
peaud
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia peaud
Newbie (1/14)
0
Reputacja
-
Hej, Panowie, jakby ktos chcial sobie zlozyc moim zdaniem sporo lepszego DACa od pcm2702, porownywalnego ze sprzetem stacjonarnym na dosc wysokim poziomie (oczywiscie przy utworach skompresowanych bezstratnie), w dodatku cenowo nie drozszego (ostatnio caly kit - plytka + czesci, dostalem za o ile dobrze pamietam 140-150zl) to niedawno ruszyla kolejna edycja plytek do DACa na pcm2706+2xtda1543 msfalcona, o tutaj: http://forum.audiostereo.pl/NonOversamplig...552.html#bottom Sam biore ze 2 sztuki i polecam takze sprobowac Wam:)
-
No jesli priorytetem jest zasilanie z kompa a nie jakosc, to OK, tylko czy warto wowczas w ogole robic nosdaca na TDA. Ja po prostu chce tego DACa zamknac w ladna obudowe i postawic na polce ze sprzetem stereo. Dlatego dla mnie nie stanowi problemu zasilanie sieciowe, a priorytetem jest mozlwie jak najlepsza jakosc. Ogolnie rzecz biorac, to oczywistym jest koniecznosc zastosowania stabilizatorow, zeby to jakos gralo. Problem jednak w tym, ze przetwornice i komputer beda sialy na wysokich czestotliwosciach, gdzie stabilizatory niewiele pomoga. Ponadto impulsy nie pojawia się tylko na zasilaniu, ale co moze i nawet gorsze przetwornica bedzia sala takze na masie. Ogolnie po zastosowaniu dobrej filtracji moze to zagrac niezle, ale nie tak jak z sieci. Ponadto dochodzi jeszcze kilka problemow. Aby stabilizatory dzialaly korzystniej, pozadane jest wieksze napiecie, a to spowoduje wiecej traconej mocy. Jesli masz zamiar zrobic tez XLRa, czyli 2 kosci TDA i zasilic je z 8V, to obawiam sie, ze port USB moze zostac przeciazony, wszak to tylko 0,5A przy 5V, a biorac pod uwage straty mocy na przetwornicach, na stabilizatorach, na wysilonych ukladach TDA - kiepsko to widze. Zawsze można zrobić cos takiego - zwykly DAC sieciowy taki jak na audiostereo msfalcona (posiada dobra filtracje zasilania) + zamiast diod przy montazu wstawic sobie przetwornice i podciagnac zasilanie z USB. Wyjdzie elegancki DAC zasilany z USB. Cos takiego jak kolega Chumi z audiostereo zrobil z karta PCM2702 msfalcona, tylko zaadoptowac odpowiednia przetwornice do DACa na TDA1543: Takze nie zniechecam, ale moze lepiej zebrac sie w kilka osob i zagadac do msfalcona o plytki:) Canti, rozumiesz to co czytasz? Tyle sie opisales zupelnie niepotrzebnie, gdyz jak przeczytasz jeszcze raz moja odpowiedz na temat 2702, to zobaczysz, ze napisalem, ze nie liczylbym na jakas diametralna roznice pomiedzy tymi plytkami (wg mnie nie bedzie w zasadzie zadnej odczuwalnej roznicy), gdyz wykonane sa one wlasciwie tak samo (od strony schematycznej) i jak dla mnie to jest jedno i to samo. Takze zupelnie nie rozumiem o co Tobie idzie.
-
Wg mnie zasilanie z USB nie ma prawa bytu jesli naszym celem jest osiagniecie maksimum mozliwosci, zwaszcza w tego typu DACu, gdzie osiagniecie bradzo dobrego dzwieku wymaga rownie dobrej jakosci zasilania i ustawienia ukladow w okreslonym punkcie pracy. Np. TDA1543 najlepiej pracuje (najlepszy dzwiek mozna uzyskac) przy jego max zasilaniu tj 8V. A jesli chcesz to zasilac z USB, to na "smieci" z komputera naloza sie "smieci" z przetwornicy i efekt moze byc niezadowalajacy. Zauwaz jak rozwinieta jest sekcja zasilania w projekcie na audiostereo mimo, ze zasilane jest to z sieci a nie z kompa. W efekcie sadze,ze wlasnie m.in. dzieki temu dzwiek z tego DACa jest na naprawde wysokim poziomie. Ale nie bede zniechecal - probuj. Ja mimo wszysko wole zbudowac DACa, ktorego sluchalem i niepotrzebnie odpsrzedalem, a teraz nie ma do niego plytek. No nic, moze za jakis czas beda znow dostepne. Aha, jeszcze ad tego DACa - sekcja analogowa i zasilanie jest bardzo podobne (chyba nawet takie samo) jak doceniany przez wielu audiofilow i stawiany na rowni ze sprzetami za tysiace $$ DAC Petera Daniela. Takze moznaby napisac, ze jest to wersja USB tego DACa dodatkowo z zaimpelmentowanym XLRem, co objawia sie jeszcze ciut lepszym, dynamiczniejszym dzwiekiem.
