Dzisiaj o 14,00 przestał mi działać net.
Odczekałem jeszcze 60min, a nóż-widelec coś się naprawi i nic.
OK, wiec dzwonie na infolinie (dla tych co mają DSL a nie wiedzą gdzie 0-800-120-811).
Zgłasza się kobieta - o nie, myślę sobie no to koniec nie dogadam się :)
Ale spoko przyjęła zgłoszenie i nawet zapytała się czy próbowałem zresetować modem -szok.
Teraz pozostało tylko czekać - taaa znając TP SA do końca świata...
18,00 dzwonią do mnie na komórkę. OOO jestem w szoku.
Że powinno już działać była awaria na węźle, sprawdzam i rzeczywiście DZIAŁA.
Musze powiedzieć, że się mile rozczarowałem
Może coś się jednak zmienia na lepsze, wiadomo wchodzimy do UE
i chyba nie chcą klientów zrażać bo inaczej pouciekają do konkurencji...