Przełożyłem procek do płyty głównej w pracy( Asrock K7S8X).
Za pierwszym razem wykrył sie normalnie 1833 Mhz, jak wyłaczylem kompa i włączylem ponownie było juz 1166 Mhz po czym w biosie Crtl+Alt+Del i po restarcie znow pokazał 1833.
Czyli walnięty procesor...W instrukcji Asrocka K7S8X jest możliowość ustawienia mnożnika zworkami.Niestety zworek nie było a nie miałem przy sobie az 5 sztuk.
W związku z tym mam pytanie czy warto szukac zworki i jeszcze raz bawic sie w podmiane czy procesor jest uszkodzony na tyle ze nie da sie moznika zablokowac na 11x ? Gdyby sie dalo to warto pobawić sie jeszcze raz w zamiane :wink:
Sprawdziłem jądro i nie jest wykruszone.Wyczyscilem to co mogło byc zasmarowane pastą, ale nie pomogło.Niestety w tym Abicie mnożnika nie mogę zmienic.Chyba pozostało mi podstawić inny procek, ale narazie nie mam takiej możliwości.
Radiator był montowany tylko raz.Z tą pastą to możliwe.Ustawienia w biosie mam FSB na 166.Możnika w tym modelu Abita nie moge zmieniac tak jak np w NF7-S.Zasilacz Modecom 400W.
Mam problem z płyta głowną Abit NF7-S2G i procesorem Athlon 2500+.
W Biosie pokazuje czest. 1166MHz.Czyli wychodzi na to że mnożnik jest 7x.Oczywiście FSB ustawione jest na 166.W Biosie nie ma możliwości zmiany możnika . Czy to może być spowodowane uszkodzeniem płyty głównej albo procesora?Kiedyś wszystko było ok czyli 166x11.