A więc,
wczoraj zakupiłem cooler Scythe Mine rev.B z nadzieją że teraz uda mi się dojśc do conajmniej 3.0ghz na moim E4300 zachowując przy tym przyzwoitą temperature (aktualnie chodzi na 2.6ghz na BOXowym chłodzeniu). Do coolera była dodana pasta silikonowa, aktualnie nie posiadałem żadnej innej więc musiałem z niej zkorzystać. Po 2 godzinach walki ze Scythe'm udało mi się go zamontować.
Z optymistycznym uśmiechem na twarzy uruchomiłem komputer i odpaliłem TAT'a i SpeedFana........to co ujżałem usuneło uśmiech z mojej twarzy..........temperatura jest o 1-2*C większa niż na BOXie.
Czy przyczyną tak słabych osiągów może być te sylikonowe g.... zwane pastą??
Moim zdaniem to właśnie pasta jest sprawcą, ponieważ gdy dotykam Scytha wydaje się on być co najwyżej ciepły, tak jakby nie odbierał ciepła od procesora w takim stopniu jak powinien.
Dzisiaj mam zamiar kupić pastę Zalman ZM-STG1, według testów jest lepsza od zachwalanej Arctic Cooling, a w pobliskim sklepie jest o 5zł tańsza od Arctic'a.
A przy okazji jeszcze jedne pytanie...
Czy paste nalerzy nakładać tylko na procka czy na cooler też??