Witam, kupiłem niedawno zasilacz, procesor i mobo (wszystko mam w sygnaturce) i 4 wiatraczki do obudowy z podświetleniem. Komp ładnie się odpalił kilka razy. W piątek wyłączyłem kompa normalnie bez żadnych problemów. W sobotę gdy chciałem go uruchomić to diodki w wiatraczkach się zapaliły na ułamek sekundy, było tylko takie tyknięcie i nic więcej. Żadne wiatraki nie startują, jedyne co startuje to te diodki na ułamek sekundy.
Pomyślałem, że zasilacz się skopał, więc połączyłem zielony i czarny kabelek we wtyczce 20pin od zasilacza, do obwodu podłączyłem wiatraki te świecące, cd-rom i HDD. Wszystko ruszyło...
Próbowałem uruchamiać kompa poprzez zwieranie pinów pwr_on, bo pomyślałem że przycisk się zepsuł, też to samo co wyżej...
A i te "tyknięcie" wydobywa się (z tego co zaobserwowałem) z zasilacza.
Robiłem reset CMOS, dalej to samo.
Uruchamiałem samą mobo, proca, grafe, RAM. Dalej to samo...
PROSZĘ O POMOC !!