Witam serdecznie,
ostatnio doświadczam dziwnej sytuacji której nie mogę w żaden znany mi sposób zaradzić. Wiem, że samo nic się nie dzieje, ale kilka dni temu 'samo' się zaczęło :).
Sprawa wygląda tak. Mam internet rozdzielany routerem na 3 komputery. 1 stacjonarny, na którym pracuje, podłączony do routera kablem, i dwa laptopy - mojej mamy i siostry. Od kilku dni mam taką sytuację, że gdy któryś z laptopów się włącza do sieci (automatycznie po załadowaniu Windowsa) internet pada. Wszędzie. TZN pada, ale nie całkiem. Wszystko działa, GG, Torrenty, ALE NIE WYŚWIETLAJĄ SIĘ STRONY WWW. Do tej pory reset routera pomagał, ale dziś już nie. Co to może być ? Błagam o pomoc, kompletnie sie na tym nie znam i nie daje sobie już rady.
Skanowałem wszystkie kompy 2 antywirusami, czysto.
dziekuję za pomoc, pozdrawiam !!
ps. zapomniałem dodać, pingowałem google z obu kompów. Wynik jak najbardziej pozytywny. 0% strat. serwery DNS są dobrze ustawione ( po wpisaniu w przeglądarke np. http://213.180.130.200 [ONET] nic się nie wyświetla), wcześniej działało przez 2 lata na takich ustawieniach. To stało sie z dnia na dzien.