Skocz do zawartości
fi5h

Z pamiętnika serwisanta [ real story ]

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też miałem historie ze sprzedawcami.

1. Poszedłem do sklepu w ... i spytałem się: "jaka jest u państwa cena DFI LanParty nF4 Ultra"

-sprzedawca :"a co to za płyta, zaraz sprawdzę ale chyba nigdy takiej nie mieliśmy" po chwili :" nie nie mamy. a tak na prawdę to w czym ona jest dobra, co ona takiego ma?"

- ja na to: "no jest dobra do podkręcania"

- a on :"a to nie, do podkręcania do my dajemy płyty Gigabyt'a"

 

Wyśmiałem go po cichu i wyszedłem.

 

2. Poszedłem zakupić (ten sam sklep) Steelpada QcK.

-on:"a wczym jest ona taka dobra i jaki jest jej kolor"

- ja :" no czarny i ma białe wstawki"

Po chwili powstał z krzesła, podszedł do szafki i wyjmuje mi podkładki za 2 i 3 zł. Mówi żę są dobre.

-on: "ale mamy też taką lepszą (była ona przezroczysta i tyle-jakieś ścierwo)"

-ja: " a ile kosztuje ta?"

-on: "8 zł"

 

Nie chciałem tracić nerw i bez słowa wyszedłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie większość ludzi w mieście sprzedająchych podzespoły do PC to straszne lamusy i nooby. Codeshity, Iboxy i w 3 doopy Celeronów na półkach i oczywiście polecają kastraty typu fx 5900zt i radki 9250. Wogóle to straszni amatorzy i lamerszczyzna. Fajnie się z nimi gada :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie większość ludzi w mieście sprzedająchych podzespoły do PC to straszne lamusy i nooby. Codeshity, Iboxy i w 3 doopy Celeronów na półkach i oczywiście polecają kastraty typu fx 5900zt i radki 9250. Wogóle to straszni amatorzy i lamerszczyzna. Fajnie się z nimi gada :lol2:

Jak czytam takie wypowidzi, to wydaje mi się, co niektórzy myśląc że mają konto na znanym forum komputerowym, lub umieją coś podkręcić, to odrazu są uber pro userami i mogą wszystkich innych, którzy nie umieją zainstalować windy nazywać lamami i noobami. I co z tego, że są lamusy i nooby? Chodzisz do sklepu komputerowego żeby coś kupić, czy żeby ponaśmiewać się ze sprzedawców? Sprzedają co mają na półkach, w ten sposób zarabiają na chleb, tak samo jak dealerzy samochodowi, sprzedawcy w salonach sieci komórkowych itp... (tak tak, oni też wcale tacy rzetelni nie są). A to że mają sprzętu najwyzszej klasy na półkach, to między innymi dlatego, że pani kowalska nie potrzebuje przecież 600 watowego zasilacza i grafiki za 1k zł, żeby zrobić rozliczenie z urzędem skarbowym. Takich ludzi jak my tutaj na forum jest garstka rozrzucona po całym kraju. Dla przecietnego kowalskiego nie ma znaczenia czy ma codegena czy tagana pod maską. Jeśli w każdym sklepie mieli by profesjonalnie doradzać najlepsze podzespoły, to taki sklep by sie raczej długo nie utrzymał.

 

Przepraszam za OT, ale czasami aż samo się ciścnie żeby coś odpisać, jak się widzi takie wypowiedzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam takie wypowidzi, to wydaje mi się, co niektórzy myśląc że mają konto na znanym forum komputerowym, lub umieją coś podkręcić, to odrazu są uber pro userami i mogą wszystkich innych, którzy nie umieją zainstalować windy nazywać lamami i noobami. I co z tego, że są lamusy i nooby? Chodzisz do sklepu komputerowego żeby coś kupić, czy żeby ponaśmiewać się ze sprzedawców? Sprzedają co mają na półkach, w ten sposób zarabiają na chleb, tak samo jak dealerzy samochodowi, sprzedawcy w salonach sieci komórkowych itp... (tak tak, oni też wcale tacy rzetelni nie są). A to że mają sprzętu najwyzszej klasy na półkach, to między innymi dlatego, że pani kowalska nie potrzebuje przecież 600 watowego zasilacza i grafiki za 1k zł, żeby zrobić rozliczenie z urzędem skarbowym. Takich ludzi jak my tutaj na forum jest garstka rozrzucona po całym kraju. Dla przecietnego kowalskiego nie ma znaczenia czy ma codegena czy tagana pod maską. Jeśli w każdym sklepie mieli by profesjonalnie doradzać najlepsze podzespoły, to taki sklep by sie raczej długo nie utrzymał.

 

Przepraszam za OT, ale czasami aż samo się ciścnie żeby coś odpisać, jak się widzi takie wypowiedzi...

