Skocz do zawartości
fi5h

Z pamiętnika serwisanta [ real story ]

Rekomendowane odpowiedzi

Krychul chodzi mi o to [; że Macach jest "troche" inny proc (i trochę ciężko go porównać do np P4 czy amd). I commodore (gwoli ścisłości ;) ).

Facet żyje wiadomością że maci to dość dobre kompy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krychul chodzi mi o to [; że Macach jest "troche" inny proc (i trochę ciężko go porównać do np P4 czy amd). I commodore (gwoli ścisłości ;) ).

Facet żyje wiadomością że maci to dość dobre kompy.

a złe :blink:

 

ps.

już w przyszłym roku w macach będą procki intela heh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło o to czy to są macintoshe, czy pecety czy może kommodore :)(chyba dobrze napisałem?:D) ale o to że mój informatyk wyznaje zasadę "nie ważne czy komputer ma 500mhz, 64 RAM, czy 3 ghz i 512 RAM, ważne że jest szybki".

Bo widzisz. On moze wyzwac zasade, ze do zadan, ktore wykonujecie tam w szkole te komputery sa wystarczajaco szybkie i nie ma potrzeby rozwodzic sie na temat sprzetu ktory w nich siedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja Wam opowiem "ciekawą historię"..aby wiadomo było rzecz sie działa w Bydgoskim sklepie (Komputerfan)

 

moze nie jest to IDEALNIE zgodne z tematem, ale pasuje do kolesi hmmmm..pasuje po prostu do "dziwnych kolesi" w sklepach komputerowych

 

tydzien temu chcialem kupic plytke..tego abita z podpisu..wiec poszedlem do ww. sklepu i sie pytam ile by mi dali za moją ile kosztuje nowa itp..koles mowi ze po weekendzie zadzwoni do mnie..ok (musze nadmienic ze koles jest baaaaardzo nadgorliwy i jak wchodzisz do sklepu to praktycznie cie z niego nie wypusci..czesto wciskając kity ludziom itp..aby tylko ktos cos kupil..sytuacja wyglada tak: wchodzisz, pytasz o cos, on sprawdza, i od razu pyta czy zamawiac, bo jesli tak to trzeba natychmiast bo potem nie bedzie..i inne takie)

 

w pon. rano (zeszly week) pojechalem jeszce do innych sklepow sie zorientowac..w jednym tez chcieli odkupic plytke..no ale w miedzyczasie pojechalem po dziewczyne na studia..siedze czekam i nagle tel...dzwoni koles "nadgorliwy" ze tyle i tyle da mi za moją i tyle kosztuje nowa..powiedzialem ze dziekuję za oferte ale nie skorzystam jednak po gdzie indziej dają mi lepszą cenę..dziekuje dowidzenia i luz..kupilem plyte gdzie indziej

 

dzis ide po sklepach (ZAWSZE oblatuje WSZYSTKIE sklepy..aby miec rozeznanie) w poszukiwaniu pamięci..wchodze do "nadgorliwego"..mówie czy ma pamieci w kosciach 1GB..a on na to (w skrócie) ze kupilem plyute gdzie indziej, a on specjalnie szukał i sie juz "NASTAWIŁ" ze kupie u niego..ze ze mną to nie interesy bo wchodze, pytam i wychodze i kupuje u kogo innego..

 

i teraz PUENTA!!!!!

 

powiedział ze mnie nie obsłuży i mi pamięci nie sprzeda :mur: :mur: :lol: :lol: no co za mózg..jeszcze mała wymiana zdan..powiedzialem ze traci klienta i JA tez nie lubie byc robiony w ch..a( ze jakby narzuca sie zawsze zeby u niego kupic) i ze jest to dla mnie smieszne ze nie chce mi sprzedac pamieci (tzn w sumie podac narazie ceny) a nawet tragiczne..podziekowalem i wyszedlem

 

temu panu juz dziękujemy..pamietac!! nie kupowac w Komputerfanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś biegałem po całym miescie za DFI LP. Tylko w 2 sklepach w całym Olsztynie ludzie wiedzieli o co mi chodzi (usłyszałem odpowiedzi "Nie handlujemu DFI" oraz "To dziadowskie płyty są").

Buahahaha :D

 

Ja niedawno pytałem się o DFI Infinity w pewnym olsztyńskim sklepie komputerowym.

