Pojechalem dzis na gielde w wawie szczesliwy, ze w koncu nabede abita nf7-s bo moj stary soltek 75frv nie radzi sobie z xp1700+ @ 2,5Ghz - zaczely mu puchnac kondensatory. Kupilem co chcialem, w domu podlaczam plyte do testow w minimalnej konfiguracji: procek+cooler, ram, grafa i co tam potrzebne zeby zobaczyc czy plyta wstaje...
diody sie swieca, wiatraczki kreca i to wszystko co plyta z siebie wykrzesala :( . Zaczalem podmieniac karty graficzne, pamieci, procki i nic.
Jedyne co stwierdzilem ze bez grafy plyta nie da sie wlaczyc, dziala poza tym ochrona termiczna procka, raz nie zapialem coolera i zaczal wyc speaker i plyta sie wylaczyla, zaczalem ogladac dokladnie plyte i zauwazylem odcisniete slady srubek na otworkach w plycie ( ja plyty nie przykrecalem) widac tez, ze torebka z z przejsciowka sata bya rozrywana i zaklejona ponwnie, najwyrazniej ktos przedemna uzywal tej plyty i ja zje***.
druga mozliwosc to ze ja czegos nie wiem, ale probowalem juz chyba wszystkiego, zabawy ze zworka od CMOS, bateria, wkadalem 3 sprawne procki, karty graficzne i pamieci, zasilka 400w z koncowka pod to 4pinowe wejscie, nie jakas markowa, ale taki konfig powinna pociagnac
jutro jade do serwisu, ciekawe co powiedza... :(
Jak wam sie wydaje bedzie cos z tej plyty?