Dobra, teraz moja riposta więc:

 

1) Chodzę do sklepu, żeby coś kupić. Ale sprzedawcy najczęściej, że tak powiem polecają mi najgorszy chłam jaki mają i są bardzo nahalni. Ostatnio byłem kupić zasiłkę, to próbowali mi pocisnąć Iboxa. Ja im mówię grzecznie, że mnie ona nie zadowala, bo nie uciągnie 80% tego co ma niby wypisane. A oni mi mówią, że Tagany/Chiefteci/Iboxy/Megaszajsy etc. niczym się nie różnią. Więc pada wymiana zdań, następnie grzecznie wychodzę ze sklepu.

2) Rozumiem, że nie mają sprzętu najwyższej klasy, ja tego nie wymagam, mają low endy w większości. Ale gdzie nie pójdę to robią ludzi w balona i to jeszcze byłem świadkiem niejednokrotnie. Koleś kupował dość dobrego kompa, a sprzedawca mu doradził obudowę a do niej zasilacz Colorsit 400W, mówił, że super stabilny i że ma ich dużo na stanie, bo przywieźli a ludzie kupują z chęcią.

3) Ja właśnie chciałbym, żeby sprzedawcy uczciwie podchodzili do klienta i nie pociskali mu byle [ciach!]a, po to by takowe [ciach!]o sprzedać. Rozumiem, że codeguano też trzeba spylić, no ale bez przesady może. A później ludzie przychodzą do domu i jest płacz, że pc wybuchł. Mój kolega miał dość good sprzęta i wsio zabral 400W Codeshit. A mówiłem mu - chłopie bier Tagana a on nie posłuchał.

4) Ze sprzedawców się nie naśmiewam, w większości to oni naśmiewają się z nas. Rozumiem, że mają rodzinę na utrzymaniu itp. i że też chcą zarobić trochę grosza, ale w wiekszości sklepów sprzedawcy to straszne cwaniaki, przynajmniej u mnie w mieście. Denerwuje mnie gość, który mówi mi, że karty Galaxy są słabe. Nie chodzę do sklepów po to by nabijać się ze sprzedawców, ale po to by coś kupić, ewentualnie się poradzić czegoś. I nie rozumiem tego, że np. kolesia się pytam ile ma potoków x800gto, a on mówi, żebym poczekał, że zaraz sprawdzi, albo się pyta co to jest potok. Przecież to na śmiechy zakrawa. I jakie pojęcie ma taki koleś, który codeshity pociska, nie wiedząc ile potoków ma taki x800gto. I właśnie tacy ludzie mają o pc takie pojęcie, jak żaby o trampolinie, czyli żadne. Mimo to zarabiają, sprzedają i jakoś żyją. Oczywiście mogę zrozumieć, że nie każdy z nich ma pojęcie o tym co sprzedaje. Ale powiedz mi 1 rzecz, czy np. jak pracujesz jako stolarz i robisz mebel, robisz to na spontana, byleby zrobić, krzywe itp. Przecież nikt ci nie kupi takiego mebla. A czy pracując jako kucharz przypalasz jajka? Ja uważam, że wypadałoby mieć pojęcie o tym co się robi. Żal mi tylko tych ludzi, którzy kupują sprzęty u takich, co nie mają o tym pojęcia. Potem płaczą, że nie mogą obudowy otworzyć, bo są plomby itp. A inaczej tych ludzi, którzy robią coś bez pojęcia imo nazwać nie można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do Spylon`a:

Ja sprzetem interesuje sie dosc sporo, ale jak bys mnie zapytal ile potokow ma x800gto to tez mysle ze musial bym sprawdzic, bo taka wiedza nie jest mi do niczego potrzebna w zyciu codziennym, troche smieszne moze byc faktycznie to ze koles w ogole nie wie co to sa potoki, ale zaowaz ze on tam tylko sprzedaje, do sprzedazy bierze sie raczej normalnych ludzi ktorzy potrafia sie obchodzic z klietem, a nie koniecznie znaja sie na sprzecie, ludzi znajacy sie na sprzecie raczej na serwis sie zatrudnia, a nie na sprzedarz... a uwierz mi, ze i ja bym Ciebie na 100% zagiol paroma pytaniami na temat sprzetu i musial bys uzyc google zeby udzielic mi odpowidzi i tez mogl bym Cie z tego powodu wysmiac ze jestes lamer i sie nie znasz ... a to dla tego ze ja z tym sprzetem na codzien pracuje wiec sporo o nim wiem... a zaloze sie z Ty nawet o nim nie slyszales nigdy. i nawet w firmie w ktorej pracuje, dzial marketingu nie ma pojecia co znajduje sie w produktach ktore sprzedajemy, wie napewno jaka jest roznica pomiedzy danym produktem patrzac pod kontem tego co kliet potrzebuje, ale nie ma zielonego pojecia co w srodku siedzi, a firma jest jedna z najwiekszych firm w branzy IT na swiecie ( gdzies w pierwszej 10 ) a najwieksza w dziedzinie ktora sie zajmuje. Wiec nie oceniaj sprzedawcow kontem ich wiedzy na temat komputerow, tylko pod tym kontem jaki stosunek maja do klieta( czy sa rzetelni, potrafia wytlumaczyc podstawowe roznice np. pomiedzy drukarka a dsykiem twardym, i czy dbaja o klieta), juz bardziej na miejscu bylo by ocenianie i ewentulanie wysmianie ludzi pracujacych na serwisie bo tam juz jako takie pojecie o sprzecie trzeba miec.

