Skocz do zawartości
Karuzo

Kobiety...

Rekomendowane odpowiedzi

Pisze tego posta, bo po prostu musze się podzielić z Wami ostatnimi dniami.

 

Tydzień temu odwiedził mnie znajomy. Ubrany w garnitur, z kwiatkiem i wykutym na blachę wierszykiem. Stwierdził, ze właśnie idzie oświadczyć się swojej dziewczynie. Z opowieści wiem, ze było tak: Wziął kwiatek w żeby, zadzwonił do niej, ona wpuściła go do środka i stwierdziła, ze dobrze wyszło, ze akurat się pojawił, bo chciała mu cos powiedzieć. Z drugiego pokoju wyszedł jego przyjaciel i oboje oświadczyli mojemu koledze, ze chcą być razem itd. Nieważne się szczegóły tej sprawy, lecz cos innego.

Mianowicie, wspomniany wcześniej przyjaciel nawiedzał mnie codziennie i przez kilka godzin opowiadał jak bardzo jest zdołowany i jak ciężko będzie się z tego podnieść. Słuchałem go ziewając i mówiłem, że to się zdarza, ze źle trafił i żeby się nie przejmował, bo tego kwiatu jest pół światu.

Ostatnio (konkretnie wczoraj) stwierdził, ze zazdrości mi mojego związku. No i tu doszedłem do sedna tego topicu.

 

Jestem (właściwie byłem) z moją dziewczyną przez 4 lata. Mieliśmy konkretne plany. Moi rodzice kupili nam mieszkanie (w sumie kupili sobie, ale dzięki temu mogli się wyprowadzić), a ja dostałem samochód i miałem juz lada moment rozpoczynać kolejny etap w swoim życiu.

Do dzisiaj, bo tak się złożyło nieszczęśliwie (a może i szczęśliwie), że razem ze znajomymi postanowiliśmy wybrać się do klubu na jakimś zadupiu. Weszliśmy na stronę główna tej dyskoteki celem sprawdzenia, gdzie będziemy się bawić. Tam w galerii wybraliśmy dział klubowicze. Na stronie była ponad setka zdjęć, a na jednym z nich o dziwo moja dziewczyna. Zacząłem przyglądać się nieco dokładniej innym zdjęciom. Na którymś tam z kolei, jest jej zdjęcie, jak całuje się z jakimś wieśniakiem, który trzyma ja za pośladek. Jestem cztery lata w plecy, chociaż ciężko mi się z tym pogodzić.

 

Topic powstał pod wpływem chwili, sorki, ze zaśmieciłem nim to forum. Pozdrawiam.

 

----------------------------------------

edit:

Poprawione zostały błędy gramatyczne i ortograficzne.

Treść została wyedytowana dla lepszej przejrzystości.

 

Moderator - romek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8O 8O 8O 8O 8O 8O - eeeee...napewno to ona??? nie pomyliles sie czsaem??? jesli tak to OMFG...gadales juz z nia o tym??

 

mam nadzieje ze ja tak "nie skoncze"...niedlugo 2 latka stukna i tez sa powazne plany...wspolczuje ci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest na 100 % ona, bo zdjecie jest bardzo wyrazne (nawet jest ubrana w rzeczy, ktore jej kupilem grrrr). Z przykroscia stwierdzam, ze po 2 latach jest najtrudniej w zwiazku, ale jak widac po 4 tez sie moze wszystko posypac, dzieki za wyrazy wspolczucia i zycze, abys mial wiecej szczescia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymiękłem 8O

Szczególnie dlatego że musiała kłamać tak dobrze że nic nie wyczułeś (a parę lat robi swoje).

Dla mnie po prostu niewyobrażalna sytuacja, znając siebie podejrzewam że narobiłbym jej jeszcze niezłego smrodu. Bitch!

Współczucia stary, mnie też raz jedna taka puściła kantem ale żyje się dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde Karuzo to przykre, ciężko się to czyta, dla pocieszenia mogę dodać, że ja też rozstałem się z laską z którą byłem 3 lata, może nie miałem aż takich planów, może ze względu na wiek, ale okres przez jaki z nią byłem jest podobny i powiem Ci jedno - da sie przeżyć.

