Dziwny zbieg okoliczności ale ja miałem podobną sytuację wczoraj, a mój kolega dziś. Mianowicie po resecie windows juz sie nie wlaczal. Próbowałem zainstalować nowy system były pewne problemy bo niszczone byly dyskietki z serial ata. Podpiąłem drugi dysk zainstalowalem na nim system włączył sie pierwszy raz pulpit, reset... i już nie wstał. Ponowna instalacj to samo, za trzecim razem zadziałał. Z tego nowego systemu windows naprawił stary dysk (scan windowsa - były popsute MFT i inne rzeczy a czasem z dosu nie było widać partycji), system działa ze starego dysku, nie straciłem żadnych danych, ale często wyskakuje niebieski ekran. Przypuszczam, że jest to wirus siedzący w MBR który ładuje sie do pamięci zanim wgra się jakikolwiek system i zaraża pozostałę dyski. Wirus może nawet nie przeszkadzać w codziennej pracy, a uaktywnić się jak np: bedziesz chciał zainstalować system. (jeśli mam racje to twój dysk też już to ma)
Jeśli ktoś zna coś do skanowania MBR albo utworzenia na nowo, albo jakiś pomysł co sie dzieje niech da znać.