 

 

a zeby nie bylo zabardzo OT... to z moich wspomnien pamietam dawno dawno temu, kiedy jeszcze moja wiedza na temat PC byla nie za duza ( aczkolwiek pierwsze OC juz mialem za soba ), w gliwicach w "fenixie" na zwysciestwa pracowal jeden bardzo mily sprzedawca i takie 2 ciekawe historeie zapisaly mi sie w pamieci.

 

1) nagrywarki CD to jeszcze byl rarytas i czyste plytki byly dosc drogie ... wchodze do sklepu

Ja: Dzien dobry w jakiej cenie sa czyste Verbatimki

On: A ile chcesz kupuc ??

Ja: 1 sztuke

On: a jak jedna to dostaniesz w prezecie

 

I od tego czasu dosc czesto przesiadywalem w tym sklepie, sporo rozmawialem ze sprzedawca,

i druga historaia

Jeszcze nie bardzo wiedzialem co to jest zasilacz ATX ... kupowalem wtedy w sklepie moja pierwsza Rive TNT .... i nie mial jej na sklepie czekal az ktos ja przyniesie z oddzialu na akademickiej... no i wlasnie wtedy dowiedzialem sie co to sa zasilacze ATX ... i jak z glosnikow czytnika CD zasilacza ATX i kawalka drutu zrobic na szybko CD playera :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie rozumiem tego, że np. kolesia się pytam ile ma potoków x800gto, a on mówi, żebym poczekał, że zaraz sprawdzi, albo się pyta co to jest potok

No mnie to na przykład nie dziwi, kiedyś sprawa potoków była prosta ale teraz się to trochę komplikuje, np u nvidi!!

A ty np wiesz ile potoków ma każda karta, zauważ że to nie jest spec od kokretnego sprzętu, jak ty wchodzisz do sklepu a wcześniej zgłębiłeś najskrytszą wiedzę na temat jednego modelu to się nie dziw że gość się blady zrobił.

I nie wierzę w to że plecili komuś zasilacz który od razu się spalił razem z kompem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem sprzedawca powinien być co najmniej dobrze zorientowany w swojej branży i koniec. Wypadałoby, żeby dość dobrze znał specyfikację każdego sprzętu który można u niego kupić. Co do kart graficznych, to nie trudno zapamiętać ilości potoków itd. danych GPU, który aktualnie są dostępne na rynku. Powinien rozróżniać wydajność między jednym, a drugim procesorem, kartą graficzną itd.

 

Nie dopuszczalne powinno być, aby wciskał to co aktualnie ma na stanie / zbyciu. To samo tyczy się głoszeniu herezji na różne tematy komputerowe. Najgorsze jest to, że tacy ludzie nie dość że plota głupoty, to jeszcze uważają się i sprawiają wrażenie dobrze obeznanych. Jeżeli osobiście spotkam takiego sprzedawcę za ladą, niekoniecznie doradzającego mi, to od razu zdecydowanie interweniuję i staram mu się utrzeć nosa. Niech ma nauczkę, zastanowi się co [ciach!]li, nie zgrywa ważniaka, a co najważniejesze niech nie wprowadza ludzi w błąd.

 

Reasumując, sprzedawca komputerowy powinien być co najmniej dobrze zaznajominony ze sprzętem i jego specyfikacją. W końcu to jego zawód...

Edytowane przez PartyBOY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem sprzedawca powinien być co najmniej dobrze zorientowany w swojej branży i koniec. Wypadałoby, żeby dość dobrze znał specyfikację każdego sprzętu który można u niego kupić. Co do kart graficznych, to nie trudno zapamiętać ilości potoków itd. danych GPU, który aktualnie są dostępne na rynku. Powinien rozróżniać wydajność między jednym, a drugim procesorem, kartą graficzną itd.

 

Nie dopuszczalne powinno być, aby wciskał to co aktualnie ma na stanie / zbyciu. To samo tyczy się głoszeniu herezji na różne tematy komputerowe. Najgorsze jest to, że tacy ludzie nie dość że plota głupoty, to jeszcze uważają się i sprawiają wrażenie dobrze obeznanych. Jeżeli osobiście spotkam takiego sprzedawcę za ladą, niekoniecznie doradzającego mi, to od razu zdecydowanie interweniuję i staram mu się utrzeć nosa. Niech ma nauczkę, zastanowi się co [ciach!]li, nie zgrywa ważniaka, a co najważniejesze niech nie wprowadza ludzi w błąd.