 

J: można zamówić płytę DFI

S: chwila ciszy

J: płyta główna firmy DFI

S: hmm, nie słyszałem

J: popularne płyty, bardzo solidne, niech pan wpisze DFI na google :)

S: dobre płyty to Gigabyte, MSI, Asus, Abit itd.

J: to niech pan sprawdzi czy są w hurtowni

S: [bardzo zmieszany] OK, sprawdzę w hurtowniach

 

Szukał szukał i nie znalazł, podziękowałem i wyszedłem :) .

 

Moim zdaniem nie można za dużo wymagać od sprzedawców, oni traktują to jako pracę. Mało jest wśród nich takich zapaleńców jak tu na forum :D . Ciekawe jednak, że gdy szukają sprzedawcy do sklepu to pisza zawsze "wymagana dobra znajomość rynku IT".

Edytowane przez honor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

złamał przepisy z 17 artykułu niechcąc ci sprzedać towaru który ma na stanie, możesz go do sadu pozwać, kary za to są od 500 do 5000zł :)

tzn wiesz ja nie wiem czy on mial te pamięci na stanie..prosilem aby mi wlasnie powiedzial czy ma czy nie, a jesli nie ma to aby sprawdził czy moze sprowadzic, za ile itp...to tez sie pod to łapie?? ale jaja jakbym go pozwał..heheheehehehe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn wiesz ja nie wiem czy on mial te pamięci na stanie..prosilem aby mi wlasnie powiedzial czy ma czy nie, a jesli nie ma to aby sprawdził czy moze sprowadzic, za ile itp...to tez sie pod to łapie?? ale jaja jakbym go pozwał..heheheehehehe :)

ja ostatnio składałem kompa koledze noi zaczalem ze sprzedawca rozmawiac na temat zasilaczy :) mowie ze nie chce zadnych colorshitow itp. on mi mowi dokładnie tak:

" mam dla pana super zasilacz ale to naprawde gorna półka 400W" pytam a co to takiego słysze odpowiedz "codegen!, najlepszy z najlepszych" podziekowałem i wyszedłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakis czas temu, moze z 2-3 latka wstecz, jak bylem totalnym NewB w sprawach komputerow pokusilem sie o uaktualnienie sterownikow do mojego ultra szybkiego ukladu graficznego Excalibur GeForce 2MX 200 :D, jak sie zdarzylo, cos spieprzylem i zamiast nowych sterownikow to ja po wlaczeniu czarny ekran widzialem :D

oczywiscie wszystko zaplombowane, jeszcze ladnie na grawarncji jak to bywa calutki komp odeslalem do servisu, po dwoch tygodniach servisowania o.0, gosc dzwoni do mnie, podajze z Bydgoszczy i powiedzal cos takiego

no nie stety, ale panski komputer posiada "wirusa" jest to blad nie spowodowany z winy sprzetu lecz uzytkowanika mozemy go usunac za dodatkowa oplata, ktora wyniesie ok. 50 PLN, czy jest pan tym zainteresowany??

no to sie zdenerwowalem, nie bede 5 dych wydawal na wirusa i poweidzialem zeby mi odeslali sprzet, wlaczylem kompa uruchomilem w trybie awaryjnym odinstalowalem sterowniki reset i zainstalwalem ponownie, bylem zdumiony co potrafie zrobic z komputerem :D

... no co za chamstwo

Edytowane przez El Chupacabra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnowie jeszcze temat bo mam bardzo fajną historyjkę.

 

Rzecz dzieje się ok. 3 lata temu. W moim mieście powstały 3 firmy oferujące stałe łącza (osiedlówki typu LAN). Zamówiłem sobie od jednego(pomijając to że od czasu zamówienia czekałem ponad 3 m-s) wkońcu nadeszła chwila że "informatyk" z firmy przyjdzie, założy mi karte i podepnie kabelek + zainstaluje karte (bo to był Win98).

Jeszcze dodam że wtedy miałem problemy z kompem i jakiegoś wir'a który raz wyczyścił mi C i nie miałem Wina (to było przed ten dzień, jednak wina zainstalowałem) ale obawiałem się żeby sytuacja się nie powtórzyła.

