Superzasilacz, Czy Już Złom...

[brunneriusgreyna]

Witam wszystkich Szanownych forumowiczów!!

 

Chodzi o zasilacz SeaSonic SuperSilent SS-401HT. Kupiłem go ponad już rok temu i cały czas sprawował się rewelacyjnie. Jakiś miesiąc temu spięcie w nagrywarce usmażyło mi grafike (WinFast6800) i ową nagrywarkę (BenQ 1640). Padaczka, co nie... :cry:

 

Ale nie ot to chodzi... Wczoraj (przed włożeniem nowej grafy) postanowiłem potestować sprzęta. I co widze... Wraz ze wzrostem obciążenia rośnie mi napięcie na poszczególnych liniach. Podkręcam procka (CelD 2.8@3.6) wszystkie napięcia jak ta lala. Zapodaje prime95 totrurke i mam co następuje:

Pomiary miernikiem (trzeci pomiar po dwóch godzinach prajma):

3,324 na 3,339 do 3.340

11,971 na 12,012 do 12,054

-12,521 na -12,600 do -12,620

 

Wiem, że wszystkie napięcia nadal pozostają prawie, że wzorowe i nie zbliżają się nawet do granic normy (może -12 troche), tylko dlaczego rosną?? :mur:

 

Konfig to Asus P4P8X CelD2.8@3.6 2*512 Corsair 2,5-2-2-5 i na razie FX5600 bez o/c bo nie mój,

Nowa grafa to GF6800GS i trochę się boję, że jak ten da w gaz zasiłce, to napięcia polecą jeszcze wyżej... I nowa karcioszka ogrzeje mi obudowe... A tego bym nie chciał...

 

Więc proszę ekspertów o rade, czy to normalne, bo na zdrowy rozum napięcia powinny raczej spadać.

 

Pomocy!!

[BENITO]

Napięciami ujemnymi się nie przejmuj, nie są ważne.

 

Co do zasiłki wszystko wygląda w porządku. Wydaje mi się, że układ sterujący kluczami po prostu progowo zwiększa częstotliwość kluczowania.

 

Dlatego po przekroczeniu określonego obciązenia następuje gwałtowny dopał.

 

A jak doszło do tego spięcia? Możesz powiedzieć coś więcej?

 

No i przetestuj czy w zasiłce działa zabezpieczenie przeciwzwarciowe.

[brunneriusgreyna]

Uffff, że tak powiem Benito DZIĘKI!! Kamień mi z serca spadł.

 

Wiem, że nie możesz tego zagwarantować, ale rozumię, bardziej zbliżasz się do stwierdzenia, że nowej grafie nic nie grozi...

 

Co do nagrywarki:

raz ją komp widział raz nie, jak już widział to działała rewelacyjnie (i to trwało ze dwa dni) feralnego dnia coś w niej bzyknęło i komp zgasł. Zero dymu zero ognia ale zajechało siarą. Krew mnie zalała, ale nic... Odczekałem chwile odłączyłem nagrywarke włączyłem kompa i ze smutkiem pożegnałem Winfasta (arty w ascii przy starcie kompa).

Organoleptyczne oględziny nie wykazały nic!! Zero spaleń nadpaleń osmoleń... NIC po prostu umarł... Nagrywarka też...

 

Tyle... Winfast poszedł do kumpla, nagrywarka czeka spakowana na kuriera...

 

I pytanie troche OT, do czego służy ta linia -12V?

I jak sprawdzić działanie zabezpieczenia przeciwzwarciowego? Zrobić zwarcie? Na jakiej linii? (Jezu, jaki jestem zielony...)

I jeszcze raz dzięki Benito!

Edytowane 19 Maja 2006 przez brunneriusgreyna

[BENITO]

Tak, trzeba zrobić zwarcie, najlepiej poza kompem obicążając zasilacz np jakąś żarówką samochodową na 12v.

 

poszukaj sobie jak uruchomic zasilacz na sucho bez kompa przeprowadź zabieg

 

Co do twojej relacji, jeśli nagrywarka jest niesprawna to sięjej nie podłącza nawet jeśli czasami łapie, sam tu jesteś sobie winien i to raczej nie zasilacz.

[brunneriusgreyna]

Jak odpalić zasilacz poza kompem wiem... Te żarówke, to normalnie wpiąć rozumiem...

 

Co do nagrywarki, to zachowywała się raczej tak jakby tasiemka była nieteges, więc za bardzo się tym nie martwiłem...

 

No i suma sumarum wiem, że to moja wina...

 

Jeszcze raz dzięki za pomoc Benito :)