mikaelus Opublikowano 3 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2004 wiem ze spostrzezenie nie na miejscu ale zauwazylem (przynajmniej jezeli chodzi o przypadki ktore znam) ze ludzie ktorzy prowadza "zdrowy" tryb zycia wpadaja w depreche ... 2 moich znajomych co mnie zawsze pouczalo ze to tamto nie zdrow, nie rob tak bla bla ma teraz ostra depreche ... przypadek ? Dopatrywanie się w zdrowej diecie przyczyn depresji to "małe" naduzycie ;) Myslę, że to może tak oddziaływać tylko na ludzi, którzy robią to "na siłę", bo wydaje im się, że to dobre, że tak trzeba i wymuszają na sobie takie zmiany, których ich organizm nie jest w stanie zaakceptować. W sume jak przeczytałem post berkuta to imho tylko dobra, konstruktywna rozmowa z kimś bliskim bądź też psychologiem może pomóc. Nie ma co walczyć ze sobą ani też trwać w status quo na siłę. W sumie od siebie nie wiem co mogę poradzić. Chyba tylko to co mi pomogło przebrnąć mały kryzys "braku sił" - jak miałem dołek od końca 3 do końca 4 klasy w LO to po zdanej maturze, na co jeszcze się zmobilizowałem, wziąłem kumpla, plecak i pojechaliśmy w Bieszczady. Oderwanie się od wszystkiego i wędrówki w ciszy po górach to jak dla mnie najlepsze lekarstwo, więc może warto spróbować? Zbliża się przerwa świąteczna - może dobrym pomysłem byłby wyjazd gdzieś na łono natury? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 3 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2004 Zaraz depresja - zeby to zdiagnozwac to nie wystraczy "wstawac lewa nogą z lozka" - top ze nie chce sie robic, ze sie nie ma motywacji - ale jednak sie robi to najwyzej obajwy depresyjne. Po pierwsze jest jesien i wiele oso cierpi na tzw. depresje jesinną spowodowanem brakami oświetlenia. POzatym mamy rozp.>>*(*( pogode, nie wiem jak wy ale ja dziwnie znosze te wiatry na dworze i +8stopni w grudniu... Brak motywacji jest czesto efektem "wypalenia" - gdy jestesmy na pierwszym roku studiów, w nowym związku, czesto pracjemy na zdwojonych obrotach, a w naturze nic za darmo nie ma. Ja pracuje w oddziale większych sklepów komputerowych, około 2-3 lata... piekło na ziemi, człowiek ciągle sie z serwisami uzera, albo naprawia cudzą głupotę.. Czuje to samo.. rano nie chce mi sie wstac.. ale przeciez wstaję... nie widzę sensu, ale przeciez zyję.. bo mam po co czy dal kogo.. nawet dla siebie.. Przechodzę teraz okes wypalenia się.. robię kardynalne błędy, i niestety jest coraz gozej... ale w styczniu biore urlop zaległy z 2 lat i bedzie git... Jak mam wolne w weekend to nie wiem co z sobą zrobic, nic mnie nie cieszy.. bo nie umiem juz sie przetsawic na normalny tryb zycia z trybu "attelfield praca" B. do ciebie to mam oddzielną radę.. wez przystopuj.. człowieku budujesz jakies turbiny, mega chłodziarki (rzeczy o ktorych nawet pojęcia nie mam) - jestes wporządeczku i trzymaj się - jesli jeszcze chce ci sie pisac tutaj to ta depresja taka silna nie jest... polecam jakąś imprezę z fryteczkami i dresiarzami pustaczkami... zaraz ci sie zacznie chceic zyc... zak zobaczysz kim moglbys byc a kim jestes teraz... ;) ps. Jakos do psychologów nie mam zaufania... mi na wstepie powiedzieli "nie wystawiamy zaswiadczen do wojska o niepoczytalnosci" ... :) lol... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikaelus Opublikowano 3 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2004 Dla wszystkich w dołku: www.akademiasukcesu.com Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...