Nie wiem skąd te wysokie oceny gry. Grafika jest obleśna, jak sprzed 6 lat. Do tego jakieś czary-mary z fruwającym okiem Tannera i wcielaniem się w innych kierowców. Początek gry sugeruje, że nie będzie biegania ze spluwami. Cała gra to tylko jazda samochodem i zapewne podobne do siebie misje. Model zniszczeń to parodia, modele pojazdów średnie. GTA IV, które jest już nie pierwszej świeżości gniecie Drivera pod absolutnie każdym aspektem. Jedyny plus, to chyba tylko wymaganie sprzętowe, zważywszy na żenującą oprawę wizualną.
To takie wnioski na szybko, po kilkunastu minutach gry. Gra nie zachęciła mnie już do ponownego jej uruchomienia. Kasa wywalona w błoto.