 

Reasumując, sprzedawca komputerowy powinien być co najmniej dobrze zaznajominony ze sprzętem i jego specyfikacją. W końcu to jego zawód...

 

dziś do mojego komputronika na al. solidarności 82 ( jak coś ktoś z tweaka chce kupić taniej niech pisze, albo pisze na moje gg :) ) przyszła laska i mówi, ze komp się restartuje. w zasadzie serwisu nie prowadzimy, ale nuda, nic się nie dzieje to rozkręcam, patrzę ?! a tu pajęczyny, syf, gomora, to co sie działo an procku to nawet nie skomentuje, a komp miał 3 miesiące.. :D na procku w biosie 80 C :/ innymi słowy dzień jak codzień :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś do mojego komputronika na al. solidarności 82 ( jak coś ktoś z tweaka chce kupić taniej niech pisze, albo pisze na moje gg :) ) przyszła laska i mówi, ze komp się restartuje. w zasadzie serwisu nie prowadzimy, ale nuda, nic się nie dzieje to rozkręcam, patrzę ?! a tu pajęczyny, syf, gomora, to co sie działo an procku to nawet nie skomentuje, a komp miał 3 miesiące.. :D na procku w biosie 80 C :/ innymi słowy dzień jak codzień :P

A z Purepc tez moze?;)

 

 

Nie mozna od sprzedawcy wymagac az tyle, zobaczcie ile tego sprzetu komp jest, i co chwile wychodzi cos nowego.

Gdyby mial sie znac na wszystkim musilby sledzic wszystko to ci sie pisze w necie na temat... wszystkiego.

A przeciez samych stron na PurePc o kartach graf ATi w przyklejonych jest okolo 200. Toz to ogromna skarbnica wiedzy.

 

Dlatego nie nalezy zrzucac calej odpowiedzialnosci na sprzedawce, ani serwisanta.

Zreszta ile razy sami wykorzystujemy niewiedze serwisanta udajac "glupiego jasia", ja nie wiem, to samo sie, dzialalo

i przestalo. Wiele razy dzieki temu udaje nam sie "odzysakc" nasze przekrecone karty czy inne rzeczy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reasumując, sprzedawca komputerowy powinien być co najmniej dobrze zaznajominony ze sprzętem i jego specyfikacją. W końcu to jego zawód...

Mylisz sie jego zawod to sprzedawac, jego wiedza moze sie nawet konczyc na tym, ze karta graficzna to od wyswietlania grafiki, a karta muzyczna od "wydawania" dziwekow. Sprzedawca ma po prostu sprzedawac i tyle, a to czy cos wie o sprzecie czy nie to ma wplyw na to jak klieci beda do danego sprzedawcy podchodzic i jaka bedzie sprzedarz, wiadomo mily i obeznany w temacie sprzedawca sprzeda wiecej niz gburowaty tepak, i inna kwestja, ze nie zadko szef sklepu nazuca co ma byc sprzedanei jezeli sprzedawca nie pozbedzie sie tego co mial nakazane to po prostu strci prace i nie ukrywajmy wiekszosc ludzi nie ma zapotrzebowania na sprzet HI-Ednowy z gornej polki, wiekszosci wystarczy sprzet sredniej klasy za dobre pieniadze i wlasnie taki sprzet tym ludzia sie wciska. Zreszta nie tylko w branzy komputerowej ale w dowolnej innej sprzedawca jest zazwyczaj od sprzedawania i ma ogolne pojecie o sprzecie, za dokladne znanie sie na odpowiednim produkcie sa odpowiedzialni inni ludzie, dla przykladu jedziesz do salonu samochodowego gdzie kupiles auto, i mowisz, ze cos Ci na kierownicy bije to kto rozwiarze problem ? sprzedawca czy mechanik ?? zasadnicza roznica jest to ze w branzy elektronicznej jest duzo wiekszy wybor niz w samochodowej na przyklad, masz samochod maly do miasta, sportowy, rodzinny i dostawczy. a w komputerach masz setki producentow roznych podzespolow z ktorych kazdy rozni sie parametrami, chcesz kupic sportowe BMW masz ograniczony wybor modeli, chcesz kupic dobry komputer masz bardzo wiele opcji konfiguracji .... i wlasnie tutaj jest ta roznica. dla przykladu chobdy wojny uzytkownikow ATI i NV ... kazdy twierdzi ze ma racje, albo jeden Ci powie kup Radeona x1900 i podkrec na XTX inny powie kup XTX a jeszce inny powie kup XTX i jeszcze go podkrec ... wiec bez wzgledu jaki by obcykany sprzedawca nie byl to i tak znajdzie sie tutaj na tym forum pare osob ktore stwierdzi ze jest lamerem i sie nie zna bo oni wiedza lepiej. bardzo duza role przy doborze sprzetu komputerowego ma kwestja gustu, a jak wiadomo gust kazdy ma inny i nigdy sie nie dogodzi wszystkim i ze tutaj w wiekszosci sa maniacy ktorzy leca do sklepu na zakupy zaraz jak tylko ktos wypusci nowa karte graficzna na rynek ( bo jest szybsza o 10MHz i bedzie 100 punktow wiecej w 3D marku), to nie znaczy ze wszyscy ludzie ktorzy kupuja komputer maja takie same wymagania.... i nie uwazam za nieuczciwosc czy powod do nabija sie z sprzedawcow, z tylko tego powodu, ze sa w glownej mierze nastawieni na ludzi o przecietnych wymaganiach ...

