
wasek2
Stały użytkownik-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wasek2
-
Już poprawione:) Ściągnąłem inna wersje Dr.Web i tym razem się nie wyłącza gdy coś znajdzie. Przeskanuje wszystkim co się da i zobaczę co wyjdzie. Tak wyskoczyłem z tymi logami bo myślałem że z nich można łatwo dowiedzieć się co może być przyczyną takiego zajmowania pamięci. Mam nadzieję że po skanowaniu tymi wszystkimi programami problem ustąpi.
-
A poradziłbyś jakiś dobry program wykrywający takie robaki? W tej chwili skanuje jeszcze kompa Kaspersky Virus Removal Tool 2010 ale jemu według obliczeń zajmie to jakieś 9h;/ Pytam bo chce tymi wszystkimi programami wykluczyć że to wina wirusa.
-
Ale czy norma jest 16 operacji svchost i tyle pamięci zajmowane przez niego? Wiem że te wszystkie "pomocne" programiki zajmują trochę ale z każdą godziną procent zajętej pamięci mi rośnie (obecnie 82%). Najdziwniejsze jest to że nie spada, pomimo wyłączania gadu, firefox itd.
-
Witam Od paru dni szukam przyczyny dzięki której mam 75% zajętej pamięci ram, mając odpalone tylko kilka podstawowych programów. W procesach svchost ma 16 różnych odmian i łącznie zajmuje jakieś 250 000K pamięci. Nigdy nie miałem z czymś takim do czynienia i zacząłem szukać w necie jakiś porad. Na co dzień używam NOD32 i przy kompletnym skanowaniu nic nie wykrył. Ściągnąłem Dr.Web i przy podstawowym skanowaniu też nic nie wykrył a przy dokładnym gdy natrafił na pierwszy problem nastąpiło "nieoczekiwane zamknięcie programu" przez Windowsa. Gdzieś wyczytałem że łatwo wykryć wirusy konsultując swój log z Hijack'a z kimś kto ma o tym pojecie, dlatego proszę o jakieś sugestie i porady: Log z HijackThis: http://wklej.org/id/257588/ Log z OTL: http://wklej.org/id/257593/ Nie wiem jakie informacje byłyby jeszcze pomocne więc w razie czego proszę pisać.
-
Komputer trafił na serwis gdzie stwierdzili wadliwy zasilacz. Jednak clear cmos przy włączonym kompie nie psuje płyty, ale zawsze lepiej to robić zgodnie z instrukcją :) Dzięki za pomoc i wsparcie.
-
No niestety nie mam. Myślałem żeby nawet jakąś kupić za grosze ale najpierw chcę sprawdzić swoją kartę na innym komputerze.
-
Wtyczkę tak złączyłem na zdjęciu że może wyglądać jak 8pinowa ale w rzeczywistości jest to 6pinowa połaczona z 2pinową dodatkową wtyczką. 8 i 6 były podłączone zawsze do karty.
-
Nie obrażam się ale dziwie że tak do tego podchodzisz. Człowiek ma już taka ciekawską naturę że wielu rzeczy chce sam spróbować. Zgadzam się że w pewnych sprawach warto sie najpierw "dokształcić" ale w moim przypadku jest już za późno. Cała ta zabawa przerosła mnie i próbuję znaleźć wygodniejsze rozwiązanie niż wysyłanie każdej części na serwis. Z doświadczenia wiem że pomoc na forum dużo daje bo są ludzie którzy potrafią powiązać objawy z rozwiązaniem problemu. Zdaję sobie sprawę że w komputerze jak coś padnie to równie dobrze mogło wszystko paść ale takich odpowiedzi nie chcę. Każdy na taką poradę może wpaść. Nawet jeżeli mam całego kompa do wymiany to bardziej pomocne są mi odpowiedzi sugerujące co mogę jeszcze sprawdzić niż te które mówią żebym się niczego już nie tykał. Niestety dla moich przyszłych komputerów, sam będę w nich grzebał dopóki coś nie padnie. Arroyo, biorę też pod uwagę że Twoja sugestia odnośnie tego co padło jest trafna i że zostanie mi tylko klawiatura, myszka i moniotor z mojego komputera ale bardziej staram się wierzyć tym którzy uznają że rozwiązanie nie jest jednak takie dramatyczne, nawet jeśli jest to oszukiwanie siebie.
-
Podłączyłem dzisiaj wszystko bez obudowy i dalej było to samo. Na drugim slocie też nie śmiga. Przy włączaniu kompa zauważyłem że przez moment dioda która jest na grafice pali się również na zielono. Sprawdziłem i czerwona dioda oznacza brak odpowiedniego prądu przez co grafika nie rusza. Dalej szedłem tym tropem i znalazłem że te model potrzebuje takiej wtyczki: a wtyczka z mojego zasilacza wygląda następująco: Różnica niby jest ale nie chce mi się wierzyć że mój zasilacz nie pasuje. Zdjąłem blok wodny z grafiki. Założyłem standardowe chłodzenie i nawet wiatraczek na nim się nie kręci. Karta na 99% jest sprawna bo tym razem dokręcałem wszystko bardzo delikatnie a rdzeń jest nienaruszony. Kartę planuję przetestować na innym komputerze, ale nie wiem kiedy znajdę kogoś kto mi ją wsadzi do swojej budy. Może w zasilaczu padły jakieś odwody i daje za mały prąd do pracy grafiki, czy te objawy wskazują na coś innego?