-
Ja mialem stycznosc, dokladnie z tym projektem Pana msfalcona z audiostereo: 2488347[/snapback] -> Canti Porównaj projekty Msfalcona i Veterana... Nie liczylbym na jakies diametralne roznice, gdyz obie plytki w zasadzie tak samo implementuja DAC. Drobne roznice moga wystapic przede wszystkim przy zastosowaniu roznych elementow.
-
To przepraszam, przegapiłem wśród wielu innych postów. Jednocześnie trudno mi odpowiedzieć jednoznacznie na to. W każdym bądź razie karta sama w sobie nie szumi. A w połączeniu z np. dość popularnym w DIY wzmacniaczem słuchawkowym na LT1210 tworzy zgrany duet bez żadnych szumów brumów itp. Także trudno mi doradzić coś sensownego ponadto co już napisałem. Musiałbym wziąć ten egzemplarz na "stół" i zbadać sprawę. O lutowaniu napisano już wiele. Proszę poszukać na google a powinien Pan znaleźć jakieś porady. Choć porady poradami, a doświadczenie i tak trzeba zdobyć samemu. Także proponuję polutować kilka różnych układów zwracając uwagę na luty i za niedługo będzie Pan lutował maszynowo;) Temperatura lutowania to względna sprawa, i w zależności od użytego stopu, od lutowanego elementu może się dość znacznie zmieniać. Ja lutuję standardowym spoiwem (cyną) SN60PB40 z rdzeniem kalafoniowym i dla większości elementów przewlekanych dla mnie najlepiej lutuje się w przedziale temperatur 330-340 stopni. Powyżej pewnej wartości, ustalającej w określonych warunkach F3 powiedzmy oktawę poniżej dolnego zakresu akustycznego (20Hz) nie ma żadnego wpływu - w sensie - nie doświadczysz żadnej różnicy w basie, między F3 na 5Hz a na 1Hz. Jeśli kartę podłączasz do standardowego wzmacniacza/przedwzmacniacza to nie ma sensu aplikować nic powyżej 5-10uF, a nawet może to dźwięk w wyższych częstotliwościach po prostu pogorszyć. Jeśli układ jest dobrze obliczony i pracuje w swoich znamionowych warunkach, to mit, że zwiększanie pojemności zwiększa bas pozostaje tylko mitem (chyba, że możliwe upośledzenie wyższych czętotliwości zostanie odebrane jako zwiększenie i dominacja basu). Pozdrawiam, peaud.
-
Panie Varrol, ten cytat wyjaśnia, że jest Pan raczej laikiem w temacie lutowania, który dopiero zdobywa doświadczenie w tej materii i być może była to jedna z pierwszych rzeczy, którą Pan zlutował. Proszę się nie obrażać, gdyż każdy kiedyś zaczynał. Parę wskazówek na przyszłość. Ścieżki na płytce odchodzą po przegrzaniu laminatu (a dokłądniej kleju trzymającego miedź), co przy małym doświadczeniu, mocnej lutownicy bez stabilizacji temp oraz wielokrotnym wylutowywaniu elementów jest bardzo łatwe do zrobienia. Kolejną sprawa - szumy. Należy rozróźnić szumy i brumy. Te pierwsze powstają w zasadzie w każdym elemencie aktywnym, na co nie mamy za wielkiego wpływy (poza doborem odpowiednich elementów), te drugie są efektem zakłócen pochodzących np. od zewnętrznych pół E-M, różnic potencjałów w kluczowych miejscach obwodów drukowanych (np. prądy masowe) itp. Jeśli piszę Pan o szumach w kontekści transformatora, to mam wrażenie, że chodzi raczej Panu o brumienie:) Także proszę sprecyzować, co ma Pan na myśli - czy brumy (najczęściej niskoczęstotliwościowe), czy szumy (najczęściej odbierane jako wysokoczęstotliwościowe). Wracając jeszcze do Pana pierszych kroków w lutowaniu - przegrzane, zimne, kiepsko zwilżone czyli ogólnie nie dobrze wykonanie luty także mają wpływ na jakość urządzenia, wobec tego proszę posprawdzać dokładnie i ewentualnie odessać i poprawić (można poznać po np. zmatowieniu). Kolejna sprawa, to nie podaje Pan, jaki i czy w ogóle ma Pan wzmacniacz słuchawkowy - gdyż on sam w sobie może generować pewne szumy, tak jak i ogólnie każdy inny element (wzmacniacz, przedwzmacniacz itp). Także najpierw należałoby wykluczyć inne możliwości. Także proponuję dokłądniej opisywać problem oraz jego otoczenie, jeśli chce się uzykać konkretną pomoc. Mam, nadzieję, iż nie potraktował Pan tego jak atak na Pana umiejętności, a tylko jako wskazanie potencjalnych przyczyn. Pozdrawiam.