 

ale znowu robi sie OT, wiec zeby bylo cos na temat. przypomniala mi sie kolejna ciekawa historia jak jeszcze pracowalem w serwisie komputerowym, historia nie byla smieszna, aczkolwiek bardzo nie codzienna i zapadla mi w pamieci.

Zadzwonil do nas klient, ktory chcial zeby mu zlozyc komputer do uzytku domowego, powiedzielismy zeby wpadl do sklepu to wszystko sie na miejscu obgada i zlozy sie zestaw jaki tylko bedzie chcial... i jakze wielkie bylo nasze zdziwienie gdy okazalo sie ze kliet jest niewidomy, komputer mial byc prezetem dla jego corki, ale byl on bardzo ciekawy wszystkiego co dotyczy komputera, dotykal kazdej czesci chcial wiedziec jak dana czesc dziala i do czego sluzy, bylo to niezapomniane przezycie, szczegulnie jego zainteresowanie i chec pozania komputera wzbudzily we mnie sporo pozytywnych emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeżeli sprzedawca się nie zna, to niech się do tego przyzna. A w ilu sklepach byłem to zgrywali wszystko wiedzących, a bardzo często mylili się wręcz w rzeczach podstawowych. Czy oczekiwać od sprzedawców uczciwego przyznania się, że nie wie to za dużo?

 

Inna sprawa, że powinnien on doradzać klientowi, czyli znać się na tym co sprzedaje. W salonie samochodowym też nie sprzedają ludzie, którzy nie znają różnic pomiędzy poszczególnymi samochodami.

Bierze za to pieniądze, wiec niech się ciągle dokształca. Poszedłbyś do lekarza, który skończył studia 20 lat temu i od tej pory wcale nie uzupełniał swojej wiedzy?

Edytowane przez Efyr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeżeli sprzedawca się nie zna, to niech się do tego przyzna. A w ilu sklepach byłem to zgrywali wszystko wiedzących, a bardzo często mylili się wręcz w rzeczach podstawowych. Czy oczekiwać od sprzedawców uczciwego przyznania się, że nie wie to za dużo?

 

Inna sprawa, że powinnien on doradzać klientowi, czyli znać się na tym co sprzedaje. W salonie samochodowym też nie sprzedają ludzie, którzy nie znają różnic pomiędzy poszczególnymi samochodami.

Bierze za to pieniądze, wiec niech się ciągle dokształca. Poszedłbyś do lekarza, który skończył studia 20 lat temu i od tej pory wcale nie uzupełniał swojej wiedzy?

Oczywiscie ze nie popieram zgrywania cwaniaka i sprzedawcow ktorzy na sile prubuja wcisnac cos czego sie nie chce, nikt nie jest idealny i w przypadku trafienia na klieta "obcykanego" w temacie powinno sie ustapic a i jeszcze mozna by sie od takiego klieta czegos dowiedziec. Ale przed zwyklym szarym klietem taki sprzedawca musi wygladac na osobe, ktora wie co robi. Nie bronie tutaj cwaniactfa i klamcow ... ale tez uwazam, ze taki sprzedawca powiniem miec podstawowa wiedze na temat tego co sprzedaje, a nie koniecznie byc guru w temacie komputerow. powinien wiedziec jaka karta graficzna jest dobra jaki procek i czym sie roznia pamieci markowe od no-name... ale wymaganie od sprzedawcy wiedzy czy karta ma tyle a tyle potokow, jaki model procesora najlepiej sie kreci, czy lepiej wybrac dysk Segate czy Samsunga, i ogolnie zadawanie na podchwitliwych i wymagajacych sporej wiedzy pytan tylko po to zeby sie ponabijac ze sprzedawcy jest jak dla mnie nie na miejscu. Nie wymagajmy od tych ludzi zeby byli skarbnica wiedzy. Sprzedawca i tak bedzie prubowal sprzedac to co ma na stanie, i jezeli klient da sie przekonac to juz jego wina, bo przeciez klieta tez wiele nie kosztuje zeby wejsc na jakas stronke i poczytac testy albo zapytac znajomego co lepiej kupic, a jezeli juz da sobie wepchnac to co sprzedawca proponuje to jego problem, bo przeciez jezeli faktycznie sie uprzemy ze chcemy to a nie tamto to sprzedawca nie ma prawa odmowic sprzedazy... a co do aut to faktycznie sprzedawcy w salonach znaja sie na tym co sprzedaja ale to dla tego ze duzo mniej tych rzeczy do nauczenia sie maja ... jest mniej modeli samochodow i mniej podzespolow w samochodach ... w salonie sprzedaje sie zazwyczaj jedna marke samochodu a w komisie sprzedawca jak zauwazy ze klient sie nie zna to bedzie sie staral mu wepchnac takie auto, o ktorym wie ze nik to sie zna tego nie kupi. takie sa prawa rynku niestety... a lekarze to juz inna sprawa oni musza sie doszkalac caly czas bo od tego zalezy zycie innych ludzi ... a jak kupimy slaba karte graficzna to nie umrzemy od tego ... i w mojej wypowiedzi nie chce bronic nieuczciwych sprzedawcow ktorzy na przyklad zawyzaja ceny i sa tego swiadomi, tylko bronie tych zwyklych ludzi co uczciwie na chleb chca zarobic.... zlodzieji i chamow powinno sie tepic zawsze i wszedzie, ale nie powinno sie na sile przyczepiac do osob normalnych bo wtedy sami sie stajemy chamami i prostakami i nadajemy sie do tepienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszedłbyś do lekarza, który skończył studia 20 lat temu i od tej pory wcale nie uzupełniał swojej wiedzy?