Minie pare dni i będziesz wracał do "zdrowia", znajdziesz sobie jeszcze kogoś kto na Ciebie "zasłuży", a ona? ona niech się dalej "puszcza" po kątach, z pewnością znajdzie sobie drugą połówkę o takich samych "zainteresowaniach", widocznie nie dorosła do poważnego życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

porozmawiaj szczerze z nią o tym ale  .......... rozumiem cie bądź twardy ..........

co Ty stary mówisz? o czym ma rozmawiać? Postaw się w jego sytuacji. Czy Ty wogóle przeczytałeś wszystko to co on napisał? Laska mu się puszcza po kątach, a on ma z nią rozmawiać? Błee

:evil:

 

Dla mnie taka osoba ma automatycznie krzyżyk i przestaje dla mnie istnieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, ze jeszcze gorsze jest to, iz koledzy mi mowili mniej lub bardziej dosadnie o niej, ale ja nie sluchalem. Niejednokrotnie sie z nimi klocilem i to tak na calego. Wiec jeszcze bardzo, ale to bardzo boli fakt, ze teraz kazdy kto razem ze mna siedzial w pokoju, kiedy ogladalismy strone tego klubu mogl powiedziec "Widzisz stary, ja Ci to mowilem..." Swoja droga, ze tacy kumple to gowno warci sa, bo z trudem powstrzymywali salwy smiechu, ktore tak czy inaczej uslysze...

 

Tak w ogole to dzieki wielkie, ze nie pojechaliscie mnie za ten topic, bo wiem, ze nic nie wnosi, ale nie moglem tego nie napisac. Jest pozno i nie mam z kim o tym pogadac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mam nadzieje, ze bedzie tak jak mowisz, tylko ze wiesz (chociaz mam nadzieje, ze nie miales okazji sie dowiedziec), ze jak sie jest z kims tyle czasu i konczycie zwiazek, to potem ciezko zapomniec. Kiedys (jakies 2 lata temu) zerwalismy ze soba na pare tygodni. W sumie to zrywalismy i schodzilismy sie. I ja juz wtedy probowalem znalezc kogos innego, ale to jest tak, ze kazdej pannie czegos brakuje. Chodzi tu o pewne slowa, gesty, dotyk, no generalnie o wszystko. Jakis rok temu rozstalismy sie tak powazniej - na dluzszy czas. W sumie, to myslalem, ze juz mi przeszlo, ale ona zadzwonila, spotkalismy sie, przespalismy i nadal bylo spoko w moim rozumieniu, czyli wydawalo mi sie, ze nic do niej nie czuje i stwierdzilem, ze bede sie z nia spotykal wtedy, kiedy bede mial ochote na...no wlasnie na to. I tak skutecznie realizowalem swoj plan. Niewiele czasu minelo, jak zdalem sobie sprawe, ze znow jest dla mnie wszystkim. Tak wiec z autopsji wiem, ze zapomniec nie bedzie latwo. Tym bardziej, jak zadzwoni, albo odwiedzi mnie, czy tez spotkam ja gdzies. No nie wazne co sie wydarzy, to boje sie, ze wroce, a nie ma do czego wracac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary nieprzejmuj sie (łatwo powiedzieć - wiem), i popatrz na to z drugiej strony, mogło to wyjśc po 6 latach (wtedy to 6 straconych - i pewnie jeszcze większy ból) a mogło wyjść po sakramencie (jezeli miałeś oczywiście go w planach) to dopiero by było - aż strach myśleć.

Sam mam kumpla który musiał się zaobraczkować - wiadomo dzieciak w drodze, nie przejął sie bo i tak wiązał z ta dziewczyną poważniejsze plany (które poprostu ziściły się same wczesniej). Prawie 2 latach po ślubie też podobnie jak ty dowiedział się jakie ziółko jest z jego kobitki. I najgorsze jest to że po slubie niezmieniła sie ani odrobinę. Jest załamany ma dziecko, teraz drugie w drodze, niema pewności czy one są jego czy nie. Sam mi powiedział ze niebędzie sprawdzał bo bardzo kocha syna i teraz już i tak niezmieni. czasem jak gdzieś na browca skoczymy i lekko przesadzimy z .... i zaczyna mi sie wywnętrzniać, to poprostu jest straszne jak się czuje - czasem sobie nawet chłop popłacze.

A mówią że faceci to świnie itd.

A to nie jest jedyny znany mi taki przypadek.

pewnie znasz to powiedzenie

"NIEMA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO"

 

TAK ŻE STARY ZAPOMNIJ O NIEJ - CHYBA ZE CHCESZ ZEBY CIĘ ZNOWU ZRANIŁA

(opisałeś to dośc skrótowo - więc trudno tak doradzić, bo fotki które widziałeś mogły być z okresu gdy zerwaliscie, ale z drugiej strony jeżeli kumple cie ostrzegali to raczej nie bez powodu)

 

Zrobisz to co będziesz chciał, jeżeli by chodziło o mnie to niebyło by o czym mówić, niechciał bym jej widzieć słyszeć tłumaczeń itd,

 

