Po tygodniu użytkowania SeaSonic'a postanowiłem się podzielić swoimi uwagami, a więc:
1. Porównanie tego SeaSonic'a do mojego starego ModeCom'a 350W, to jak porównanie syrenki do mercedesa:) - cisza...cisza... i jeszcze raz cisza! Tak w skrócie można porównać te dwa zasilacze.
2. W budzie zrobiło się naprawdę duuuużo chłodniej, ponieważ tak sie składa, że zasilacz naprawdę pomaga wyciągnąć ciepłe powietrze z okolic procesora
3. Teraz najgłośniejszymi elementami komputera jest wiatraczek na karcie graficznej i twarde dyski:)
Niestety nie jestem w stanie sprawdzić stabilności napięć, ale w tym przypadku wierzę tym wszystkim testom które w necie przeczytałem:)
Z mojej strony więc mogę serdecznie polecić tego SeaSonic'a!