Mój ojciec jest lekarzem, pracuje w szpitalu i prowadzi gabinet, raz spytałem siego czy niechciałby pozucić szpital i pracować tylko w swoim gabinecie to odparł że w szpitalu uzupełnia wiedze na bieząco poprzez zdobywanie kolejnych dyplomów, zjazdy, skzolenia, oferty nowych urządzeń, inne metody i techniki zza granicy trafiające do szpitala, tu akurat CSK MSWiA :P:P:P

 

Człowiek uczy sie cale życie........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec jest lekarzem, pracuje w szpitalu i prowadzi gabinet, raz spytałem siego czy niechciałby pozucić szpital i pracować tylko w swoim gabinecie to odparł że w szpitalu uzupełnia wiedze na bieząco poprzez zdobywanie kolejnych dyplomów, zjazdy, skzolenia, oferty nowych urządzeń, inne metody i techniki zza granicy trafiające do szpitala, tu akurat CSK MSWiA :P:P:P

 

Człowiek uczy sie cale życie........

z purepc oczywiście :D stare przyzwyczajenie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZasem to jest dołujące.. jak pamietam goscia który chwalił się ze ma w jednym paluszku pascala, i basic, potem c.. teraz to tak jakby chwalic sie ze zna sie "koło" wow tez mi rewelacja :)

 

Jest na swieciepare zawodów które potrzebują posiadania naprawdę sporej wiedzy i gonienia za nowinkami... czasem zazdroszczę ludziom których wiedza zawodowa przez 20 lat nie zmienila sie wlasciwie wcale..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy sprzedawca, obojętnie czy pracuje w sklepie budowlanym, komputerowym czy nawet mięsnym powinien znać się na tym co sprzedaje i umieć doradzić co lepiej kupić, jakie są różnice między kilkoma rzeczami i jakie one mają plusy i minusy.

 

Idziesz do Castoramy, to masz tam osobnych sprzedawców do każdego działu, jedni są od branży elektrycznej i doradzą Ci jakie żarówki najlepiej wybrać, inni powiedzą jakie rury najlepiej kupić itd. Każdy z nich jest najlepiej obeznany w swojej "wąskiej" branży.

 

 

Człowiek uczy się całe życie, a sprzedawca jest takim zawodem, który w większości wypadków wymaga ciągłego douczania się. Co jakiś czas wchodzą nowe produkty i technologie, dlatego sprzedawcy powinien ciągle obserwować rynek i iść na przód, a nie stać w miejscu. Branża elektroniczna, a w szczególności komputerowa jest niestety taką dziedziną, gdzie postęp techniczny nieustannie i bardzo szybko idzie do przodu. Dlatego człowiek jak decyduje się być sprzedawcą komputerowym to powinien stale śledzić rynek, nowinki techniczne itd. żeby być w pełni kompetentnym w tym co robi.

Edytowane przez PartyBOY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a uwierz mi, ze i ja bym Ciebie na 100% zagiol paroma pytaniami na temat sprzetu i musial bys uzyc google zeby udzielic mi odpowidzi i tez mogl bym Cie z tego powodu wysmiac ze jestes lamer i sie nie znasz ...

