Witam,
Problem polega na tym, ze w stresie wg czujnikow plyty glownej spada napiecie na linii 3.3V nawet do 2.9V.
Wplywa to na karte graficzna i zaczynaja pojawiac sie na ekranie artefakty (Zarowno pod Berylem jak i Vista).
Poczatkowo sadzilem, ze to wina karty graficznej ale podobny efekt wystepuje takze po podmianie na inna karte.
Napiecia 5V, 12V, procesora i pamieci pozostaja w normie.
Temperatury (CPU/Chipset) sa w normie i nie przekraczaja 45 stopni w stresie w upalny dzien.
Zasilacz nie jest przeciazony, powyzsza sytuacja wystepuje takze gdy uruchamiam komputer przy minimalnej konfiguracji.
Mierzylem takze miernikiem napiecia bezposrednio z zasilacza i tu sytuacja wyglada swietnie - napiecia sa stabilne.
Wnioskuje wiec, ze problem lezy gdzies na plycie glownej.
Co moze byc przyczyna takiego zachowania?
Komputer byl podkrecany w przeszlosci, moglo to wplynac np na zywotnosc kondensatorow?
Konfiguracja:
zasilacz: tagan 420 U01
mobo: abit ic7 max3
procesor: p4 prescott 3.0Ghz
pamieci: twinmos 2x512mb
karta graficzna: radeon 9800pro