Witam!
Dzis dostalem pada marki Dilong (ktos juz wczesniej wspominal ta nazwe). Model PU401, to jest jakis dual shock. Postanowilem go od razu przetestowac m. in. w Pro Evolution Soccer 4 i Tony Hawk's Underground 2. A teraz wnioski, pad mnie kosztowal 29 zl + 8 zl przesylka (taniej niz na Allegro, bo kupowalem bezposrednio ze strony dystrybutora). Kasa mala, wiec oczekiwania nie mogly byc zbyt duze. Wszystko dziala, ale czy chodzi to dobrze to juz inna kwestia. Beznadziejny jest krzyzyk, nie jest dzielony (to tylko tak wyglada, a w rzeczywistosci jest jednolity pod obudowa), powoduje m. in. to, ze wciskajac niekiedy dół+lewo zaskakiwala mi jeszcze gora i zamiast biec po skosie w dol ludzik biegl w gore tez po skosie :P. Druga wada to wibracje, chyba troche odbiegaja jakosciowo od tych z PS2. Lewy silniczek wibruje inaczej niz prawy, bardziej szarpie (sprawdzalem w ustawieniach kontrolerow gier oraz na THU2). Nie mialem okazji przetestowac jeszcze na jakiejs porzadniejszej grze z wibracjami, jesli jakas polecicie chetnie wyprobuje, bo w PESie nie ma wibry (moze NBA2006?). Czuje sie w rekach, ze to nie jest pad za "stówe", ale dziala, co mnie cieszy. Moze jak kiedys bedzie mnie stac na cos lepszego to nie zal bedzie mi wydanych 37zl, bo mysle ze nawet sprawnego mozna by sprzedac jeszcze potem.