komp kolegi padł niedawno.. objawy - po wlaczeniu nic sie nie dzieje, wiatraczki sie kręcą, ale komp nie startuje - tzn nie wyświetla obrazu, zero sygnałów z głośniczka itd
sprawdziliśmy wszystkie komponenty, zasilacz, ram, grafikę, procesor (na innej płycie) a także zasilacz.
Wszystko chodzi bez problemów - uznaliśmy wiec, ze to padnięta płyta główna i zamówiliśmy nową - taką samą...
Lecz ta nowa po podłaczeniu też nie działa...
Macie jakieś pojęcie co to może być ?
Procesor - celeron 1.7
Płytka - Ecs P4s5a/dx+
Ram - Sdram 2x 256mb
Grafa - Gf2
Zasilka - jakiś name 300w
Prosze o jakieś podpowiedzi.
Nic nie było podkrecane, komp padł z dnia na dzień.