 

Ja czekam godz.: 8 - nie ma, 9- nie ma, 10-11- nie ma, wkońcu pomyślałem że tym czasem póki go nie ma pójde na chwile do kumpla. Wkońcu przychodze za 30 min. (ojciec otworzył drzwi) i patrze jest informatyk ale co tutaj:

 

J- ja

I- Informatyk

 

-----------------------

 

J - dzień dobry

I - dobry

J - co Pan robi?

I - odkurzam komputer

J - <lol> (wyszedłem na chwile do drugiego pokoju odczekałem chwile i wracam) ale po co odkurza Pan mój komputer?

I - no właśnie, chce go włączyć a tu jakiś błąd, spotkałem się z podobnym i po odkurzeniu komputera to znikneło

J - <lol><wow><lol2> ale gdzie ten błąd się pojawił w systemie czy w Dos'ie ?

I - w Dos'ie

J - a podłączył już Pan karte ?

I - tak już wszystko jest tylko trzeba zainstalować (po krótkiej chwili dokończył odkurzanie i...)" no teraz będzie chodzić bez problemu" (bo był mały kurz na elemntach) z uśmiechem na twrzy

-- Włącza i się okazuje że problem wyskakuje ponownie

J - wybucham drobnym śmiechem a w dos'ie widze błąd: "Zmień dysk, włóż dysk; system" - C jakimś cudem znowu się zmył i trzebabyło zrobić nakładke

I - no i widzisz, ten twój komp to jakiś stary złom, wyczyściłem, odkurzyłem i dalej nie działą

J - już nie mogłem się powstrzymać i zaczełem się śmiać do rozpuku -> przecież widzi Pan wyraźnie że nie ma systemu i musze go zainstlować, odkurzanie nic nie pomorze

I - nie, to masz coś w komuperze i moim zdaniem musisz sobie nowy dysk kupić

J- zostawi mi Pan płytke, karte i kabelek ja już sobie zrobie i jutro Pan przyjdzie

I - w porządku skoro tak uważasz

 

Gdy wyszedł śmiałem się do łez i zadzwoniłem do firmy z pochwałami dla super informatyka. Naprawdę to było niezłe.

 

Na drugi dzień ku wielkiemu ździwieniu internet działał a informatyk był zaszokowany że bez wymiany dysku naprawiłem tak poważną usterke. Rozpacz :(

Edytowane przez dodo15

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rok temu jak kupowalem pc to gosc chcial mi wcisnac za cene radka 9600 gf fx5500 :blink: Powiadal ze gf ma wieksza wydajnosc...

A i musze to napisac nauczyciel od UTK pokazywal w klasie plyte glowna na socket A. Niby wszystko ok ale zabil textem "nie rozwalcie tej plyty glownej bo ona jest na pentium 4 i bedzie mi potrzebna"

Edytowane przez Gucio89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj opowieśc kolegi (Taki mini serwisant)

 

Dostałem telefon od Mamy z pracy że coś im wyskoczyło na monitorze, niestety po opisie nie mogłem zabardzo zrozumieć co się stało:

M- No bo jakiś diamencik sie pojawił na ekranie...

J-Jaki diamencik?

M- No taki okrągły różno kolorowy...

 

Tutaj zamarłem no i poszedłem zobaczyc... Musiałem pokonać 300 metrów i schody z domu (4 piętro).

Gdy doszedłem juz do uszkodzonego komputera zapytałem gdzie ten "diamencik".

A pewna Pani wskazała z przerażeniem na kropelke (wody) na ekranie monitora...

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh to może ja dołoże kilka loli od siebie:

 

1

wchodzę do pewnego sklepu i od słowa do słowa sprzedawczymi próbuje mi wmawiać że WinMe jest tworzony dla serwerów i jest najbardziej stabilnym systemem windows a windows 2000 to największa porażka microsoftu (dobrze że chociaż wiedziała kto to produkuje). oczywiście ja brecht i wychodzę.

 

2

pareset metrów dalej w sklepie znowu pytam o jakiegoś konfiga i sprzedawca stwierdza że zainstalowanie windowsa to xx zł więcej w cenie na to ja pytam czy jest linuks (facet z dumą w tym momencie) "owszem tak" no to ja ciągne dalej...pytam o dystrybucję...kolo "yyyy nie wiem ale ma wszystkie najnowsze aktualizcje" no to ja dziękuje do widzenia. Qrde jeżeli człowiek chce zaczynać o czymś rozmowe to powinien być przygotowany na bardziej szczegółowe pytania.

