NaYReL Opublikowano 13 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Października 2004 Chyba spaliłem Maxtora 120GB i wszystkie dane przez zwarcie z wentylatora za 5zł Podłączałem kabelki od wentylatora na krótko do molex`a i zwarłem 12V lub 5V (nie pamietam juz) na molex`ie z obudową i wystarczyło Zrobiłem zwarcie i poczułem pieczoną elekronikę Na szczęście zasilacz ma jakieś tam zabezpieczenia i uratował resztę sprzętu Teraz talerze dysku się nie kręcą :( Jak myślicie czy coś z niego w ogóle może jeszcze być ? Czy możliwa jest naprawa czy przeznaczyć go na podkładkę pod kubek ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomcyk Opublikowano 13 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Października 2004 kurde ....mnie sie tak tez zrobiło jak spinałem na krótko ...ale po prostu komp nie wstał ... poiwedz czy słychac cokolwiek z hdd ?? próbowałes moze przepiąc hdd do innego molexa...moze sfajczyłes koncówke ...??popróbuj... Szacuneczek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuperRzeźniK Opublikowano 13 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Października 2004 kumpel wsadził molexa dogórynogami... do momętu kiedy to zobaczyłem niewiedziałem że się tak da... a jednak... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cvir Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 @NaYReL - zapewne zjarales elektronike dysku; wystarczy, ze kupisz gdzies lub pozyczysz taka sama elektronike i zrobisz 'przeszczepa' . Elekronika musi byc dokladnie od takiego samego dysku i miec taki sam firmware. Zadziala jezeli nie usmazyles przy okazji silnika i uklada scalonego ze srodka ;] @SuperRzeźniK - gratuluje kumplowi pomyslowosci :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NaYReL Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Dysk w ogóle nie wiruje na tym samym molexie leci teraz niezniszczalny hałaśliwy świerszcz Seagate 20GB ( dysk ma 5 lat i działa ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
icem@n Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 NaYReL tez tak mialem tylko ze z barracuda 40,zmienilem kolejnosc kabli w molexie 5V z 12V i zapomnialem zeby go zostawic tylko na wentyle i tak szybko szybko,podlaczylem dysk i najpierw nic a potem smrodek i koniec barracudy,posluchaj cvir,na allegro mozesz znalesc elektronike do swojego dysku,chociaz latwiej znalesc do mojego,barake trzymam dalej jak kupie elektronik, narazie mam nowy dysk i on mi wystarcza,dane moga poczekac :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
culmen Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Powiem tylko 1 Tez kiedys mialem 120 maxtora i zwarlem 12v z moleks`a z masa obudowy, szybki dymek i spalony sterownik silnkia krokowego. Wtedy nie wiedzialem co dokladnie z czym zwarlem. Do czasu jak kupilem po 3 dniach 200GB maxtora i powtorzylem historie. Tym razem widzialem co z czym i gdzie. Tera mam molexy zabezpieczone tasma papierowa. Zycie, zycie i jeszcze raz to samo:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...