-
Dzięki. Jutro dam znać co i jak.
-
Tak mnie nastraszyli pierwszymi postami że już zacząłem się oswajać z faktem że nie dość że poszła płyta przez mój Clear CMOS to jeszcze puściłem z dymem proca i ram. Na szczęście nabrałem motywacji do dalszego kombinowania. Najpierw sprawdzę kurs islandzkich koron a jutro powyciągam wszystko i na nowo powsadzam. Jest jedna sprawa która mnie na początku zastanawiała ale ją zbagatelizowałem. Otóż gdy wsadzę grafikę to tył wchodzi cały a części złącza która jest blisko śledzi brakuje jakiegoś milimetra. Nie przejmowałem się tym bo dalej wcisnąć na pewno się nie da ze względu na maksymalny docisk części śledzia którą się przykręca do obudowy. Ciężko mi to opisać dlatego mogę zostać nie zrozumiały :) Może spróbuje na pająka wszystko po podłączać tak żeby nic z obudowy nie przeszkadzało. Dam znać co wyniknie z tego. W drugim slocie nie próbowałem. Jutro wsadzę tam kartę i sprawdzę. A czy w biosie nie trzeba ustawić z którego slotu ma czytać grafikę?
-
Bateryjkę wczoraj na całą noc zostawiłem wyjętą. Nic. Na jednej kości też próbowałem. Nic. Dzięki za próby pomocy i zainteresowanie :)
-
Ale wczoraj wsadziłem nową zupełnie kartę graficzną. Kable wszystkie podpięte, sprawdzane kilkanaście razy. Zworki były nietknięte a panelu przedniego nie podłączałem. Jakieś paprochy w slotach też raczej mogę wykluczyć. Ciężko mi ocenić zasilacz. Grafika to GTX280 a zasilacz Be Quiet E5-600W. Powinien pociągnąć?!
-
Odpaliłem go rano na drugim BIOSIE. Po włączeniu migał jak choinka ale w końcu wydusił z siebie jedno długie piknięcie i trzy krótkie, czyli bez zmian w tej kwestii. Po chwili jednak pojawiło się jeszcze jedno piknięcie krótkie. To mnie trochę dziwi bo jakby sama zaprzeczała sobie. Najpierw pika że nie widzi karty a po chwili że widzi, bo tak są opisane te komunikaty w instrukcji. Niestety efektów w postaci pojawienia się obrazu na monitorze nie ma.
-
Nie znając funkcji CMOS chciałem się dowiedzieć czy da się cofnąć to co narobiłem czyszcząc go w nieodpowiedni sposób. Liczyłem że jest jakiś sposób aby to małym kosztem przywrócić do stanu pracy ale widzę że jedynym wyjściem jest oddanie płyty na serwis. Podmiana podzespołów odpada bo już mało kto ze znajomych inwestuje w stacjonarny komputer.
-
Rdzeń można ukruszyć przykręcając za mocno blok wodny. CMOS można wyczyścić przy uruchomionym kompie z niewiedzy. Teraz już będę wiedział ile bałaganu może on przysporzyć. Wiem że ktoś moje wygłupy w końcu skomentuje ale człowiek na błędach się uczy. Chaotycznie mogło wyjść bo edytowałem posta i dodatkowo wpisane informacje mogły zakłócić logiczny sens posta. W skrócie było tak: - nie mogłem odpalić kompa więc użyłem Clear CMOS - okazało się że padła grafika więc ja wymieniłem - z nową kartą dalej mam ten sam problem Zauważyłem dzisiaj że najpierw płyta daje jedno długie piknięcie i trzy krótkie co oznacza brak wykrycia karty, a po chwili pojawia się jedno krótkie piknięcie które niby ma oznaczać że kartę wykrył. Wiem że to może być po prostu robienie sobie złudnych nadziei, ale już z tych piknięć nic nie rozumiem. Z tym programowaniem Biosu robiłem sobie nadzieję bo u mnie bios jest na scalaku wmontowanym w podstawkę czyli łatwo było by ją wyjąć i wysłać do serwisu na przeprogramowanie?! Coraz bardziej myślę żeby całą płytę wysłać na serwis ale zanim to zrobię chciałem się upewnić czy nie ma prostszego wyjścia?!