 

3

mieszkam na śląsku i przeszedłem trzy czwarte jednego z większych miast i wszędzie gdzie pytałem o ceramique/as5 wyciągali mi jakiś syf za 5 złotych....najbliżej w centrum katowic :mur:

 

ogólnie prawda jest taka że jeżeli człowiek wejdzie i uda tępaka to wcisną mu takie ścierwo że człowiek ma ochote powiedzieć

 

co mi pan tu k...wa wciskasz za szmelc?? :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja-Musze sobie linuxa sprawic

kumpel-Co to za windows?

 

Pewnego razu jak jeszcze nie znalem sie na kompach, cos mi sie spieprzylo z komp.Wiec zanioslem go do serwisu wylaczajac przy tym przecisk z tylu budy od zasialcza AT taki przelacznik 1-0.Wchodze do serwisu koles proboje wlaczyc kompa, a tu nic.Cos tam pokombinowal, ale nadal go nie mogl wlaczyc.Potem gdzies wyszedl na 5 min, przyszedl sprobowal ponownie i nic.W koncu mowie do niego ze trzeba wlaczyc zasilacz z tylu budy, on lekko speszony uczynil to co mu powiedzialem.

Hist. ta nie jest zmyslona tylko zdarzyla sie naprawde!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja-Musze sobie linuxa sprawic

kumpel-Co to za windows?

 

Pewnego razu jak jeszcze nie znalem sie na kompach, cos mi sie spieprzylo z komp.Wiec zanioslem go do serwisu wylaczajac przy tym przecisk z tylu budy od zasialcza AT taki przelacznik 1-0.Wchodze do serwisu koles proboje wlaczyc kompa, a tu nic.Cos tam pokombinowal, ale nadal go nie mogl wlaczyc.Potem gdzies wyszedl na 5 min, przyszedl sprobowal ponownie i nic.W koncu mowie do niego ze trzeba wlaczyc zasilacz z tylu budy, on lekko speszony uczynil to co mu powiedzialem.

Hist. ta nie jest zmyslona tylko zdarzyla sie naprawde!!!!

Nie wiem o czym to ma świadczyć. Gdyby Tobie się zdarzyła taka sytuacja też bys pewnie z 15 minut spędził na poszukiwaniu usterki zanim byś załapał o co chodzi. Koleś pamiętał, że nie wyłączał komputera z prądu to po co miał to sprawdzać. Znam przypadek jak mechanik rozebrał silnik zanim załapał, że nie ma benzyny w baku. A mechanik typ naprawdę pierwszorzędny. Wiedział, że benzyna w baku jest bo sam dolewał, a o tym że synek spuścił do motocykla to już nie wiedział.

