Skocz do zawartości
Karuzo

Kobiety...

Rekomendowane odpowiedzi

Ta twoja wczesniejsza wypocina wyglądała jak żywcem skopiowana ze strony bravo. Przeciez to jest chore.

 

Wypowiedz na poziomie, gratki. :mur: :mur:

 

Wedlug mnie Wiesiek ma sporo racji, ale tak naprawde kazdy moze miec swoje wizje co do kobiet

i nie odpowiecie na pytanie "jakie one sa", bo dla jedego (skrzywdzonego) sa podle i wogle bee...,

a dla szczesliwego w prawdziwym zwiazku sa szczesciem, dla kolejnego moga byc (a raczej wydawac

sie) niedostepne, siakie i owakie.

 

Co do kasy. Czesc pewnie na nia leci, ale jesli kobieta czuje sie kochana, podziwiana, smieje sie przy tobie

i widzi ze sie starasz (to wazne) tylko dla niej to bedzie kochac szczerze i odwdzieczac sie, a to jest baaardzo przyjemne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patrz <- avatar. pr0ste? Kochających bez względu na wszystko kobiet to ze świecą w ręku szukać. Nie te czasy. Ja znalazłem (a w zasadzie to Ona mnie znalazła) i każdemu z Was życzę takiej dziewczyny jaką ja mam. Która ocenia/docenia wartośc człowieka a nie ZAwartość portfela. (bądź co bądź jest starsza ode mnie o 2 lata (25) a tym samym mądrzejsza i z doświadczeniem życiowym, wie czego chce i ma jakiś plan na życie. A jesli chodzi o moje poprzednie nienajfajniejsze doświadczenia z dziewczynami (którym dedykuję mój avatar), to najgorszy typ jaki istnieje na tej ziemi to typ "kobiety niezależnej". Nie polecam.

Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedz na poziomie, gratki. :mur: :mur:

 

Wedlug mnie Wiesiek ma sporo racji, ale tak naprawde kazdy moze miec swoje wizje co do kobiet

i nie odpowiecie na pytanie "jakie one sa", bo dla jedego (skrzywdzonego) sa podle i wogle bee...,

a dla szczesliwego w prawdziwym zwiazku sa szczesciem, dla kolejnego moga byc (a raczej wydawac

sie) niedostepne, siakie i owakie.

 

Co do kasy. Czesc pewnie na nia leci, ale jesli kobieta czuje sie kochana, podziwiana, smieje sie przy tobie

i widzi ze sie starasz (to wazne) tylko dla niej to bedzie kochac szczerze i odwdzieczac sie, a to jest baaardzo przyjemne ;)

No tak... Wiesiek ma sporo racji. Ale w jakim stylu była pisana tamta jego wypowiedź?? jaki miała sens skoro jak sam piszesz, kazdy ma swoje podejscie do kobiet?? :mur: :mur: Najpierw sie zastanów nad sensem wypowiedzi Wieśka, potem swojej. Bedziesz wiedział co jest w niej chore i dlaczego jest jak z bravo, a Twoja ocena moich wypowiedzi wcale mnie nie interesuje. Edytowane przez Plusk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaki miała sens skoro jak sam piszesz, kazdy ma swoje podejscie do kobiet?? :mur: :mur: Najpierw sie zastanów nad sensem wypowiedzi Wieśka, potem swojej. Bedziesz wiedział co jest w niej chore i dlaczego jest jak z bravo, a Twoja ocena moich wypowiedzi wcale mnie nie interesuje.

Nigdzie nie napisalem ze kazdy ma swoje podejscie do kobiet, tylko ze kazdy ma o nich inne/swoje zdanie.

 

Dobrze, ja sie zastanowie, ale jak obiecasz ze Ty tez bedziesz sie staral zrozumiec sens czyichs slow, (patrz linijka wyzej)

i nie przekrecac ich.

 

Masz racje, zamknij oczy a Twoje problemy znikna. Skoro Cie nie interesuje, to po co mnie cytujesz?

 

 

Ja tez moge polecic ksiazke, pt. "Dlaczego faceci nie sluchaja, a kobiety nie potrafia czytac map".

Bardzo dowcipnie napisana, polecam do przeczytania szczegolnie z bliska sercu kobieta. Sam bylem

zszokowany ile w niej prawdy.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez kardas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po równo 3.5 roku chodzenia (praktycznie codziennie), rok od zareczenia, wspólnych wakacjach, planach wszystko się skończyło, do tego z zaskoczenia- usłyszałem wprost "strata czasu", "brak powietrza", "nie rozumiemy się", "zwiazek sie wypalił" itp. O zdradzie nie było mowy - to była najwspanialsza osoba, jaką poznałem. Zawiniłem ja - nie byłem wystarczająco dla niej atrakcyjną partią i napewno po prostu przestała mnie kochać. Nie żałuję ani jednego dnia bycia z nią. Nie widzę dla niej na dzisiaj alternatywy - oby przeszło w ciągu paru dni. Już raz miałem wcześniej przypadek- 13 lat masakrycznej miłości platonicznej - NIGDY więcej stałego związku- mam się zap... samochodem na drzewie przy 220 km/h ? :)

 

PS- nie mam zamiaru się zabić- po prostu nie chcę się wiecej pakować w stałe związki, żeby mi nie odwaliło. I z takim podejściem będę sobie żył.

Edytowane przez Slayer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slayer, moze jeszcze da sie cos zrobic?

bo po takim czasie slowa - strata czasu, nie pasujemy do siebie mogą być wypowiedziane bez zastanowienia, kazdy ma slabszy dzien, powie cos a potem tego zaluje. Ja podobnie mojej pani po ponad 2 latach powiedzialem, wystarczylo glupie nieporozumienie i moja chwilowa ignorancja...

na szczescie pozniejsza rozmowa, przeprosiny i nadal jestesmy razem ;)

nie poddawaj sie, bo z tego co piszesz warto walczyc...!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze Slayer nie ma na tyle szybkiego samochodu, inaczej by go nie zostawiła. Takze spokojnie ;]

Po co miałbym ściemniać :-| Z resztą kogo to obchodzi.

Na reanimację związku nie ma szans- bynajmniej nie z mojej strony.

Edytowane przez Slayer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...