Elprezidente89

Witam! Mam problem z komputerem... ciągle mi sie restartuje jak tylko nic specjalnego na nim nie robie. Zmieniłem płytę główna i to samo... po kolei wymieniałem wszystkie części komputera oprócz procesora (P4 3,0Ghz HT i zasilacza (Modecom 300W) bo tego nie da sie wyciągnąć żeby ruszył, a nie miałem czym zastąpić. Zasilacz podobno jest dobry... tak mi powiedzieli "specjaliści" ze sklepu... według których GF7100 tez jest dobry heh wiec ich wiedza może być wątpliwa ale na starej płycie głównej i 2 innych zasilaczach było tak samo. Już nawet przedni panel obudowy odłączałem po walczeniu bo podejrzewałem ze tam coś może być nie tak. Co do procesora mam pewne pytanie... jego normalne napięcie powinno wynosić około 1,5V i wynosi ale tylko kiedy naprawdę go obciążę ( i kiedy ma co robić komputer jest stabilny), a kiedy nic nie robi ma 1,58-1,6V( i sie restartuje ), czy to nie za dużo? Wiem ze im więcej tym stabilniej, ale ja nic nie kręciłem ani nie zmieniałem tego napięcia w biosie bo... nie idzie :P Asrock P4Vm890 - trzymajcie sie z daleka! Niestety nie ja wybierałem tą płytę główna :/ Jest ktoś w stanie mi pomóc z tymi restartami? Cala konfiguracja: Proc: P4 3,0Ghz HT (Northwood) - dodam ze na pewno sie nie przegrzewa, tem max 46 w stresie. Płyta główna: Asrock P4Vm890 Grafika: zintegrowana, ale przymierzam sie na jakiegoś GF 7600GT ( i chyba będzie trzeba wymienić zasilacz) Dysk: Seagate 80GB Nagrywarka CD-RW Liteon Karta sieciowa Zasilacz: Modecom 300W