W sylwestra bawilem sie u kumpla i okazalo sie ze jego siostra dostala ba swieta irivera h10 6gb. Nie myslac dlugo -przetestowalem go...
Hmmm..... Był to pierwszy iriver z jakim mialem doczynienia. Mam zamiar kupic jakas mp3 i zastanawialem sie nad nim... Na iriver'ze bylo wgrane 20 piosenek (usprawiedliwiala sie ze nie zdazyla wgrac do niego muzy:P) Sama obsluga byla normalna- nie wiele rozniaca sie od ipod'a... Wyswietlacz kolorowy, ale za to touch pad pracowal na prawde topornie... W kazdym razie zaraz puscilem jakas piosenke... Polecialo jakies beznadziejne techno-przesluchalem kawalek zeby sprawdzic jakie tam byly basy... Wsumie na prawde nic specjalnego. Na szczescie kumpel powiedzial ze jak nie chce sluchac tej muzy to jest tam kawalek zapisany firmowo majacy pokazac na co stac to cacko. Ludzie -na poczatku myslalem ze moze za cicho- zglosnilem na maksa.... Spodziewalem sie jakiegos trzesienia ziemi itp- a tu co??? "Boze to to jest max???" myslalem. Nie dosc tego ten kawalek wypadl nie specjalnie. To jeszcze tak cicho!!?? Mozliwosci iriver'a nie sa jednak az tak ogromne jak niektorzy mowia...
Moze piosenki byly ostro sciete- znajac ta kolezanke mozliwe nawet jest 64 kbp/s. Moze to wina firmowych sluchawek.. Moze ja ogluchlem od petard... Ale ipod mini zrobil na mnie lepsze wrazenie.. Moze dlatego ze utwory byly zdecydowanie lepszej jakosci lub moze ze wtedy jeszcze slon nie nadepnal mi na ucho...
Wczoraj sluchalem sansy - jakosc odtwarzania byla bardzo dobra... Sluchalem ergotecha- calkiem przyzwoicie....
Ale iriver- totalny zawod.... Byc moze h10 ma to do siebie albo ten model mial wade... Kumpela kupila go od znajomego z niemiec (nowka- pudelko,gwarancja )za okolo 700zl.... moze mial wade i dlatego tak tanio.
W kazdym razie jezeli kazde irivery maja tak jakosc to ja serdecznie podziekuje.. Wole ikupe ze slaba bateria i bez radia,dyktafony, ale za to sprawdzona...