Znam ten ból Panowie, jako że jestem studentem to pomieszkuje w akademiku. Zawsze byłem przekonany, że akademiki to miejsca gdzie internet śmiga jak szalony, nie w moim -.- Umowa oczuwiście z Internetią, na człowieka przypada zawrotne 2Mbity, a w ostatni weekend tak zupełnie gratis internet po prostu padł. Zaczął działać dopiero w poniedziałek. Jedyny plus to to, że to jednak akademik więc zawsze są inne rozrywki :))