Zlapalem gdzie jest blad, tylko jakie rozwiazanie?
Skasowalem ustawienie Biosu zworka, wgralem jeszcze raz ten sam bios.
Nic nie zmieniajac w biosie (wrecz niezagladajac do niego) - postawilem XP (bez service pack'ow).
Zamykam system - dziala. huraa
I teraz gwozdz programu.
Wchodze do biosa - przegladam ustawienia (tak aby wiedziec co jest doprzestawienia) - spisuje sobie wzniejsze ustawienia NIC NIE ZMIENIAM !!!
zamykam bios, uruchomienie windowsa, zamknij komputer i
NIEZAMYKA SIE !!! wylacza dysk, gasi diody power i hdd, wiatraki chodza, wentyl tez, na wyswietlaczu (na mobo) F5.
mysle sobie ze to pomylka - uruchomiam windy dwukrotnie - to samo.
powtarzam operacje z wgraniem tego samego biosu - niepomoglo.
No i co Wy na to - przeciez teoretycznie jest to niemozliwe, a jednak.
Troche mi szkoda ze niezrobilem image xp z dobrze zamykajacym sie systemem i niewyeksportowalem sobie rejestru - moze zlapalbym klucz ktory jest zmieniany.
Jestem juz totalnie zniesmaczony ta plyta, chodz z drugiej strony wiem ze plyta jest dobra - patrz watek o XP x64.
Moze teraz jakies konkretne pomysly?