Najnowsze informacje o poszukiwaniach.
14-go września minęło 100 dni od czasu zaginięcia Joanny Surowieckiej...
...Obecnie policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej analizują poszukiwania dzień po dniu. Jeszcze raz wertują wszystkie przesłuchania, billingi, e-maile i rozmowy z komunikatora GG. Przesłuchano osoby bezpośrednio związane z rodziną Joanny Surowieckiej. Nie wniosły one żadnych nowości w toczącym się śledztwie. Także wykrywacz kłamstw dał wynik negatywny u osób przesłuchiwanych.
Rodzice zaginionej poprosili o pomoc również detektywów - Rutkowskiego i Andałę.Także ich śledztwa nie dały rezultatu.
Obecnie ściślej współpracujemy z biurem detektywa Rutkowskiego, które pomaga nam szukać Asi za granicą - mówi Kazimierz Surowiecki.
Rodzice właśnie w tym kierunku upatrują szanse na odnalezienie ukochanej córki. Wierzą, że córka żyje i jak sądzą, została porwana i przebywa w jednym z krajów Europy Zachodniej.
-Pierwszym posunięciem było zamieszczenie wiadomości o córce w internecie, w kilku językach - opowiada tata Joasi. - Ulotkami zapełnialiśmy lotniska, miejsca o wzmożonym ruchu pasażerskim. Informacje o poszukiwaniach były przekazywane w miejscach zamieszkania Polonii w Anglii, Irlandii, Niemczech... . Chcemy w porozumieniu z dowódcą Straży Granicznej, nasze informacje o poszukiwaniach rozmieścić na przejściach granicznych, w czternastu językach - mówi Kazimierz Surowiecki. Rodzice porozumieli się z firmą Multispedytor. Kierowcy TIR-ów, którzy przemierzają całą Europę, będą pozostawiać informatory o poszukiwaniach e różnych miejscach postojowych.
Życie rodziny Surowieckich przez ostatnie tygodnie zmieniło się diametralnie. Towarzyszy im ciągły stres. w ostatnim okresie pojawiła się nadzieja. - Dostaliśmy tajemniczy telefon z żądaniem okupu, powiedziano na, że córka żyje. Udaliśmy się do Sczecina. To co przeżyliśmy na miejscu, było wielką próbą naszych nerwów. Przez rządającego okup zostaliśmy zwodzeni cały dzień. Przemieszczeliśmy się z miejsca na miejsce. Spełnialiśmy każdą zachciankę "porywacza" - Opowiada Irena Surowiecka. Jak się okazało, był to zwyczajny oszust, który miał już na sumieniu kilka podobnych "wyczynów". - Został aresztowany i i obecnie toczy się przeciw niemu postępowanie karne - wyjaśnia Elwira Jurasz- rzecznik bielskiej policji.
Rodzice, detektywi, oraz policja zwracają się z prośbą do osób, które mogą wnieść cokolwiek nowego do poszukiwań:
tel 997
0600-007-007
0509-336-001
0602-647-998
032-214-38-66
źródło: "GAZETA CZECHOWICKA" nr20 29.09.2006