od dluzszego czasu chodzi mi po glowie zakup komputera przenosnego. w mojej okolicy ludzie uzywaja glownie laptopow o przekatnej ekranu 15,4, co wg mnie zaprzecza odrobine ideii komputera przenosnego (chodz czasem niektore wydaja sie mniejsze).
dysponujac budzetem max (to wyraznie zaznaczam, bo pewnie, ze mozna kupic jakiego monstera z grafika do crisisa, tylko po co skoro mam dobry komputer stacjonarny) 2000 zl chcialbym zakupic netbooka 10 lub 12 cali (ze wskazaniem na to drugie, chodz po wstepnych poszukiwaniach zauwazyc mozna, ze mini laptopy o takiej przekatnej sa dosyc drogie).
przede wszyskim przenosny komputer, ma sluzyc mi do przegladania internetu, trzymania na nim fotografii i lekkiego retuszu tych zdjec. milo by takze bylo, gdyby na tym sprzecie mozna bez wiekszych problemow zagrac w takie gierki (to juz niemal wzajemnie sie wyklucza laptop - gry, ale...) jak twierdza: krzyzowiec i operation flashpoint: resistance (wszakże bezproblemowo oblugiwane byly kiedys na komputerze 1,8 ghz, 512 mb ram i geforce 4 mx 440 64 mb - to byly czasy...).
no i na koncu troche z innej beczki. czy aby na pewno warto brac netbooka. mam znajomego, z takim 8,9 cali i moge stwierdzi, ze az tak malej jednostki na pewno bym nie chciał. jest dosyc wolny, nie ma czytnika plyt (logiczne) i oprocz mozliwosci serfowania po Internecie (takze ocipinke meczacej ze wg na dosyc duza rozdzielczosc i maly ekran) nie ma prawie zadnych plusow.
czekam na wasza pomoc i opinie.