Witam wszystkich na forum
Piszę po raz pierwszy, więc nie wiem, czy się nie wygłupię - bo może już ktoś o tym pisał.
Mam problem z XP i przywracaniem systemu. Wiem, że nie jest to najsensowniejsze rozwiązanie w XP, a dodatkowo ciągle zapominam o wielu przypadkach, które mi się zdarzyły wczęsniej. Ale - jak śpiewała Britney - I Did It Again! Niestety!
No więc było tak.
Parę dni temu z powodów, których nie mogę już sobie przypomnieć - ale musiały byc ważne, przyróciłem system. Jak pamiętam, było do przywrócenie o co najmniej tydzień - tylko taki punkt był możliwy do wybrania. Komputer przywracał się (albo przewracał, hue, hue) długo, kilkanaście-kilkadziesiąt minut. W końcu się przywrócił. No i niby zrobiło się tak, jak chciałem, to znaczy coś tam zaczęło działać, co wcześniej przestało.
Wszystko wyglądało pięknie do dzisiaj, kiedy postanowiłem uporządkować swoje zdjęcia cyfrowe. Wejszłem do katalogu ze zdjęciami, zacząłem szukać zdjęć z ostatniej sesji, którą robiłem około 13-14 stycznia (tego roku) i tu pojawił się problem! Bo za chiny ludowe nie mogłem ich odnaleźć! Przeszukałem wiele innych miejsc, gdzie teoretycznie mogłem wsadzić te zdjęcia, ale ani widu, ani słychu po nich.
Pamiętam, że na pewno je zgrywałem. Pamiętam, że mogło to być po dacie punktu przywracania, który wybrałem.
No więc pytanie brzmi: czy w związku z powyższym genialnym moim zachowaniem straciłem pliki, wgrane po dacie punktu przywracania? Czyli - ogólnie - czy XP przywracając system kasuje pliki utworzone po dacie punktu przywracania? Mam nadzieję, że nie, bo byłoby to wyjątkowo idiotyczne - i przede wszystkim NIEBEZPIECZNE - narzędzie!
Jeżeli nie, to co się dzieje z plikami utworzonymi po dacie punktu przywracania i jak je odnaleźć?
Pozdrawiam serdecznie
Albert Hauer