mail4 Opublikowano 16 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2008 Witam, Zwracam się o pomoc w rozwiązaniu problemu, komputer przy następnej próbie uruchomienia nie włączył się. Przyciskając przycisk „Power”, komputer nie reaguje. Jest całkowita cisza. Jedno co zauważyłem z chwilą wciskania przycisku mrugnie raz bardzo szybko dioda na obudowie (czerwona od dysku). Po odkręceniu boku zauważyłem również że w tej samej chwili mrugnięcia przez ułamek sekundy ”drgnie” (nie słyszalnie kawałeczek drgnie tak jak by się próbował obrócić a nie mógł) wentylator na obudowie i na Procku, nie wiem jak ten w zasilaczu. Naciskając już kolejny raz „Power” dioda nie mruga i wentylatorki ani nie drgną dopiero po wyłączeniu i ponownym włączeniu zasilania w listwie reakcja się powtarza. Po za tym komputer nie reaguje nie wydaje żadnych dźwięków po prostu wcale się nie włącza. Bardzo proszę o pomoc z góry dziękuję stało się to nagle nie wiem co to może być. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YogiCK Opublikowano 17 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2008 Może napiszesz z łaski swojej jaki sprzęt i jaki konkretnie zasilacz?? Bo tak to może ci wróżki pomogą, ale na pewno nie my. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mail4 Opublikowano 17 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2008 Jest to komputer PC (stacjonarny) płyta główna Asrock procesor Barton 2500+. Zasilacz standardowy dołączony do obudowy komputer z lat 2003. Czy naprawdę Chciałeś mi pomóc czy dogryźć?? Podałem w poście charakterystykę problemu ... nie wydaje mi się aby pozostałe dane miały główne znaczenie w zweryfikowaniu problemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Grzechu_1990 Opublikowano 17 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2008 nie wydaje mi się aby pozostałe dane miały główne znaczenie w zweryfikowaniu problemu.Źle Ci sie wydaje. Wygląda mi na to że albo jest zwarcie albo coś jest uwalone ze wskazaniem na to drugie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mail4 Opublikowano 17 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2008 Dzięki Grzechu_1990. Zwarcie chyba sam nie wykryje na czym by mogło być;( nie wiem czy to miało jakiś sens-próbowałem odłączyć zasilanie od podzespołów dysków i napędów aby w nich zwarcie wykluczyć. Ja jak zobaczyłem reakcje wręcz przeciwnie prawie brak reakcji;) pomyślałem o zasilaczu bo pośrednio gdy inny podzespół był by uszkodzony to komputer mógł by się uruchomić ale z informacją o błędzie czy kody dźwiękowe ale tak jak mówisz jak zwarcie to każda reakcja jest możliwa:( tez myślałem o kurzu czy to może być wina kurzu w sumie nie jest go wiele? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
svende Opublikowano 17 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2008 Czy naprawdę Chciałeś mi pomóc czy dogryźć??My tu jesteśmy jedynie po to żeby dogryzać i powiększać nasze e-penisy. Biorąc pod uwagę niedostateczy/szczątkowy opis komputera, to uważem, że masz syfiasty noname'owy zasilacz, który 1. rzuca napieciami 2. spowodował popuchniecie kondziołów na płycie głownej 3. samemu zasilaczowi popuchły 4. z kondziołów w zasiłce lub/i na płycie [ciach!]ej wylał sie elektrolit Kurz nie jest niebezpieczny, ale swoja droga warto raz powiedzmy na pół roku-rok wyrzucić koty z obudowy, bo radiatory lepiej chłodza wtedy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...