Mam pewien problem :? sam nie potrafie specjalnie nic wymyslić więc może znajdzie się ktoś kto wie więcej na ten temat - ale może po koleji :
2 dni temu zmieniłem płyte z jakiejś starej na ktorej byl duron 650 na SOLTEKA KAV-75 KT-133 z płytą był procesor ATHLON 1000 Mhz. Wszystko ładnie biegało przez pare godzin wyłaczyłem i poszedłem spać. Następnego dnia uruchamiam kompa i nic :x - płyta się uruchamia ale czarny ekran. Pomyślałem że może procek źle dociśnięty więc nie zastanawiając się długo ( miałem troche pracy na kompie ) założylem na płycie poprzedni procesor Duron 650 . Wszystko zaczeło ładnie chodzić - chodziło tak sobie ze 2 dni poszedłem spać wstaje rano właczam kompa i .... ZNOWU NIC :evil: . Cały dzien z tym walczylem sprawdzalem ram , grafike , dysk , kable - wszytsko . W koncu zawężyłem pole podejrzeń do procesorów - sprawdziłem je dodatkowo na starej plycie i tez nic .
Wzialem oba procki do kolegi i dalej nic . Jak je wlaczam to jadro zaczyna sie grzac co by sugerowalo ze pracuja tyle tylko ze komp sie nie stawia - czarny monitor .
:!: I tu następują pytania do Was :
1) Czy procki mogły się kopnąć w jakiś dziwny sposob - napewno sie nie sfajczyly bo na plycie bylo zabezpieczenie do 60 C pozatym kompy byly wylaczone . Nie slyszalem jeszcze nigdy o takich akcjach i dlatego sie pytam - procki wygladaja jak nowe .
2) Jezeli procki sa zwalone to co bylo powodem - plyta powinna byc ok bo kupilem ja razem z ATHLON'em 1000 Mhz i u kolegi chodzilo wczesniej bez zarztutu. Ja osobiscie stawialbym na zasilacz . Tyle ze on wczesniej tez chodzil na tej plycie z DURONEM 650 wiec tez teoretycznie powinien byc ok.
Wogole jakas dziwna ta akcja i jej nie rozumiem moze ktos mi rozjasni ?
Tak czy siak mam dwa najprawdopodobniej zwalone procki i jestem bez niczego a jak kupie nowy to pewnie tez 1 dzien pochodzi :cry:
HELP !