Witam!
Od jakiegoś roku posiadam dysk twardy SATA II Seagate Baracuda ES 320GB.
Kilka dni temu, komputer mi się zawiesił, więc go zrestartowałem, ale przed oknem w stylu Wczytywanie windows, proszę czekać, pojawił się dziwny pasek, który się załadował po kilku sekundach, a na oknie powyżej wymienionym czekałem ze 3 minuty i nic. Uruchomiłem go więc jeszcze raz, i miałem wybór czy uruchomić system windows normalnie, czy w trybie awaryjnym itp. Można było tylko w trybie awaryjnym.
W końcu doszło do tego, że podczas ładowania systemu wyskakiwał komunikat w stylu, że nie można uruchomić systemu windows, ponieważ nie ma pliku nvatabus.sys lub jest uszkodzony, i rada, że można spróbować naprawić system z płytką windowsa, więc zrobiłem tak jak było napisane. Co prawda nie było problemu z plikiem, ale system wczytywał się 15 minut, i nic się nie działo. Postanowiłem więc, że sformatuje dysk. Po tym dysk działał przez kilkanaście minut sprawnie, a potem ta sama historia. Teraz nie można nawet systemu na dysk wgrać. Póki co włożyłem do komputera chyba siedmioletni dysk 20GB, i wszystko jest OK. I mam pytanie, czego to może być przyczyna? Jakoś wybitnie się na tym nie znam, a ciekawi dlaczego moja najnowsza rzecz do komputera pierwsza wysiadła :)
Pozdrawiam!