Skocz do zawartości

grzechuk

Stały użytkownik
  • Postów

    2072
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez grzechuk

  1. Shutter Island - bardzo ciekawy film, trzeba obejrzec... 8/10 odpowiedz dla potfur
  2. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    cytujac mojego teammate'a: Krydor grajac jako baseraper, zachowujesz sie jak uposledzony spolecznie bachor, ktory wchodzi na publiczny chat i zaczyna spamowac KUR^ i innymi inwektywami... jak zostalo powiedziane wyzej - sa pewne niepisane zasady, ktore zostaly latami wypracowane przez spolecznosc, a ktore stosowane pozwalaja cieszyc sie WSZYSTKIM z gry, nie tylko onanistom sa dosc niewygodne, ale mnie bardziej irytuje wrzucanie blura do wszystkich nowych gier na sile... efekt koszmarny... czasem siedzac w czolgu nic nie widac!
  3. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    ja sobie tego terminu nie wymyslilem, jest subtelna roznica pomiedzy spawnkillingiem a baserapingiem, otoz to pierwsze moze byc na calej mapie (wystarczy znac punkty spawnu) i jest calkowicie normalne, to drugie jest tylko w bazie niezdobywalnej (najczesciej ataku), gdzie spawny sa zazwyczaj na srodku bazy - gracze nawet nie maja czasu zmienic broni i dostaja po tylku... w rzgrywkach klanowych najczesciej zespoly graja fair i wykonuja cele misji, wiec nie porownuj tego z publicznymi serwerami, poza tym zasady na serwerze ustala jego ekipa a nie jakas clanbase, wybacz, ale jestem na tyle dorosly, bym decydowal sam za siebie, a nie powolywal sie na jakis obcych najczesciej nolife'ow (jak renomowane ligi zabronia wlaczania frendly fire, to tez go wylaczysz, rotlf)... i baseraping to lamerstwo, tak samo jak uzywanie cheatow, bo jak ci 2 pojazdy pancerne wjada do bazy to juz masz po rundzie...
  4. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    to nie chodzi o wjezdzanie komus do bazy, tutaj chodzi o wjezdzanie do bazy, ktorej nie mozna podbic! czyli grajac w trybie goraczki po stronie obrony wjechac do bazy ataku... to sie nazywa baseraping i jest oznaka lamerstwa w czystej postaci, tak samo jak korzystanie z aimbotow i innych wallhackow tak, ale spawniety zolnierz przez ten czas tez nie moglby nic robic, poza przemieszczaniem sie
  5. moj blad w takim razie i tak poleca jakies turystyczne szerokie... nie wyglada ciekawie, ale po godzinnej jezdzie mniej tylek boli
  6. grzechuk

    Warto Posłuchać...