-
Witam wszystkich. Zostałem tutaj zaproszony przez znajomego "Tweakowicza", który poprosił, abym się wypowiedział w tym temacie nieco technicznie, gdyż jestem elektronikiem z wykształcenia, a pewien wielce pewny swoich racji kolega "terroryzuje" lud błogi;) Tak więc, zadałem sobie trud przeczytania kilku ostatnich stron i postanowiłem co nieco skomentować. Na wstępie chcę tylko zaznaczyć, że nie zaliczam się do "złotouchych audiofilii", raczej mam podejście techniczne - inżynierskie do problemów elektronicznych, choć jednocześnie nie neguję pewnych zjawisk, które występują, a są raczej trudne do ścisłego opisania. OK, zaczynamy: Wynika z tego, że zadałeś sobie zbędny i bezsensowny trud zasymulowania pracy układu w warunkach do jakich nie jest przeznaczony, Panie rotux. Jeśli jest Pan tak znakomitym elektronikiem za jakiego się uważa, powinien Pan na pierwszy rzut oka zauważyć, iż aplikacja AVT (jak i inne, które widzialem) nie posiada bufora wyjściowego i symulowanie 32 ohmowych słuchawek w tej aplikacji jest równie bezsensowne, co niektóre Pana twierdzenia, ale o tym dalej. Nie szkoda Panu marnować czasu na symulacje oczywistych bzdur? Właśnie wnioski - moje wnioski są takie, że próbuje Pan testować układ w warunkach, do których nie został zaprojektowany i dorabia do tego własną ideologię. A ludzie którzy testowali go na słuchawkach, zapewne robili to poprzez odpowiedni wzmacniacz słuchawkowy, a nie bezsensowne zwiększane kondensatorów wyjściowych do proponowanych przez Pana absurdalnych wartości, co i tak nie odniesie żadnego skutku, gdyż wzmacniacze operacyjne stosowane w stopniu filtracji nie są na tyle wydajne, by porządnie napędzić słuchawki. Proszę sobie zasymulować układ wyjściwy RC przy R=4,7uF i C=10k, zresztą wcale nie trzeba tego symulować, gdyż na wyliczenie F3 tak banalnego układu RC jest prosty jeden wzór, ale widać Panu obcy, skoro musi Pan symulować tak proste rzeczy. A to mnie Pan naprawdę rozbawił:). OK, po kolei. Proszę mi wykazać konkretnie, w której części płytki czy to DMA czy to msfalcona powstają owe pętle masy? Bardzo proszę, konkretnie, najlepiej wrzucić do painta i zaznaczyć....obawiam się, iż nie zrobi Pan tego, gdyż wydaje mi się, że ma Pan małe pojęcie o tym zjawisku, o jego podstawach oraz skutkach, gdyż w przeciwnym razie nie pletł by Pan takich za przeprozenie głupot. Płytki są zaprojektowane poprawnie i nie ma prawa powstać w takim układzie pętla masy, ale jeśli twierdzi Pan inaczej, proszę wskazać konkretnie którędy owe prądy masowe popłyną... Na pocieszenie podam, iż miałem płytkę na oscyloskopie i pewnie mi Pan nie uwierzy, jednak śladu pętli masy nie zauważyłem. Ale Pan oczywiście wie lepiej - proszę wskazać konkretne miejsca (bo przecież palców ręki Panu brakło, żeby je zliczyć) - wtedy możemy dalej dyskutować na temat tego zjawiska. Właśnie, ja także to Panu poleca. Zobaczy tam Pan po pierwsze wspólną masę cyfrową i analogowa, po drugie rozlaną masę na całą płytkę (o czyżby znów palców brakowało na zliczenie tych pętli masy). A po ostatnie - to jest płytka ewaluacyjna a nie referencyjna i jeśli nie widzi Pan róznicy to już Pana problem. Przepraszam, ale albo miał Pan kiepskie materialy, albo nie przyłożył się Pan do ich właściwego przyswojego, gdyż w przeciwnym wypadku nie wypisywał by Pan tutaj takich herezji w dodatku z tak wielkim bezkrytycznym podejściem do własnej nieomylności. Nie wspominając już, że matriały są lepsze i gorsze a czasami sprzeczne. A Pańska prawda na szczęście nie jest prawdą absolutną a w moim odczuciu i w konfrontacji z moją wiedzą, nawet prawdą. OK, przejdźmy teraz do wywodu Pana rotuxa na temat kondensatorów Proszę Pana, czy znane są Panu takie pojęcia