Witam wszystkich, pod koniec sierpnia ubieglego roku zostalem posiadaczem dysku WD Caviar SE 80 8MB cache, wszystko chodzilo idealnie az do dnia 19 lutego tego roku, zostawilem komputer na noc z opcja aby wylaczyl sie sam o godzinie 6, rano wstaje odpalam komputer i .... zonk!! bios nie wykrywa mojego dysku!! juz wczesniej mialem z nim male problemy, dlugo odpalal sie windows, czasami nie wykrywal go w biose, ale wszystko w miare smigalo. No ale to jest jakgdyby malo wazne, poszedlem do oddzialu pewnej poznanskiej firmy K..... i odrazu powiedzieli Mi ze w serwisie pracuja idioci ktory odesla ten dysk, poniewaz ma lekko ulamane zlacze ide, konkretniej taki malutki kawalek plasticzku ktore wylamalo Mi sie najprawdopodobniej przy odpinaniu tasmy, i ze serwis moze tego nie przyjac bo jest to uszkodzenie mechaniczne!! no ale dobra, przyjeli reklamacje i wyslali dysk do serwisu, po 3 tygodniach tj dzisiaj dostalem telefon ze dysk jest juz w firmie, ucieszony przyszedlem, pokazuje karte przyjecia do serwisu, facet przynosi dysk, jakis ponalepiany, myslalem ze to nowy, a on Mi daje protokol odmowy naprawy na ktorym pisze ODMOWA NAPRAWY - USZKODZENIE MECHANICZNE IDE no myslalem ze Mnie szlak trafi, przeciez to nie ma zadnego wplywu na funkcjonowanie dysku!! w sklepie powiedzieli Mi ze moge sie bawic w jakies pisanie odwolan itd. do tego dysk dziwnie smierdzi, jakby sie cos spalio, ale postanowilem go podlaczyc do siebie, odpalam i nic, restartuje i widzi go w biosie, ale dlugo go wykrywa i za chwile po czarnym ekranem nie ma nic!!!
Czy ktos moze Mi powiedziec co mozna zrobic?? Gdzie sie odwolac, i czy to ma wogole sens??