Wierzę głęboko, zagiąłbym się i posrał najprawdopodobniej. Nie sądzę, że sprzedawcy muszą być obcykani niewiadomo jak, bo każdy jest tylko człowiekiem. Nieodpowiednio podałem przykład. Zapraszam do Sosnowca, wejdź do pierwszego lepszego sklepu i poproś o zasilacz Tagana. I co ci powiedzą? Większość powie, że nie słyszała o takiej firmie, dwóch gości ze sklepu w pewnej bramie pociśnie ci Iboxa, powiedzą jaki to super sprzęt i że nie ma różnicy między nimi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzę głęboko, zagiąłbym się i posrał najprawdopodobniej. Nie sądzę, że sprzedawcy muszą być obcykani niewiadomo jak, bo każdy jest tylko człowiekiem. Nieodpowiednio podałem przykład. Zapraszam do Sosnowca, wejdź do pierwszego lepszego sklepu i poproś o zasilacz Tagana. I co ci powiedzą? Większość powie, że nie słyszała o takiej firmie, dwóch gości ze sklepu w pewnej bramie pociśnie ci Iboxa, powiedzą jaki to super sprzęt i że nie ma różnicy między nimi.

Zgadzam sie z tym, ale jest naprawde waskie grono ludzi, ktorzy w ogole wiedza ze zasilacz ma jakies znaczenie w komputerze oprucz dostarczania pradu... dla wiekszosci szarych uzytkownikow zalilka to zasilka i tyle o niej wie ... i taki sprzedawca jest wlasnie nastawiony na "zwyklych" klietow... to juz nie te czasy ze skelepy komputerowe byly 3 na wojewodztwo... i komputery byly dostepne dla elity... teraz komputer ma prawie kazdy z czego naprawde zna sie moze 2-3% uzytkownikow i dla tego sprzedawcy maja taka wiedze a nie inna... nie ma poprostu wymogu zeby mieli wieksza wiedze, bo oni nie zarabiaja na tych 2-3% uzytkownikow znajacych sie tylko na pozostalych 97% ... a i tak wiedza przecietnego sprzedawcy jest duzo wieksza od wiedzy przecietnego klieta i takiemu klietowi wytlumaczy "podstawy" i sprosta jego wymagania, kliet wraca do domu szczesliwy ze ma komputer, a sprzedawca ze sprzedal cos i utrzyma swoje miejsce pracy.... i to jak dla mnie nie sa jeszcze zle praktyki ... co z tego ze pozbywaja sie ze sklepu czesci ktore zalegaja na magazynie ?? do puki sprzedaja te czesci po nie zawyzonych cenach to jak dla mnie jest ok ... juz takie supermakety robia wieksze swinstwa, przebijanie dat waznosci na produktach, mycie miesa zeby wygladalo na swieze i duzo innych rzeczy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek uczy się całe życie, a sprzedawca jest takim zawodem, który w większości wypadków wymaga ciągłego douczania się.

hmm ja wiem czy "douczaniem" sie bym to nazwal :) moim zdaniem kazdy kto pracuje w takich rzeczach powininen co jakis czas przeczytac opis nowej plytki glownej czy karty grafiki.. do tego jakies newsy ze swiata komputerow :) nie koniecznie sie tego uczyc... wazne by ta osoba byla zorientowana w rzeczach bierzacych jak i starszych :) sam troche przepracowalem na serwisie i jako sprzedawca w miejscu gdzie sie kupuje i sprzedaje pc jak i czesci co nich ;) i przyznam sie ze z nowinkami technicznymi bylem na bierzaco.. jednak odkad rzucilem ta robote to nowinki techniczne czytac przestalem bo nie mam ochoty sie napalac na cos na co i tak bedzie mi szkoda kasy ;) (wole kase wladowac w rower :) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm ja wiem czy "douczaniem" sie bym to nazwal :) moim zdaniem kazdy kto pracuje w takich rzeczach powininen co jakis czas przeczytac opis nowej plytki glownej czy karty grafiki.. do tego jakies newsy ze swiata komputerow :) nie koniecznie sie tego uczyc... wazne by ta osoba byla zorientowana w rzeczach bierzacych jak i starszych :) sam troche przepracowalem na serwisie i jako sprzedawca w miejscu gdzie sie kupuje i sprzedaje pc jak i czesci co nich ;) i przyznam sie ze z nowinkami technicznymi bylem na bierzaco.. jednak odkad rzucilem ta robote to nowinki techniczne czytac przestalem bo nie mam ochoty sie napalac na cos na co i tak bedzie mi szkoda kasy ;) (wole kase wladowac w rower :) )

dokładnie to miałem na myśli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie to miałem na myśli :)

w tej branży jak człowiek nie zna tego co jest nowe/trendy itp to jest b ciężko. ja codziennie ślędzę wiele stron internetowych i mogę powiedzieć, że z większością sprzętu jestem na bierząco . Znam wiele osób, które zawód handlowca traktuja jak sprzedawanie ziemniaków. osobiście uważam siebie za doradcę klienta i taki podpis mam w sygnaturce pod mailem, nie sprzedaję tego co aktualnie mam na stanie, wolę ściągnąć coś konkretnego z innego odziału, lub centrali, nigdy nie władowałem jakiegoś megabajta, albo radka 9200se klientówi, chyba, ze chciał, ale to juz jego broszka, ja przekonywać upartego nie będe, on i tak będzie uważał, ze ma rację... po prostu wolę zarobić mniej, ale mieć stałego klienta niż olać zarobić i mieć problem.




