mieszalnia... ale ogólnie bierz troszeczkę jaśniejszy i bardziej błyszczący, po miesiącu jak pśikniejsz z delikatnym cieniem będzie praktycznie igła ;) A przez ten czas tylko mycie, żadne woskowania ;) Potem polerka + tempo i mamy ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...