Witam mam poważny problem z tym routerem, otóż chciałem podzielić łącze na 2 komputery(mnie i siostre). Siostra mieszka ode mnie jakies 400m i jej dom jest zasłaniany przez małe drzewo. Na początku zakupiłem dwie karty wifi TP-LINK WN551g oraz dwie anteny yaga 19dbi na 15m kabla h155. Stworzyłem sieć ad hoc i wszystko chodziło w porządku (czasem zrywało połączenie ale internet chodził). Nie chciałem cały czas zostawiać włączonego komputera więc zacząłem rozglądać się za jakimś routerem sprzętowym z modemem adsl. Po kilku przeczytanych postach mój wybór padł na linksysa wag354g i tu zaczął się problem. Dokupiłem antenę dookólną 19dbi żeby w przyszłości móc jeszcze kogoś dołączyć do sieci a ruter umieściłem na strychu żeby zatosować krótszy konektor (zostało 4m). No i zacząłem konfigurować. Mój komp po lanie szybko uzyskał dostęp do netu gorzej z siostrą. Na początku wogóle nie mogła sie podłączyć ale jak zmieniłem kanał na 1 to może się podłączyć jednak interent prawie nie chodzi. Patrzyłem do diagnostyki i porawnych pakietów przychodzi kilka a nieporawnych setki. Jest dużo błędów CRC. Sygnał u siostry jest taki noise -98dBm signal -76dBm i według programu dołączonego do karty jest maksymalny (cztery kreski na cztery możliwe). Już naprawde nie mam do tego siły, może ktoś bedzię mógł pomóc. Zastanawiam się czy zamiana na d-link 604t rozwiąże ten problem. Czy to może wina tago drzewa (ale w ad hoc ono nie przeszkadzało).
Wziałem jej komputer do domu i tutaj na antenie yaga miała gorszy sygnał (znajdowaliśmy się pod anteną dookólną) i internet chodził w porządku. Co może być przyczyną. Gorąco dziękuję wszystkim którym chociaż starczyło sił żeby przeczytać tan tekst :) Pozdrawiam joseph23