Może to nie jest autko z najwyższej półki, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
Ten jest mój. To jest Plymouth Valiant rocznik 1960. Niestety, nie miał silnika, więc wpakowałem w niego V6 Forda Scorpio 2,9l i automat. Jeszcze nie jeździ, ale już niedługo.