    wzięło mnie na sentyment (10semestr studiów) serdecznie polecam wszystkim prawdziwym studentom
  7. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    nigdy nie gralem w cs-a ;-) i nie jestem z Wrocławia @kkNd! nie rozumiesz chyba... chodzi mi o nieprzejmowalne bazy (np tam gdzie masz czolgi na arice w ataku, czy samo wzgorze gdzie sie desantujesz na valdezie, albo w trybie podboju na panamie bazy, gdzie nie ma flag), wjechac do bazy obrony na goraczce to nawet trzeba, bo nie zawsze cichsze metody dzialaja...
  8. zamiast gorala polecam rower trekkingowy
  9. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    kazdy gra jak mu sie podoba, bo w koncu to jego kasa i czas wolny... noob to nie newbie, tylko wlasnie taki kozak jak Krydor... prosta zasada, mozna zakrasc sie na wrogi spawn i ukrasc czolg/heli (koro devteam to dopuszcza) ale normalny gracz wyjedzie z bazy wroga, a nie bedzie rozwalac ludzi w momencie odrodzenia... i nawet tlumaczenie, ze ktos mogl zmienic klase jest idiotyczne, bo co ci z mechanika, skoro nie zdazysz wcisnac'3' i wycelowac jak jestes martwy? serio nic nie mam przeciwko statsiarzom, polowie druzyny snajperow w ataku i innym gardzacym objectivenoobsami (czytaj mna), to ze graja zle odbije sie na wynikach druzyny, ale takie exploitowanie uwazam za szczyt gowniarstwa i w sumie do tego sie przyczepilem... tutaj nie ma o czym dyskutowac, takiego gowniarza trzymac z daleka od serwera (oczywiscie pierwszy ban tymczasowy, nawet kick, jadnak prawie 10 letnie doswiadczenie w publicznych sieciowkach daje jasny obraz, baseraper raz wykikowany czesto po relogu prosi sie o perma, wlasnie wjezdzajac 2 raz czolgiem na wrogi spawn) gram ze zgrana paczka i jest kilka baboli, ktore irytuja, dlatego jak slysze o takim frajerstwie, czesto mnie ponosi... pozdro
  10. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    jeszcze raz powtorze - dostalbys bana, nie za to, ze jestes geniuszem taktyki, nie za to, ze umiesz wykorzystywac styl gry innych, nie za to, ze idealnie dobierasz klase do klasy przeciwnika, ale za to, ze niszczysz rozgrywke wykorzystujac exploit... a za taki uwazam to: i nie udawaj idioty, moj ban polecialby wlasnie za to. To ze debile z devteamu dali mozliwosc baserape'ingu, nie oznacza, ze takie zachowanie powinno byc tolerowane. Tak samo jak zabijanie innych i wskrzeszanie ich (dla punktow) i wiele innych sytuacji, za to bys dostal bana NOOBIE! j/w czytamy ze zrozumieniem
  11. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    za cos takiego dostalbys na moim serwerze permanentnego bana... przez takich degeneratow czasem odechciewa sie grac! wogole obszar gry jest idiotycznie zrobiony... obrona w goraczce nie powinna miec mozliwosci wjechania/wejscia w baze wroga, obszar dzialan powinien byc wiekszy... ostatnio na valdezie przy probie ataku na przedsotatnia baze notorycznie popelnialem samobojstwo probojac wejsc po drabince z wody na lewej flance... dziwne bo moi ziomkowie z teamu wchodzili bez problemu ( nie wychodzilem poza obszar gry), mieliscie cos podobnego?
  12. zalezy od pokrewienstwa kierunkow... w sumie na politechnikach zmianiajac po roku kierunek na inny nie powinno byc wiekszych problemow (no moze poza architektura), bo czesc przedmiotow ci wezma jako wybieralne/dodatkowe, a odrobic bedziesz musial tylko kilka kursow z nowego kierunku... na wyzszych latach zmiana kierunku tylko na podobny, bo deficyt cie zabije jesli nie masz samych trojek to chyba kazdy dziekan wyrazi zgode
  13. grzechuk

