witam,
niedawno zetknalem sie z dosc irytujacym problemem - nie okazujac zadnych zlych objawow, komp po prostu wylaczyl obraz(pozostawiajac monitor na standby). Poza tym szczegolem dzialal w 100% normalnie.
Sprawdzilem wszystkie komponenty przepinajac je w innych konfiguracjach - zarowno karta graficzna, jak i proc i RAM byly w porzadku. Plyta glowna wykazywala za to dziwne zachowanie - nie reagowala na cokolwiek innego, jak tylko nieprawidlowe podpiecie wiatraka na procku. Poza tym mozna bylo odlaczac, co sie tylko chcialo - speaker milczal. Ale dzialala.
Najzabawniejsze jest to, ze po ponownym wlozeniu czesci obraz znow sie pojawil. Mniej wiecej na kwadrans.
Plyta glowna to NF-7, grafika GeForce 5200 FX...
Pytanie za milion dolarow: co sie wlasciwie dzieje?
Z gory dzieki.