Jeżeli ją aż tak swędzi to niech się pruje na lewo i prawo - jej [gluteus maximus] jej sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, skad ja to znam, u mnie bylo troszke wiecej niz 4 lata ale nie chce mie sie pisac co i jak bo za duzo tego :lol:

sluchaj stary nie przejmuj sie bo nie jest warta tego, teraz latwo mowic ale z czasem to zrozumiesz, poznasz inna panne i bedziesz sie smial z tego ze tak to przezywales, na sile tez nic nie szukaj bo to bez sensu, znajdzie sie sama

a tak w ogole to ladne scierwo z tej panny, (bez urazy ale mam zaj..ste uczulenie na tego typu "mile panie") "wyszlo szydlo z worka", pomysl co by bylo gdyby sie z nia ochajtal-koszmar

 

Nie patrz na to tak ze 4 lata zmarnowane, przynajmniej sobie ja postukales i dobrze by bylo gdyby ona wiedziala ze tak teraz myslisz, wkurzy sie niemilosiernie (jezeli nie tzn. ze cie w ogole nie kochala i zapomnij o niej) :D

 

A co do innych panien to bedziesz szukal podobienstw ale nie w tym rzecz, nie zaczynaj od razu od pojscia do lozka bo to tez nic dobrego nie wrozy, wszystko powolutku, a na pewno sie ulozy, pozdro i 3m sie

 

Aha jeszcze jedno, rozmawiales z nia o tym, jezeli tak to co mowila :?: :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ło  bravo   :lol:

 

Dlaczego tak sądzisz? Też w pierwszym momencie tak pomyślałem, że to będzie coś w tym stylu, ale jednak to są problemy ludzi daleko po 20. roku życia, z konkretnymi "dorosłymi" planami a nie szczeniackie rozważania...

 

Karuzo, mogę tylko współczuć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

urzekla mnie Twoja historia :D

wole inny sposob - rozkochac,wykorzystac,wyrzucic,...

heh, zobaczymy jak trafisz na kogoś na kimś będzie Ci zależeć, a ta druga połówka tylko się "rozkocha, wykorzysta i wyrzuci" :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ło  bravo   :lol:

heh, ja tam od jakiegoś czasu zauważyłem (wnioskując z Twoich wypowiedzi w topicach podobnych do tego) że Ty masz jakieś kompleksy na tle kobiet, własnego wyglądu itp. Więc próbujesz to jakoś zatuszować pisząc w nich, bravo, lol, gej, itp... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh, zobaczymy jak trafisz na kogoś na kimś będzie Ci zależeć, a ta druga połówka tylko się "rozkocha, wykorzysta i wyrzuci"  :twisted:

watpie,nie przywiazuje sie do nikogo,niczego, czego/kogo nie moge zapomniec w ciagu minuty.

podasz komus dlon, odgryzie cala reke.

jak mowisz zobaczymy...

zemsta ?  

nie - samo zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytajac nazwe topicu pomyslalem sobie ze kolejny straszny wywod kolejnego biednego podrywacza ktory nie wyrwal panny na hulajnoge.

 

Ale niestety topic jest powazny i trzeba w stosunku do niego powaznie zachowac, prawda?

 

Karuzo wspolczucie wielkie. Co innego miec panienke w wieku 18lat i ruchac co wejdzie na lozko, a co innego juz myslec powaznie o zwiazku, slubie i rodzinie. A tu taki zonk.

 

Moge Ci powiedziec tylko tyle zeby sa z ta naprawde dal spokoj. Teraz to jest naprawde nic, dopiero bedzie strasznie jak Ci taki numerek wykreci po slubie. Wtedy juz bedzie koszmar.

 

Powiedziales jej ze widziales zdjecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ło  bravo   :lol:

heh, ja tam od jakiegoś czasu zauważyłem (wnioskując z Twoich wypowiedzi w topicach podobnych do tego) że Ty masz jakieś kompleksy na tle kobiet, własnego wyglądu itp. Więc próbujesz to jakoś zatuszować pisząc w nich, bravo, lol, gej, itp... :?
staram sie nie udielac w takich topicach to po 1 a po 2 gej ??? nie przypominam sobie

 

ja wiem ze kolega chce wylac swoje smutki z kims pogadac ale IMO to nie odpowiednie miejsce ;)

 

BTW ja bym sie cieszył ze sie wczas skapnołes jakie z niej ziołko ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Karuzo pokaz to zdjecie jak sie panna slini z innym.

Pozniej jej to pokaz na ekranie swojego monitora :)

 

Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. Kurcze przez 4 lata prowadzic dwa zycia. Jaki to ma sens ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze przez 4 lata prowadzic dwa zycia. Jaki to ma sens ?

Niekoniecznie 2 życia, to mogła być poprostu chwila, wiadomo, impreza alkohol, wspaniały humor, ale z drugiej strony jeśli koledzy już wcześniej ostrzegali...

 

Są tacy, co mają kogoś na stałe, kogoś na kim zawsze mogą polegać, a na boku sobie skaczą z kwiatka na kwiatek:) - coś nie wyjdzie, albo się poprostu "zaliczy" i zawsze jest do kogo wrócić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...