Sam miałem kiedyś rozmowę z poważnym informatykiem. W pewnym momencie koleś powiedział mi że ma komputer chłodzony petrygo. Zapytałem go czemu akurat petrygo a nie woda? Czyżby się bał że mu zamarźnie w układzie? Koleś odpowiedział, że ma petrygo bo petrygo ma większą objętość cieplną niż woda. Przez chwilę miałem oczy jak denka od filiżanki, ale po chwili się opanowałem. Dodałem jeszcze coś w stylu:"no tak, technika cały czas się rozwija" i pożegnałem się z kolesiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to co się dzieje w tych małych sklepach i serwisach komputerowych to naprawde mnie wkurza. Przecież ludzie w każdych innych dziedzinach życia są troche bardziej ostrożni , nauczyli się że reklama i fajna gadka nie jest reprezentacją produktu ,a w kategorii komputerowej dalej powszechny ciemnogród i zaufanie do tego co pan Kaziu ze sklepu na rogu powie. Niedawno sąsiad przyszedł z prośbą aby zaglądnąć do komputera , bo nowe gry synowi nie działają i wogóle się zawiesza. No to otwieram i mówie : do wymiany obudowa ( w tamtej normalnie sauna , zasialcz w pozycji przed prockiem itp , a w kompie były dwa twardziele i dwa optyki, temperatura na CPU dochodziła do 65stopni) , zasilacz- był tam codegen z nieciekawymi napięciami oraz karta graficzna-była zintegrowana jakaś SIS to nie dziwne ze gry nie chodzą. No to mówie obudowa jakaś medium tower , zasilacz niech kupi modecoma 350W i zaznaczyłem żeby sobie nie dał wcisnąć jakiegoś codegena albo tracera , karte zaleciłem radeona 9550. Wszystko to zapisałem na kartce i wysłałem sąsiada do sklepu w którym wiedziałem że elementy są na stanie. Na następny dzień przychodze a on do mnie że to co zapisałem gośc w sklepie nie najlepiej ocenił i zaproponował coś innego -tak ironicznie to mówił , chyba myślał że gufno wiem o kompach tylko sie gdzieś naczytałem :/. No to patrze co tam nakupował i łacham z niego : Radeon 9200SE z dumną naklejką 64bit , obudowa jakaś mustang z zasilaczem tejże firmy -waga zasiłki to coś pozniżej pół kilo a amperaż na tabliczce wręcz śmieszny. Następna sytuacja , kumpel wreszcie kupuje nowego kompa , naskładałem mu fajnego kompa w komputroniku na venice 3000 itp, a tu znowu tym razem ojciec powiedział że na składaki nie chce takiej kasy wydawać i poszedł do vobisu. I na czym się skonczyło -Celeron D 3Ghz , 256ramu dzielone ze zintegrowaną kartą graficzną razem z monitorem 2500zł :/ , no ale "firmowy" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys bylem u qmpla i robilem mu system, jako ze to mial byc xp to ustawilem partycje c na ntfs, bylo juz pozno i musialem zwijac sie do domu. Nastepnego dnia przyszedl to tego qmpla informatyk z pracy jego matki i mial za zadania zainstalowac system ( matka qmpla zadzwonila po niego bez wiedzy mojej i qmpla ) . Gosc zabiera sie za to zabiera, patrzy ogloda, zapuscil jakis porgram chyba fdiska, po czym stwierdzil ze komputer wykrywa kilka dyskow co jest bledem i dysk do wymiany ... godzine pozniej zainstalowalem u niego nowiutki system... Inna sprawa ze typ za montaz dysku i zainstalowanie systemu chcial 50 zeta :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

<ciach posta zeby czytelniej bylo :) >

U mnie byla identyczna sytuacja - przyszedl do mnie sasiad, zebym mu zaproponowal konfiguracje za okreslona kwote, podal jak korzysta z kompa itd. Rozpisalem mu na kartce, nawet z orientacyjnymi cenami za podzespoly, cos tam mnie przez pare tygodni wodzil za nos, ze mi iles tam zaplaci zebym pojechal, kupil i zlozyl, po czym sprawa ucichla...

 

Ostatnio przylecial, bo "komputer sie psuje"... To co tam sie dzialo to zgroza - komp oczywiscie kupiony w Saturnie, z tym co mu napisalem mial wspolna tylko ilosc RAM (512MB o dziwo), do tego Celeron, plyta firmy-krzak, grafa to Radek 9550 (widac zestaw byl high-endowy :lol: ), zasilacza nawet nie musialem ogladac, jak nawet z tym Radkiem byly problemy...

Do kompletu oczywiscie stosy spyware'u i wirusow, wyczyscilem, zainstalowalem Operke, jakies latki, powiedzialem czego nie robic zeby znow nie nalapac (m.in. bylo o otwieraniu nieznanych zalacznikow), pare dni pozniej gosc przychodzi z tekstem, ze ma niebieski ekran :huh:

Tym razem bez formata sie nie obeszlo (fakt, ze nie chcialo mi sie nadmiernie kombinowac - nawet tryb awaryjny nie startowal)...

 

Notabene ten sam zawodnik musial robic po kazdym wlaczeniu kompa "taniec deszczu" bo modem Sagema od Neostrady dostawal szajby. Gosc myslal ze to normalne :mur:

 

Ja rozumiem, ze ludzie sie nie musza znac - ale jak gosc przed polaczeniem z Neostrada musi 5 razy przepinac modem i ani razu mu przez mysl nie przeszlo, ze moze byc cos nie tak to ja nie mam pytan...

 

Aha, i pozdrowienia dla panow z Saturna za sprzedawanie kompow z WinXP bez SP1 w czasach, gdy SP2 jest od roku standardem.