jak rezonans własny kondensatorów, krzywe zależności pojemności od częstotliwości czy napięcia. Pisze Pan, że ceramiczne są lepsze. Fajnie, tylko, że dobre ceramiki są o pojemnościach rzędu do kilkidziesieciu nano. Powyżej to ceramiki ferroelektryczne, które mają bardzo kiepskie zależności od napięcia czy częstotliwości. Jednak zgadzam się, w odsprzęganiu zasilania dla układów cyfrowych są w porządku, i do tego celu m.in. są przeznaczone. Jednak nie zgadzam się, co do zastosowania w odsprzęganiu zasilania ukłądów analogowych i uważam, że lepiej tutaj sprawdzą się choćby MKSy. Czy wie Pan, że MKSy są wielokroć bardziej stabilne względem częstotliwości od ferroeletrycznych ceramików? Więc proszę nie pisać głupot, iż czerwone WIMY (MKS) nie nadają się do odsprzęgania zasilania części analogowe. A czy, jeśli Pan wie, co to rezonan własny, ma Pan świadomość, że poza oczywistymi zaletami MKSy np. 100n mają go w granicach 3-6MHz? Czy nie uważa Pan, że do zastosowań audio (przypomnę 20-2000Hz) jest on wystarczający z wielkim zapasem. Reasumując, proszę następnym razem zastanowić się nad skalą pewnych zjawisk wobec zaganienia w którym się poruszamy, zamin Pan znów napisze tak wiele rzeczy bez sensu. Panie rotux, a jakim Pan się kierował instrumentem pomiarowym ferwując takie opinie, jak niezliczone pętle masy w układach o których najwyraźniej nie ma Pan wielkiego pojęcia, których Pan nie mierzył. Ja podpiąłem kartę pod oscyloskop i nic niepokojącego nie zauważyłem - jednak Pan może ma jakieś zdolności paranolmalne, kto to wie. Zresztą o tym pisałem na samym poczaku tego posta, więcej nie mam nic do dodania. . . . wiele mnie lub więcej sensownych postów . . . Panie rotux, znów Pan albo nie widział implementacji układu na "polskich" płytkach, albo nie ma za wiele pojęcia o czym pisze. Proszę ni wytłumaczyć, jaka kompensacja? Wie Pan, że to połączenie elementów jakie możemy zabaczyć na płytkach avt,dma czy msfalcon tworzy filtr dolnoprzepustowy z wielokrotnym sprzężęniem zwrtonym 2-go rzędu o częstotliwości odcięcia nie przekraczającej 40kHz? Wie Pan, że taka implementacja powoduje automatycznę kompensację wyższych częstotliwości oraz tłumienie ewntualnych drgań? Wie Pan że każdy WO określają m.in. takie parametry jak input voltage noise oraz input current noise? I wie Pan co one oznaczają oraz zna Pan mechanizm powstawiania szumów? Więc proszę nie pleść znów głupot, o których Pan ma chyba niewielkie pojęcie. Radzę jeszcze na koniec zobaczyć właśnie wspomnianą przez Pana aplikację PCM2702 przedstawioną na stronie texasa oraz rozwiązanie filtru analogowe - czyż nie wygląda znajomo - zupełnie jak na projektach "polskich" płytek i to z "rakietą" OPA2353 (pasmo 44MHz). Nie będę już wspominał, że wystarczy zerknąć na materiały Analog Devices, by znaleźć tak samo rozwiązanie filtrowanie DACów na np. AD797. Reasumują, proszę nie udawać mądrzejszego od światowych liderów, którzy dobrze wiedzą jak aplikować układy zaprojektowane przez siebie, gdyż po prostu ośmiesza się Pan. Oczywiście, a ja mam słonia w słoiku, ale go nie pokażę. Śmiem twierdzić, że albo nie ma Pan żadnego projektu, albo się go Pan wstydzi/boi pokazać, gdyż zdaje sobie Pan sprawę, że może to być kiepskie rozwiązanie i boi się Pan krytyki. Poza tym, nie mnie oceniać Pana postawe, ale prezentuje się Pan nam tutaj, jako, ktoś komu się wydaje, iż poskradał wszystkie rozumy, a rzeczywistość jest taka, że daleka droga jeszcze przed Panem...a z takim podejście nie wróźę nic dobrego. Proszę nabrać trochę pokory dla elektorniki, bo gwarantuję, że jeszcze wiele razy Pana zaskoczy...przepraszam, za to ad person jednak Pana postawa mnie do tego skłoniła. Na koniec życzę trochę pokory.