Ostatni mialem awarie zasilacza (codegen) ma 2 miesiace. Razem z nim spalila się płyta <span style="color:red;">[ciach!]</span>a (ECS k7s5al) ma jeszcze 8 miesiecy gwarancji. Dysk twardy Segate Baracuda 4 40GB na 2 letniej jeszzce gwarancji. Procesor Athlon XP 1600+ na jeszcze 2 miesiacznej gwarancji. Wszystko co się spaliło kupoine miałem w jednym sklepie. Reszta czyli k. graficzna, muzyka, tuner tv, cd-rw, cd-rom wentylator od procka przezyło. Teraz mam dylemat jak to areklamowac aby mi wymienili. Czy zgłośić ze miałem awarie zasilazca i wszystko sie posypało (czy w takim wypadku nei odmówią mi reklamacji) czy lepiej reklaowac wszystko po koleij ( i tak wszystkiego w jednym czasi enie kupywałem). Najgorszy problem jest z prockiem bo smierdzi spalnizną i widac na nim brazowy zaciek. Dysk tez troszke śmierdzi ale nie tak bardzo. Zasilacz tez troszke a płyta wygląda normalnie. Mam pytanie do osób które orientują się w takich sprawach jak najlepiej to zareklamwoac?? Cały komp był podłaczony do listwu filtrująco zabezpieczającej EVERA Jeśłi zareklamuje sam procesor napewno mi go odrzucą (bo widac ze jest przgrzany i spalony) ale jesli bym wszystko zareklamwoął i bym im udowodnił ze to wina zasilacza to moze mi go wymienią. Moze tez być taka sytuacja ze jeśli zareklamuje to moga mi powiedieciec ze oni za spalenei zasilacza nie odpowiadaja i niczego mi nie oddadzą :( Prosze o POMOC!!! Ew. nr gg 2538127