Edytowane przez costi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika

 

 

 

 

 

i co wy na to :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Klient podobno kupowal w sklepie komputer w czesciach. Na pytanie czy nie chce by mu go zlozyli, odpowiedzial ze skladal juz nie jeden komputer i sobie poradzi. Po tygodniu pzyszedl z reklamacja ze sprzet mu sie wiesza. Po otwarciu obudowy serwis zastal to co na powyzszym zdjeciu

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wieszał mu się bo dał słabą pastę na procek. U mnie na serwisie by to pewnie przeszło, tylko bym poprosił klienta aby następnym razem do nas przyniósł sprzęt przy jakichkolwiek modyfikacjach i sam nic nie robił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klient podobno kupowal w sklepie komputer w czesciach. Na pytanie czy nie chce by mu go zlozyli, odpowiedzial ze skladal juz nie jeden komputer i sobie poradzi. Po tygodniu pzyszedl z reklamacja ze sprzet mu sie wiesza. Po otwarciu obudowy serwis zastal to co na powyzszym zdjeciu

Mała poprawka podobno bylo to 2 miesiące :blink: :)

Jest juz temat na chłodzeniu konwencjonalnym kllik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze troche nie z tematem ale...

Pewnego razu szedłem z kumplem przez Sandomierz (znam tam wiekszosc sklepów komputerowych), akurat szedłem ulicą między PKS'ami a Marmoladą, patrze a tu sklep komputerowy z dumną nazwą "KING komputery" - postanowiłem z kumplem zaglądnąć do sklepu.

Pytam gościa o prcoki Sempron 3000+ 939 mówi ze ma w 2 hurtowniach i sa po ok 360zł, wiedząc ze procki te sa zazwyczaj sprzedawane tylko z płytą główną upewniłem się czy to aby napewno procki na 939, kolo kilkakrotnie podwierdził, myśle sobie sklep ok i kolo sprawiał wrazenie kumatego. Procki miał w dwóch cennikach wiec zapytałem z jakiej hurtowni korzysta - gość oczy jak pińć złoty, zdenerwowanym i donośnym głosem powiedział a co to kogo obchodzi (chyba pomyslał ze jestem z konkurencji bo wspominałem o grafnecie na mickiewicza). Czasu nie miałem więc wziąłem gg od niego zeby sie online zapytac o ceny kilku innych podzespołów. Pisze na gg kolo mnie pamietał to zacząłem go wypytywać, napisał zeby poczekac, po 1h pytam czy juz - a on "jeszcze sekunde" to było rano wiec poczekałem do wieczora i to samo, ta historia powtarzała sie przez kilka dni, wkońcu pisze do niego ze jak niechce mi podac ceny zeby napisał to dam se siana, a on chwila zaraz napisze i to samo, pod koniec dnia napisałem znów pytanie czy poda te ceny a tu cisza. Teraz to sobie dałem siana bo co to za sklep jak niechcą podac ceny 5 czesci przez kilka dni

 

Smutne ale prawdziwe.

 

PS: moze wam się uda dowiedziec po ile maja sprzet gg do sklepu: 5327159

Edytowane przez sbchp250

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i co wy na to :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Klient podobno kupowal w sklepie komputer w czesciach. Na pytanie czy nie chce by mu go zlozyli, odpowiedzial ze skladal juz nie jeden komputer i sobie poradzi. Po tygodniu pzyszedl z reklamacja ze sprzet mu sie wiesza. Po otwarciu obudowy serwis zastal to co na powyzszym zdjeciu

To jeszcze nie koniec możliwości ludzi :D Kumpel z klasy już ze dwa lata ma kompa i zabrał się za rozbieranie go ale przy składaniu napotkał na opór :D użył więcej siły i poszło, pewnie chcecie wiedzieć co to było ? RAM :lol2: włożył go do góry nogami ( nie wiem jak wlazł :D ) i pamięć się sfajczyła.

Edytowane przez Shiningami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata temu, gdy kupowałem Celerona 2.4 i radka 9200SE (shit) pytałem się, czy mają jakieś dobre pasty termoprzewodzące do procka. Na to koleś, że nie sprzedają, gdyż przez pasty procesor bardziej się grzeje. Potem doradził, żebym pod radiator nałożył... odrobinę majonezu i będzie chłodno :lol2: Myślałem, że nie wyrobię że śmiechu :)

Pozdrawiam B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...