    Medycyna

    zbadaj cisnienie, czy miales wypadek jakis? moze to byc nastepstwo wstrzasnienia mozgu(za wysokie cisnienie srodczaszkowe, ale wtedy wystepowalyby inne objawy jak otepienie czy zaburzenia czynnosci motorycznych), moga to byc rowniez zatoki (inne objawy nie musza wystepowac)... jak do kwietnia nie ustapi idz do laryngologa... dlubiesz w nosie? masz krwotoki z nosa? moze to cialo obce, czesto jest otaczane przez tkanke i robi sie gula, ktora moze uciskac jame nosowa
  14. edge of darkness - cos w stylu 'taken', bardzo dobrze budowane napiecie i co mnie zdziwilo, nie taka slaba koncowka 8/10
  15. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    ale ja nie kumam samej procedury charge back, jak mozna zaplacic a potem cofnac przelew? redown: dziekuje ci SilaHD, to mi wszystko rozjasnilo
  16. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    tez kupilem gifta na poczatku marca i nie mam takich problemow... chociaz moze lepiej nie krakac (do jakiego czasu mozna cofnac kase? i na jakiej zasadzie to dziala?)
  17. bo piles zabutelkowana kranowe
  18. dziekuje za korekte, ale powinienes mi byl wyslac PW twoj offtop potwierdza moje slowa sprzed chwili:
  19. /facepalm/ kolejny, ktory nie czyta ze zrozumieniem... podalem ci dosc przejrzysty przyklad, byl to przyklad odnoszacy sie do cechy wlasciciela, nie niepelnosprawnego, ale czesto bywa tak, ze nie majac nic ciekawego do powiedzenia ludzie czepiaja sie ortografii, interpunkcji, albo jak ty przekrecaja opacznie przyklady... proste zastepstwo: wlasciciel moze miec gdzies lubiacych zjesc slone chipsy/paluszki/orzeszki, wiec ich nie poda do piwa, wogole ich nie udostepni w lokalu! aha zabezpieczajac sie przed twoimi zapedami: chipsy tucza, paluszki sie krusza a niektorzy sa na orzeszki uczuleni (moga umrzec!) a teraz na temat prosze, najlepiej bedzie jak rowniez ty wezmiesz udzial w quizie pigmeja, chetnie poczytam uzasadnienie
  20. sek w tym, ze to nie palacy ma gdzies niepalacego, tylko wlasciciel lokalu ma w [gluteus maximus] niepalacych, zezwalajac na palenie, a oni moga miec w [gluteus maximus] jego lokal... tak samo walsciciel moze miec w [gluteus maximus] niepelnosprawnych i walnac przed wejsciem strome schody, i to nakarzesz mu przebudowe? czlowieku mylisz pojecia!!!111oneone
  21. tu nie chodzi o zysk wlascicieli, tutaj chodzi o to, ze to oni powinni decydowac, czy zycza sobie miec klientow palaczy, cczy niepalacych, to od wlasciciela powinno zalezec, tak samo jak wystroj lokalu czy jadlospis w karcie co do irlandii... ostatnie referendum pokazalo, ze wladza ma tam w [gluteus maximus] obywateli, wiec powolywanie sie na ten kraj w tej kwestii uwazam za niesmaczne tu nie chodzi o zakazy/nakazy ale o to kto powinien je nakladac... ogolne prawo powinno byc powszechne, ale dla prywatnej wlasnosci powinno byc ustalane przez wlasciciela... kwestia palenia w pubach to wchodzenie z buciorami w cudza wlasnosc... tak jakby ci urzedas wchodzil do mieszkania i mowil, ze nie mozesz chodzic nago, bo to mze powodowac uszkodzenia psychiki u twoich gosci nie da sie zbudowac sensownej wypowiedzi bez epitetow, dlatego przepraszam, ze w tym oto poscie nie spelnilem twojej prosby... a moze chodzilo ci o inwektywy? zreszta kogo obchodzi abnegacja pojeciowa poza tym nazwalem stan faktyczny, nie bylo moim celem obrazenie ciebie, po prostu sobie na to zasluzyles
  22. czy ty udajesz czy jestes az tak wielkim idiota? pytam serio, bo widac, nie dociera do ciebie... teraz jak do przedszkolaka: 1.nikt nikogo nie zmusza by palil, nikt nikogo nie zmusza by chodzil do pubow 2.nikt nie powinien decydowac za wlasciciela do bedzie robil ze swoja wlasnoscia, jakie zasady beda panowac u niego 3.w pubach wlasciciele zezwalaja na palenie, bo maja z tego zysk, raczej nikt ci nie pozwoli grac ci na czymkowliek w swojej sypialni 4.niepalacy klient NIE JEST WLASCICIELEM LOKALU, DO KTOREGO PRZYCHODZI, wiec jedyna decyzja, ktora moze podjac, a ktora bedzie wiazaca jest to, czy zostac w lokalu, czy z niego wyjsc... socdebilizm juz jest tak zaawansowany, ze ze swieca szukac logicznie myslacych nie-liberalow, a szkoda, bo wiecej zyskujemy dyskutujac na argumenty ze swoimi oponentami :unsure: skoro taki jest temat i sie chcesz do niego odnosic, po cholere cytujesz wypowiedzi, ktore tematu stricte tytoniowego nie dotyczna, a poruszaja szerszy znacznie problem? kompletny brak zrozumienia czytanego tekstu, analfabetyzm uzytkowy sie szerzy w zatrwazajacym tepie! :mur:
  23. grzechuk

