radek_z Opublikowano 10 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2004 Przez ostatnie 3 tygodnie komp u mnie chodził 24/24, dodatkowo CPU jest solidnie podkręcone. Dziś zauwazyłem że wszystkie 4 kondensatory na lewo od MOSFET-ów (trzymając płytę pionowo) są napuchnięte, trzy z nich już lekko wylały. Dodatkowo spuchł i również lekko wylał większy z dwóch małych kontensatorów znajdujących się powyżej. Narazie płyta działa w miarę ok. Efekt był taki że komputer raz na kilkadziesiąt godzin robił reset, niestety zaczyna się to dziać coraz częściej, dlatego zjechałem do ustwień standardowych. Pytanie do osób obeznanych w elektornice. Jak poprawinie dobrać nowe kondensatory do mojej płyty? Domyślam się że pojemnośc nie jest jedynym ważnym parametrem. Da się to łatwo przelutować? Rozmawiałem kiedyś na ten temat ze znajomym studentem elektorniki i powiedział mi on że ktondensatory stosowanych na płycie głównej trudno dostać, gdyż są tam montowane specjalne o krutkim czasie opróżniania (czy coś takiego). Może ktoś mi przyblizyć o co chodzi i czym się kierowć w doborze nowych kondensatorów. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 10 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2004 ogolnie i prosto to kondzior to nic innego jak mala bateryjka :) gdy dostaje napiecie laduje sie kondesator do swojej wartosci po czym osiaga swoja wartosc i zaczyna sie rozladowywac przez np opornik zeby bylo szybciej , krotki czas oproznienia to jest chyba wlasnie parametr mowiacy w jakim czasie kondzior sie rozladuje (nie jestem do konca pewien bo na cyfrowce lubialem spac) mobo jest zrobina na laminacie dwu warstwowym czyli mozna lutowac elementy z dwoch stron , wiec w twoim epoxie wylutowanie i wlutowanie kondziorkow to nie takie proste ale dla fachowca z odpowiednim sprzetem chyba zaden problem :) te kondziory to elektrolity wazne w nich gdzie + a gdzie - :) kidys urwalem kumplowi kondziora na gf4 mx440 na szczescie byl od zasilania wiec nie bylo problemu z kupnem nowego i wlutowaniem go powierrzchniowo na sciezki :) karta dziala do dzis :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
[hS.4f] Logan Opublikowano 10 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2004 a gwary juz nie masZ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitro Opublikowano 11 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2004 Jak nie masz gwary i będziesz to lutował sam, to pamiętaj o dwóch parametrach: napięciu (co najmniej tyle, ile std. na kondku) i pojemność. Wybierz kondki Low ESR - będa się mniej grzały. Co do samego lutowania.... z mojego doświadczenia lepiej wyrwać te uszkodzone kondki (zostaną po nich takie dwie blaszki) i właśnie do tych blaszek przylutować druty z nowych kondków. Może nie będzie to najlepiej wyglądać, ale masz najmniejsze ryzyko uszkodzenia płyty. Jeżeli chodzi o lutownice, to najlepiej jakąś grzałkową o małej mocy (40-60). Naostrz sobie grot przed zabawą ... :) Jeszcze coś.... jak będziesz kupował te kondki, to powiedz, do czego są ci potrzebne, to sprzedawca doradzi... przynajmniej tam, gdzie ja kupuję tak jest. 2200uF kosztują u mnie jakieś 90gr./szt. Powodzenia!!! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p!Ck3r Opublikowano 11 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2004 spisz uF i v, jak nie bedzie 'twojego' v to bierz nic sie nie stanie, niby nawet lepiej Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 11 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2004 40-60WAT grzalke do takich cienkich sciezek jak sa na mobo i do kondziorow troche za duzo , 20-30 wystrczy zeby sciezek nie poprzypalac i kondziorka nie nagrzac :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitro Opublikowano 12 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2004 40-60W będzie ok, jeżeli zastosuje się patent, który podałem wyżej. Naprawiłem już tak kilka ABITów i wszystkie chodzą ok po dziś dzień.. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radek_z Opublikowano 12 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2004 Logan"]a gwary juz nie masZ? Gwarancje mam jeszcze na kilka miesięcy, ale nie wiem jak w sklepie spodobają im się poprzyklejane na stałe (Termopox) radiatorki na MOSFET-y i SB. Wlutowany opornik w celu zwiększenia napięcia na NB jakoś da rade usunąć. Problem jest jeszcze taki że jestem drugim wlaścielem tej płyty, a sklep w którym była kupiona jest w przeciwnym końcu Polski. Jakby nie mieli się do czego przyczepić, to nie mam paragonu i samo to wystarczy żeby mi jej nie przyjeli. Wracając do tematu. Widzę że parametrem który musze koniecznie zachować jest pojemność kondensatora. Mogę natomiast kupić kondensatory o wyższym napięciu? Czy dzięki temu płyta zniesie wieksze obciążenia zasilania procesora względem poprzednich standardowych kondensatorów? Co to jest Low ESR? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitro Opublikowano 13 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2004 Owszem, musisz zachować pojemność kondka, z tym, ze dopuszczalne jest zastopsowanie kondka o trochę większej pojemności. Oczywiście, można założyć kondki o większym napięciu. Co do znoszenia obciążenia przez nowe kondki.... Tak się składa, że Epox miał kiepską serię płyt z uszkodzonymi kondkami, a ty akurat na taki egz. trafiłeś. Na płytach wyprodukowanych wcześniej i po tym "trefnym" okresie wszystko jest ok, a zachowano takie same parametry kondków. Low ESR - niska rezystancja wewnętrza - takie kondki mniej się grzeją. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gregu Opublikowano 13 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2004 Mojemu kumplowi niedawno ekspodowały kondensatory, wiec uważaj. Miał rda bez plusa, ver 1.1 chyba Ma 3 plamy na płycie po nich, niedaleko pamieci(nie wiem czy plyta cos za sobą nie pociągneła,bo nie mialem jak sie skontaktowac na razie) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radek_z Opublikowano 13 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2004 Nie mogę znaleść w Szczecinie kondensatorów Low ESR. Wiek ktoś gdzie to dostanę. Może dobry sklep wysyłkowy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radek_z Opublikowano 14 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2004 Kondensatory już znalazłem, jednak w sklepie elektronicznym dowiedziałem się że musze je lutowac specjalną lutownicą, albo w zwykłej uziemić grot, bo wszystko sie rozpierdzieli jak napięcie pujdzie na ścieżkę. VDD mod robiłem zwykłą kolbową lutownicą i wszystko było OK. Miałem farta, czy lutowanie kondensatorów jest bardziej ryzykowne od VDD mod-a. Może ktoś mi przybliżyć tajniki tej operacji? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridczak Opublikowano 14 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2004 Na Abicie KA7-100 wymienialem prawie 30 "beczulek" i z malym problemem na poczatku dziala jak nowa :) Looknij na strone: http://www.kabalsrealm.com/index.php?page=ka7_p1 Tu masz opis jak wymieniac. Ja mialem stacje lutownicza z ustawiona temp. na 450*C. Dzieki tamu szybko lutujesz i nie przegrzewasz zbytnio elementow. Wazne jest zeby dobrze oczyscic otwory montazowe i nie uszkodzic ich (przegrzac) gdyz plyta jest wielowarstwowa (nie jak ktos pisal tylko 2-warstwowa) i jak uszkodzisz wewnatrzne sciezki w laminacie to kaplica. Sam proces nie jest trudny. Podgrzewasz nozke i ja wyciagasz z plyty, potem nastepna. Potem jeszcze mozesz podgrzac otworak jak jest zapchany i odsysaczem oddessac cyne. Ale nie wiecej niz 1, 2 razy. Jak nie oczysci sie to wez igle, podgrzej zapchany otworek raz jeszcze i delikatnie przeczysc igla. samo lutowanie nie jest trudne. Wkladasz kondensator (pamietaj o polaryzacji!!!) i troche cyny + goracy grot na 2s i gotowe. Mi sie latwiej lutowalo, gdy mialem dlugie nozki (na koncu obcialem). Drugi rodzaj kond. mialem z obcietymi nozkami i ciezej sie lutowalo. Problem mialem taki, ze plyta nie wstala po lutowaniu. Myslalem, ze nie udalo sie niestety, ale to byl tylko zimny lut. Podgrzalem wszystkie raz jeszcze i spoko, smiga jak nowa. :P Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radek_z Opublikowano 14 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2004 Właśnie o to chodzi. Stacja lutownicza, to jest nazwa której nie zapamietałem. Jeśli nie mam stacji lutowniczej, tylko zwykłą lutownice pistoletową (mam też dostęp do kolbowej), to lutując cos na płycie jednocześnie ją załatwie? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridczak Opublikowano 15 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2004 Właśnie o to chodzi. Stacja lutownicza, to jest nazwa której nie zapamietałem. Jeśli nie mam stacji lutowniczej, tylko zwykłą lutownice pistoletową (mam też dostęp do kolbowej), to lutując cos na płycie jednocześnie ją załatwie? Lutownica transformatorowa (pistoletowa) lepiej nie probuj :) Po pierwsze nie da sie nia tak dokladnie operowac (sciezki i punkty lutownicze sa naprawde male) poza tym wydaje mi sie, ze mozesz cos uszkodzic (ktos cos takiego chyba kiedys pisal). Z kolbowa bedzie chyba latwiej, ale glowy za to nie dam (zalezy jaka jest, jaka temperatura grota itp.). Kolega kiedys lutowal taka kolbowa ruska za kilka zlociszy i nawet cos mu wyszlo :) (nie byly to jednak kondensatory na mobo). ps. Jak lutowales kiedys ta kolbowa i wszystko bylo pozniej ok, to najpewniej nada sie tez i do kondensatorow. Pamietaj, ze kondensatory musza byc Low ESR i 105*C. Napiecie moze byc klase wyzej, ale wtedy najczesciej sa za duze fizycznie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nitro Opublikowano 16 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2004 Możesz bez obaw lutować kolbową. Konstruklcja tej lutownicy jest taka, że masz jakby "grzałkę" zaizolowaną ceramicznie, a do jej środka jest włożony grot. Nie ma tam żadnego połaczenia które umożliwiłoby popłynięcie prądu. Lutownica transformatorowa to zaś całkiem inna bajka (ta, co wygląda jak pistolet) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...