Problem polaga na tym, że co któreś uruchomienie wygląda tak ze włączam kompa i nie startuje sie wogóle. Wentylatory chodzą dysk się rozkręcił ale wogóle nie podejmuje działań rozruchowych dopiero jak wcisne reset to sie podejmuje działania rozruchowe.
Mój sprzęt: sempron3300 2GHz, 2x512MBDDR Kingstone, Asus k8n4-e deluxe, msi GF6800GS pci-ex, WD Raptor 74GB sata 10000rpm,Zasilacz GPS-400AA-101A 400W Chieftec.
Jeśli chodzi o napięcia to robiłem pomiar miernikiem cyfrowym:
Idle:
12V - 11.95V
5V - 5.05V
Stress:
12V - 11.91V
5V - 5.06V
Wyciągałem i wkładałem podzespoły(ram, grafika, kable). Kombinowałem ze slotami w ramie i z jedną kością. Robiłem clear bios. Wszystko w kompie jest ładnie chłodzone wiec o przegrzaniu nie ma mowy.
Ręce mi już opadają bo nie wiem co może być przyczyną. Watów raczej nie braknie. Problem w sumie błachy bo komp jest stabilny jak pracuje. No ale jak w przyszłosci bede chciał go sprzedać to z tym defektem ciężko bedzie:/
Proszę o pomoc.