			
		

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez staram sie byc na topie. Choc jest bardzo ciezkoczasem. Nie wiem czy ja mam takie szczescie do klientów, czy wszyscy są tacy. Ale mi sie odechciewa czasem..

Płyty główne asrock, nagrywarki liteon czy samsung.. monitory made by firma krzok..

 

Prawda jest taka ze to wszystko jakoś sie ciagnie i az takiego rozwoju nie ma by sie nie uczyc tego w trakcie sprzedawania.. ale klienci potrafią zycie obrzydzic..

 

Od tekstów w stylu "tylko mi nie wylutujcie northbridge`a" po "ja tej drukarki nie wezme bo jest Made in china"..

Gdyby to byla moja firma to ok 10% ludzi odmawaialbym wogole obsluzyc. gdyz jest pewien rodzaj ludzi którzy czy kupią super epoksika czy asrocka - zawsze bedzie sie im cios niepodboać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej na sprzedawców narzekać nie moge :P

Ostatnio spaliła mi sie zasiłka - codegen (wiem wiem :P), A że Tata potrzebował komputera od zaraz to musieliśmy po mieście szukać.

W "poopie" sprzedawca najpierw wyciąga mi tracera 400w, podziękowałem i mówie że cos lepszego, miał Chiefteca (którego zresztą kupiłem), pokazał mi jeszcze Tagana tyle że 380w był nie na moja(a własciwie ojca kieszeń, a 330w nie było :/). Ceny maja dobre(taniej mnie to wyszło niz zakup przez internet z przesyłką). Wiem że mogłem sporo taniej mieć Fortrona ale niestety nie moglismy czekać aż dojdzie :/

Wiec generalnie obsługe tego sklepu można dośc wysoko ocenić :D

Edytowane przez slasher

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej na sprzedawców narzekać nie moge :P

Ostatnio spaliła mi sie zasiłka - codegen (wiem wiem :P), A że Tata potrzebował komputera od zaraz to musieliśmy po mieście szukać.

W "poopie" sprzedawca najpierw wyciąga mi tracera 400w, podziękowałem i mówie że cos lepszego, miał Chiefteca (którego zresztą kupiłem), pokazał mi jeszcze Tagana tyle że 380w był nie na moja(a własciwie ojca kieszeń, a 330w nie było :/). Ceny maja dobre(taniej mnie to wyszło niz zakup przez internet z przesyłką). Wiem że mogłem sporo taniej mieć Fortrona ale niestety nie moglismy czekać aż dojdzie :/

Wiec generalnie obsługe tego sklepu można dośc wysoko ocenić :D

w przypadku zasiłek u mnie w sklepie sprzedaje sie od modecom feel`a w górę, zero shitu

 

a tak btw :D wczoraj dzwoniła do mnie babka z vobisu z mordą, że co za syf wciskam klientowi :P typek skasował w lapku acer 2423 albo cos dpodobnego sterowniki do muzyki, to mówie mu, zeby zainstalował nowe z płyty, albo ściagnął ze zstrony, a jesli nie jest sobie w stanie poradzić, to żeby jechał do serwisu ACER`a ( a debil pojechal do vobisu)... i ta babka drze się na mnie, że to syf, że nie ma ukrytej partycji z windowsem na dysku ( a płytka recovery to już kiełbasa ?! )...nakręciła faceta, facet się na mnie wydziera, robi sajgon, po czym w pół mojego zdania rzuca słuchawką...

Edytowane przez war3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a tak btw wczoraj dzwoniła do mnie babka z vobisu z mordą, że co za syf wciskam klientowi typek skasował w lapku acer 2423 albo cos dpodobnego sterowniki do muzyki, to mówie mu, zeby zainstalował nowe z płyty, albo ściagnął ze zstrony, a jesli nie jest sobie w stanie poradzić, to żeby jechał do serwisu ACER`a ( a debil pojechal do vobisu)... i ta babka drze się na mnie, że to syf, że nie ma ukrytej partycji z windowsem na dysku ( a płytka recovery to już kiełbasa ?! )...nakręciła faceta, facet się na mnie wydziera, robi sajgon, po czym w pół mojego zdania rzuca słuchawką...

 

ja bym chyba nie mógł pracować w komputerowym :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to byla moja firma to ok 10% ludzi odmawaialbym wogole obsluzyc. gdyz jest pewien rodzaj ludzi którzy czy kupią super epoksika czy asrocka - zawsze bedzie sie im cios niepodboać

pewnie, ze bys obsluzyl - nawet największego głupka bo to on ci daje $ na życie (pozatym głupek głupkowi też twój sklep poleci). Wiem po sobie - handluje na allegro i czasami poprostu przez 30 min kur** lecą na cały dom jak widze niektórych typów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...