-
Witam Od kilka tygodni próbuję uruchomić komputer i już nie mam pomysłów. Zaczęło się od tego że wymieniłem chłodzenie na grafice, komputer chodził ale tylko kilka godzin. Na drugi dzień jak go próbowałem odpalić już nie ruszył. Komputer się włączył ale na monitorze był brak sygnału. Startował poprawnie ponieważ reagował na np. wpisanie hasła Windowsa (dysk po pewnym czasie od włączenia się uspokoił ale po wpisaniu hasła znowu zaczął mielić czyli wnioskuję że chodził ale bez sprawnej grafiki). Nie miałem podłączonego głośniczka dlatego kombinowałem na różne sposoby. Najgłupszą rzeczą jaką zrobiłem było wciśnięcie przycisku clear CMOS na włączonym kompie (tak to jest jak najpierw się kombinuje a potem czyta instrukcję). Po tym komputer przestał reagować. Podłączyłem głośniczek i 3 piknięcia dały mi pewność że grafa padła. Rozkręciłem ja i miała ukruszone krawędzie na procku. Kupiłem nową kartę, wsadziłem do kompa i dalej to samo. 3 piknięcia i brak reakcji na wszystko. Moja płyta ma dwa Biosy i próbowałem ustawić zworkę biosu z default na bios1 a później na bios2. Nic to nie dało niestety. Pomijając moje głupie pomysły co jest bardziej prawdopodobne - padł sam BIOS czy cała płyta? Winą obarczam to moje niefortunne czyszczenie BIOSu przy odpalonym kompie ale czy mogło by to rozwalić cała płytę? Pytam ponieważ nasuwają mi się dwa rozwiązania: 1) oddać płytę na serwis 2) wyjąć BIOS i tylko jego dać na serwis ale nie wiem które z nich "inwestować". Dodam że mam płytę Asusa Maximus II Formula. Dopiszę resztę podzespołów jeżeli okaże się to przydatne.
-
Napisałem do Asusa. Zobaczymy co odpiszą. Jak nic nie wymyślą to pokombinuje z klawiaturą najpierw na starym sprzęcie który mi się wala po piwnicy i jak nic nie spalę to podłącze do kompa swojego.
-
Głośniczka raczej nie chciałbym odłączać. Zawsze on pierwszy zasygnalizuje zbyt wysoką temperaturę. Na razie będę kombinować z sama wtyczką od klawiatury i łączyć tak kabelki żeby przestał się głośnik odzywać ale aż nie chce mi się wierzyć że Asus nie pomyślał że ludzie mają bezprzewodowe klawiatury. Chyba będę musiał do nich napisać :rolleyes:
-
Musiałem w końcu założyć ten temat bo już nie mam sił i pomysłów jak wyłączyć pikanie biosu w Asusie Maximus II Formula sygnalizujące nie podłączoną klawiaturę. Za każdym razem gdy włączam kompa słyszę to głośne piknięcie. Szukałem już na necie podobnych przypadków ale nie mogłem się konkretnej odpowiedzi doszukać. Szukałem też w Biosie i nie znalazłem żadnego "wyłącznika" tej kontrolki. Zna ktoś rozwiązanie:) ? Dodam że klawiaturę mam na USB jakby co:)
-
Temat można uznać za zamknięty. Zrobiłem tak jak było w artykule tylko że użyłem trochę więcej siły. Wcześniej nie mogłem go odkleić bo pewnie bałem się o moją kartę. Teraz już wiem że radiatoy od Herculesa trzeba bradzo silnie ciągnąć bo inaczej się nie da. Może się przydać ten morał komuś:P
-
http://www.stuartfrench.com/9800pro.php dowód że jednak może zejść ale jak mu się to udało??!! angielski kumam ale nie kumam jak mu to puściło <_<
-
Bądzcie ze mną szczerzy - robiliście to sami na tym modelu czy wiecie że tak się robi z innymi radiatorami? Ten przypadek jest dla mnie wyjatkowo dziwny, a odklejałem już radiatory. Zapalniczka i wszystko schodziło :) A na tej karcie trzyma strasznie. Nie wiem jak z innymi modelami, może Hercules wszystkie takim klejem potraktował?! Jeżeli ściągaliście ten radiator z tego modelu to zaznaczcie to a inaczej będę patrzeć na wasze porady. Zrozumcie, wszyscy piszą żeby podgrzać i ruszać a on nawet nie chce drgnąć! Dlatego tu nie jest potrzebna zwykła porada tylko coś więcej co mnie nakieruje na dobrą drogę do odklejenia tego gów**. Przynajmniej tak mi się wydaje :) Może znajdzie się ktoś kto ściągał go i poszło mu gładko ale zaznaczam że ten klej to wyjątek bo trzyma strasznie. Proszę o szczerość i zrozumienie :)
-
Autor tematu: coś mi się z kontem pieprzy dlatego musiałem założyć nowe. Mam nadzieję że admin coś szybko poradzi. Do KGB: Kupiłem ją za 440złotych na allegro, złapałem okazję:) Ale teraz mam z nią problem:(