witam,
uzywalem tego dysku prawie dokladnie rok (pech chcial ze gwarancja skonczyla sie 3 dni przed tym zdarzeniem), dysk to Seagate Barracuda 7200 40GB ST340014A, komp byl wlaczony juz dosyc dlugo - sciagalem pewien duzy plik z neta (szybkosc ok 37kb/s) i zaczalem rowniez kopiowac "plyte" na dysk, nagle komp sie zwiesil, zobaczylem niebieski ekranik z napisem informujacym mnie o tym, ze rozpoczyna sie zrzucanie pamieci fizycznej na dysk ... postanowilem zrobic reset, no i nie wykryto dysku :blink: , "Boot disk failed..." ... no i od tego czasu nie uruchomilem go bo caly czas system go nie wykrywal, slyszalem, ze te modele lubia czesto sie psuc i potrzeba dodatkowego chlodzenia, u mnie dysk znajdowal sie w szufladce z wiatrakiem .. wiec o co chodzi?
probowalem juz odpalac go na innych kompach itp szufladka informuje mnie lampka ze jest zasilanie natomiast wogole z niego nie czyta, szkoda mi troche tego dysku, no moze bardziej nie tyle dysku co danych (materialy do pracy magisterskiej <_< ), moze ktos mial juz podobny problem? czekam na sugestie :rolleyes: