Witam kolegów. Mam przedziwny problem z nowym komputerem
Złożyłem sobie komputer, zaznaczam że nie jestem fachowcem w tej dziedzinie i mogłem zrobić jakiś błąd.
Zainstalowałem kartę graficzną ze starego komputera. Nvidia Quadro M5000
Płyta główna Gigabyte B650 AORUS ELITE AX V2
Procesor AMD Ryzen 9 7950X
Komputer chodzi fajnie i cichutko.
Odpala bez problemu, no prawie.
Sytuacja jest następująca.
Jak podłączę monitor do karty graficznej zintegrowanej z płytą główną nie ma absolutnie problemu.
Jednak jak podłączam monitor do karty graficznej nvidia, komputer odpala bez problemu. Restartowanie funkcą "restart" komputera działa i komputer odpala bez kłopotu.
Jednak po wyłączeniu komputera i ponownym go uruchomieniu monitor nie włącza się i nic.
Po ponownym przełączeniu monitora do zintegrowanej kalrty garficznej - komputer odpala i włącza się bez problemu.
Po przełączeniu na kartę nvidia pierwsze odpalenie bez kłopotu, kolejne - problem wraca.
Udało się wyłączyć zintegrowaną płytą kartę graficzną.
Monitor podłączony do karty Nvidia.
No i teraz jest nieco inaczej.
Komputer się włącza bez problemu. Restartuje z poziomu Windowsa bez problemu.
Jednak jeśli wyłączę komputer i włączę ponownie problem wraca. Nie włacza monitora.
Po wyłączeniu komputera i przełączeniu monitora do kolejnego wyjścia w karcie (są cztery) i ponownym włączeniu komputer wszystko działa.
I tak do kolejnego wyłączenia komputera.
Co jeszcze zauważyłem, to że po wymuszonym wyłączeniu komputera (po tym jak karta nie uruchomi monitora) windows nie wyświetla informacji o niewłaściwym wyłączeniu komputera.
Czyli jak rozumiem, uruchamia się płyta, brak sygnału do monitora nie rozpoczyna uruchomienia Windowsa.
Kończą mi się pomysły.
Gdzie może tkwić problem?