problem z dyskiem ew zasilaczem

[Clavius]

otoz problem powstal gdy uruchomilem kompa i.... NO SYSTEM DISK ;-/

pomyslalem padl HDD (sic), ale otwarlem obudowe i uruchomilem ponownie komputer jednoczesnie sluchajac "dzwiekow" HDD i:

slychac jak sie dysk rozpedza,

nastepuje "leciutki" trzask/uderzenie (jakby glowica) i dysk spada z obrotow :( :( :(

oczywiscie komunikat NO DISK.....

OKA pomyslalem sprawdze jeszcze czy moze to nie "wina" zasilacza i wylaczylem : CDROM, CDRW, FDD ;-) , 5x wentylator (8cm), MODEM. nastepnie uruchomilem komputer (w ktorym pozostalo niezbedne minimum + HDD) i Maxtor 7200 rozpedza sie pieknie, zadnych trzaskow czy innych podejzanych dzwiekow, pieknie uruchamia sie system ....... :?

 

Zasilacz to jakis Impet czy jakos tak, 300W (jutro sprawdze to powiem ;-), pochodzi z obudowy ....uwaga uwaga Codgen ;-) napiecia jakie podaje MBM5 :oops: 3.3 -> 2.99, 5 -> 4.77, 12 -> 13.05 ale niestety nie mam zadnego dzialajacego przyzadu aby je sprawdzoc, czy zeczywiscie tak tragiczne sa :?

 

Czekam na sugestie, co moze byc przyczyna, bo nie usmiecha mi sie w srodku wakacji wydawac zbednej (ciagle brakujacej) kasy.

 

 

//--------------------------------------------------------------------------

kompa nawet nie uruchamiam ...... bo kto wie co zabierze ze soba zasilka :wink:

[Gość @]

---

[Clavius]

ale skoro na nieonciazonym zasilaczy ryszyl ;? to nawet gdyby to byl HDD winny to wskazywalobyto ze objawy nie sa zawsze takie same ( raz trzaski raz nie) .... juz sam nie weim... :(

 

(wakacje i juz nie wroclaw :wink: )

[Clavius]

OKA juz po sprawie wywalilem zasilke i zakupilem modcoma 300 i..... po sprawie ;-) teraz tylko pozostaje wymienic wentyl na procu bo nagle sie najglosniejszym elementem kompa stal :D