Skocz do zawartości

pc_tomkac

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pc_tomkac

  1. pech chcial ze amputowali mi w tamtym tygodniu
  2. niewiewiem co robic pewnie przez to ze niepodejmowalem decyzji ktore ciagna za soba konsekwencje. prosze o odp od siebie zrobie to co napiszesz bo przez to forum mam mentlik w glowie a i tak niewiem co zrobic. moze zlym pomyslem bylo wrzucac to na forum?? moglbym zafundowac mu lanie juz jutro ale boje sie konsekwencji tej (niedoszlej) decyzji. Spuszcze mu lanie ale z opuźnieniem nawet niechce zeby wiedzial ze to odemnie mi wystarczy sama satysfakcja jak bedzie wygladal!! Wydaje mi sie ze to najlepsza decyzja
  3. temacik cza zamknac tak jak mówiles zrobie tak jak pisalem wyzej albo kupie paralizator(nowa opcja) ;-). Pozdrówka Narqa i dziękuwa
  4. nielicze sie z oddaniem kasy ani fona chce tylko zeby zapamietal w<span style="color:red;">[ciach!]</span>* ktory zbierze i ewntualnie w co watpie zeby niekroil fonów. Jak to widzicie????
  5. poczekam az sie sytuacja uspokoji. pomusli ze wszystko ok a tu nagle bum...
  6. opowiedzialem (moja historie) qmplom mowia ze za 100 mozna sciagnac go z przed szkoly wywiesc, obic, pogroźic,(i oznajmic mu termin splaty) ja na to sie pisze.
  7. sorka ze niebylo mnie ale mam tylko modem. MAm 17 lat. A co do oddania fona: w tampym tygodniu tez wziol mi fona ale potem oddal wiec myslalem ze robi sobie jaja. gdybym wiedzial ze chce go kroic łatal bym go.
  8. :placzek: Ostatni raz swojego fona widzialem wczoraj Nokia N-Gage (630 zloty w plecy) co najgorsze gosciu ktory mi go zaj**ał chodzi do tej samej szkoly co ja a wiec widze go codziennie rano palilismy razem papiercha zrana. chcial zadzwonic do jakiegos kolegi niechcialem mu dac i powiedzialem ze napi8sze sms powiedzial ok. napisamlem tego sms ale nieodpisywal wiec krecil mnie zebym dal mu dryngnac tyllko na chwile dalem. jak wziol poszedl za blok i tyle go widzialem myslalem ze zartuje. Po jakis 2 godz wracalm ze szkoly szlem na glówny przystanek pks i co najlepsze zauwarzylem go po przeciwnej stronie ulicy stal z dwona kafarami :zly: . Satlem na przeciwko i9 patrzylem im sie na rece (chcial wymienic na ziolo bo chyba niechcieli go w komisie mojego fona) po jakis 2-3 min zfczaili ze sie lampie i rozeszli sie 2dresów popszlo w przeciwna strone do osobnika x wiec poszedlem za nim. Podeszlem i mowie oddaj mi fona a on niemam sprzedalem i nagle dresy wpadaja i pierwsz do mnie "CO!!" a ja "nic" na szczescie policja przejechal obok bo myslalem ze zaraz dostane tube i polegne. W trujke poszli gdzies w p*z*u. NIEMOGE ISC NA POLICJE BO ZGINE W SZKOLE Co MaM RoBiC prosze o pomoc. Musze jakos wytłumaczyc matce co zrobilem z telefonem niemoge powiedziec ze mi ukradli bo bedzie chciala isc na policje a jak pójdzie to bede mial przeje*a*e w szkole nawet niemam co sie pokazywac. Co mam zrobic temu kolesiowi??? Napewno bedzie sie usmechal do mniw poniedzialek BŁAGAM O POMOC jestem dojezdzajacy z wioski on mieszka w miescie a dokladnie w blokach nieopodal szkoly. Osoba ktora zajumala mi fona sprzedaje wszystko z chaty, na wakacjach ukradl ojcu karte kredytowa i wyciagnol lacznie ok. 10 tys. zlotych z konta rodziców takze watpie w oddanie mojego fona. Gosciu ten jest mojego wieku. Myslalem nad tym tylko on niemam nic z czego mozna byloby go skroic. Mial fona i sprezedal po tygodniu. Zanim skroil mi telefon gadalismy dlaczego ukradl kase starszym z konta mówił: "bo chcialo mi sie cpac" i co tu z takim zrobic?? kumpel radzi mi zeb7y najac ekipe aby okaleczyla go moze to cos pomoże??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...