    Battlefield: Bad Company 2

    coraz bardziej irytuje mnie postawa graczy na niektorych serwerach... ostatnio gram w trybie goraczki i ludzie zamiast bronic/atakowac punktu chowaja sie po krzakach i kampia (nie tylko snajperzy)... przed chwila gralem na mapie zatoka nelsona i trafilem do druzyny gdzie bylo 2 snajperow i szturmowiec... podlozyli ladunek a ta wesola kompania na dachu siedzi i kampi... a wystarczyloby zeskoczyc i odbezpieczyc... nie po co... obrona iscie genialna, wszyscy na sraju mapy i czekaja... krew sie gotuje... sytuacja zaczyna przypominac ta z americas army 2, gdzies 5 lat temu, gdzie wykonywanie misji bylo nagradzane kickiem albo conajmniej wysmianiem... no coz poradze, ze jestem objectivenoobem... :mad: tez tak mieliscie na valdezie, ze podczas spawnu popelniacie samobojstwo? kilka razy dzis tak mialem, ze predkosc spadania wydala mi sie za szybka, a nie dalo sie spadochronu otworzyc... na ale samobojstwo zaliczylo :mur:
  24. widac czytanie ze zrozumieniem szwankuje... mowimy o tym, ze wszelkie zakazy/nakazy powinny zalezec od wlasciciela posesji/lokalu, to oczywiste, ze musi istniec jakies prawo, ktore bedzie chronic nietykalnosc osobista ludzi (jak zakaz zabijania czy kradziezy), ale to sie wywodzi z naszego dziedzictwa cywilizacyjnego... zakazywanie ludziom robic czegos na terenie prywatnym, gdzie wstep jest w pelni dobrowolny i gdzie wlascicielowi jest wszystko jedno jest przejawem kultu panstwa, gdzie trzeba wszystko regulowac, pokazywac obywatelom jak maja zyc... jak ktos jest wlascicielem gruntu i sobie wybuduje droge to jest jej wlascicielem, chyba logiczne? ale po twojej wypowiedzi widac, ze nie potrzebnie sie fatygowalem, szukajac w niej logiki... co jest absurdalnego w prawu wlasnosci?
  25. wszystko fajnie tylko musialoby sie to wiazac ze zmiana prawa... ostatnio na wykopie czytalem o pewnym sklepikarzu, co to mu ktos zastawil parking i policja nie mogla nic zrobic... ciezko byloby z egzekwowaniem takiego zakazu... chyba najlepsza kara bylaby kara hanby za takie rzeczy... np fotografia w miejscu gdzie jest reklama ze wskazaniem konkretnie dnia i godziny... wogole za drobne rzeczy kary powinny byc drobne, paranoja, ze za psia kupe pod blokiem mozna w niektorych powiatach dostac 500-1000zl kary (swoja droga uwazam, ze skoro od psow jest podatek to na cos powinien byc on przeznaczany, np na kosze na kupy itd.), a za picie piwa w parku 100zl (gdzie jest szkodliwosc spoleczna do cholery?) nie mowiac juz o palaczach trawy (tutaj juz stajesz sie kryminalista) ale co tam, i tak wiekszosc ludzi za-zakazami ma juz doszczetnie wyprane mozgi socfaszystowska papka o solidarnosci, (nie)sprawiedliwosci spolecznej i innych tego typu gownach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...