Po załadowaniu się systemu (windows xp) komputer samoistnie odłącza zasilenie. Tak jakbym długo przytrzymał przycisk power.
Czasem wytrzymuje troche dłużej, a czasem wystarczy jedynie dotknąć myszki i w momencie zasilanie się odłączało.
Wymieniłem zasilcz, gdyż stary zaczął sie psuć (cooler się zatarł i praktycznie nie chłodził) ale to nie podziałało.
Położyłem nową paste pod procesor (temperatura wporządku myśle, bo oscyluje w granicach 45-60 stopni).
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że komputer w takiej konfiguracji jaką podam chodził ponad 3 lata bez szwanku, jedynie we wrześniu wymieniłem karte graficzną (to też może być przyczyna?).
procesor: Intel Pentium 4, 2.8GHz
płyta główna: Gigabyte GA-8IG
ilość ram: 512 MB
HDD: SG 80 GB, Quantum 30 GB
karta graficzna: GeForce 7600GT 256 MB
zasilacz: ATX 400W Akyga LPK2-23 (najprawodopodobniej ten model :P)
Ps. W trybie awaryjnym działa jak należy(jak na ten tryb oczywiście).