Witam!
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł zainstalowania na moim komputerze Linux'a - jak się domyślacie padło na Ubuntu. Oczywiście z instalacją sobie poradziłem lecz ostatnio stwierdziłem, że w sumie to i tak z niego nie korzystam a zabiera mi on kilka cennych sekund podczas uruchamiania.
Usunąłem więc w programie Zarządzanie dyskami 3 partycje:
-> 2gb (partycja swap)
-> 9gb (/media)
-> 8gb (/)
Było tego łącznie około 20gb = wartości wyżej są przybliżone.
I nie formatując ich jakoś specjalnie dodałem do partycji D (windows;'a).
Zostały tylko C,D oraz jedna partycja systemowa EFI (100MB) i dwie partycje odzyskiwania (300MB) oraz (450MB).
Wybrałem w ustawieniach Windows;a Odzyskiwanie -> Uruchamianie zaawansowane i przeszedłem do konsoli naprawczej windowsa - potem komputer ponownie się uruchomił wyświetlając po drodze jakiś błąd a następnie konsole grub'a w okrojonej wersji (wyszedłem z niej wpisując EXIT - albo to było później) - gdy już odpaliło właściwą konsole wpisałem bootrec /fixmbr & /fixboot.
Ponownie uruchomiło komputer jednak teraz za każdym razem po odpaleniu mam najpierw gruba który ma jakiś błąd i odpala konsole a po wpisaniu w nią EXIT ładowany jest windows.
Zakładam, że to brak kernela (poszedł do kosza podczas usunięcia partycji) ale tego nw.
Wygląda to mniej więcej tak:
Z tą różnicą, że jest to grub w wersji 2+ beta(takie cudo zainstalował ubuntu)
Jak mogę w pełni pozbyć się tego grub;a?
Zostały tylko C,D oraz jedna partycja systemowa EFI (100MB) i dwie partycje odzyskiwania (300MB) oraz (450MB).