Kiedyś szukałem sposobu na aktywizację nóg podczas siedzenia za biurkiem, bo 8 lub więcej godzin bez ruchu, prosi się o problemy z nogami. Testowałem różne patenty i doszedłem do wniosku, że najprostszym i skutecznym sposobem jest zwykły wałek służący do rehabilitacji lub ćwiczeń. Ważne, żeby był twardy. Taki wałek kładziesz pod biurkiem, na nim stopy i sobie wałkujesz 😉 kiedy ci się spodoba. Za to masz masaż stóp i pracę kolan oraz stawów skokowych, biodra też się trochę ruszają, ale to już pomijam. Wszystko jest ładnie "smarowane", a mięśnie się rozluźniają.
Wspominane również było o pracy stojącej przy biurku. Fajnie to brzmi, dobre jest może dla sprzedawcy lub kogoś, kto ma ruchliwą pracę i do biurka dochodzi na chwilę, ale np. dla programisty, analityka, czy kogoś kto w skupieniu musi pracować przez kilka godzin, według mnie, raczej nie zdaje egzaminu. Stanie wymaga sporo energii, a to powoduje, że się możemy rozpraszać i z mniejszą koncentracją wykonywać swoją pracę.
