fenriz Opublikowano 5 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 a myslisz mikaelus ze to tak miło czytać te górnolotne wywody o fekaliach :lol: :lol: :lol: :?: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikaelus Opublikowano 5 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 6 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 po pierwsze tzreba sobie zadac pytanie czemu nie chce nam sie wstawac... :) kazdy chyba zauwazył ze noc szybko mija... a mija szybko dlatego ze we snie nie jestesmy swiadomi ze spimy... czyli budzimy sie razem z budzikiem i wydaje sie ze dopiero co sie połozylismy.. aby sie tego pozbyc.. wystarczy ustawic budzik na 2 godziny wczesniej... potem ewentualnie an godzine wczesniej.. i na kluczowe wstawanie.. :) (najlepiej z brickfona- komórki co ma terminarz) wtedy po pierwszy budziku... patrzymy.. aaaa to dopiero 4... to jeszcze mam całe 2 godziny na sen :) i odpoczynek... przysniemy chwile i znów nas budzą... i tak sie powtarza aż do ostatniego budzika... trzeba tylko sie w pore zorientować który to był ostatni :lol: lepiej mają ci którzy potrafią sie na zawołanie budzic (czyt. ja np :lol: ) wiec wmawiaz sobie przed snem ze co chwila chcesz sie budzic w nocy.. i gwarantuje wam ze znudzi wam sie spanei i po 10 przebudzeniu zechce wam sie wstawac i isc :] a na koniec tej historyjki... jak mnie budzi brickofon... patrze... 8:00, zajecia na 9:15... ... nieee... pujdziemy na nastepny wykład :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zoltar Opublikowano 6 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 Metoda budzenia co jakiś czas jest beznadziejna... 6:30 :) Sobota i do szkoły :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maarchewa Opublikowano 6 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 ja sie budze od 6 a czasami od 5... budzik dzwoni co 7 minut i po tych dwoch godzinach dalej sie nie chce wstawac :/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rumun_666 Opublikowano 6 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 najgorsze właśnie jest to, jak sie budzisz i wydaje ci sie ze dopiero zasnąłeś... Ja sie wtedy z d*py czuje ;[ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 6 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 Ja jakoś problemów ze wstawaniem nie mam (no chyba, że w wakacje :D) Codziennie mój "wewnętrzny budzik" włącza się o 6:30, otwieram gały i po prostu wstaje - proste i sprawdzone :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SentineL Opublikowano 6 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 Najlepszy sposob to nie zjesc kolacji poprzedniego dnia... Rano budzisz sie głodny i musisz wstac :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
turzol Opublikowano 7 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 7 Listopada 2004 Heh poranne wstawanie - jak ja to kocham :? Ilez to ja juz budzikow nakupowalem? - chyba z 4 - zaden nie budzi, albo ja je budze :lol: O dziwo jak dzwoni tel. do wstaje z lozka jak oparzony - chyba zaczne zamawiac budzenie...;] Pozniej toaleta, kawcia + fajka, newsy na necie i mozna zaczac dzien :wink: Na 9.50 jak mam zajecia to dla mnie jeszcze noc - najlepiej tak na 13.30 - wtedy sie wyspie w 100%. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...