Odin91 Opublikowano 15 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2009 Witam, jakiś czas temu miałem problem z źle podkręconym procesorem, teraz jest dużo dużo gorzej. Procek e7300 został przetaktowany przez brata z 2,8 chyba na około 4,0 ale system był niestabilny. Jemu nie chciało się kombinować a ja przestawiłem po prostu na [AUTO]. FSB ustawione było przez niego na 1500 zaś mem na 850. Po przestawieniu się na [auto] oczywiście parametry zmalały a system był dalej niestabilny, ale wieszał się tylko kiedy procesor był chyba za mało wykorzystywany. Restartował się gdy miałem włączonego np. samego azureus'a, a działał stabilnie gdy grałem w Dead Space :) Po kilku nieoczekiwanych restartach, które aż tak bardzo mi nie przeszkadzały, stała się mniej ciekawa rzecz. Komputer przy włączeniu go przestał ładować bios, jest czarny ekran i koniec. Nie wydaje żadnych pisków, wentylatory wszystkie chodzą(po 5 sekundach od włączenia, wentylator od procka zaczyna chodzić chyba na swoje 100% możliwości), diody wszystkie się świecą, stację dysków można bez problemów otworzyć. Kiedyś, gdy kupiłem wszystkie częsci, musiałem zaktualizować płytę główną, bo nie wykrywała karty graficznej i właśnie przed jej aktualizacją komputer zachowywał się dokładnie w ten sam sposób. Co ciekawe, problem który opisałem miałem kilka dni temu. Potem brat wziął komputer do kumpla, tam coś poszperali, naprawili i niby działał przez dzień, ale nadal nie był stabilny, restrartował się po kilku godzinach(nie zdążyłem spytać brata co było nie tak i co zrobili, ale mówił, że bios ustawili do fabrycznych ustawien). Dzisiaj rano chciałem go włączyć, ale ładując windows restartował się(winda ładowała się baaaaardzo długo, jakieś 5-7 minut) i przed restartem na ułamek sekundy można było zauważyć niebieski ekran z błędami. Próbowałem włączyć odzyskiwanie systemu, wejść w trybie awaryjnym, nic. Myślałem, że może jakimś cudem miałem jakiegoś wirusa(chociaż mam nod32 zaktualizowanego, wiec to nie powinno byc to, tym bardziej ze skanowalem wczoraj dysk), więc chciałem zrobić formata. Pliki systemowe ładowały się bardzo długo, w końcu po kilku minutach(też z 5-7) na ekranie wyskoczył niebieski ekran(coś w ten deseń: http://img84.imageshack.us/img84/535/bladev5.jpg ), tym razem się nie zrestartował, sam to zrobiłem. Jeszcze raz spróbowałem uruchomić windowsa, nastąpił oczywiście kolejny restart, ale tym razem system się już nie włączył, zachowuje się znowu tak jak przed aktualizacją biosu. I co ja mam z tym zrobić ? :| Mój sprzęt: Płyta nf680i sli, procek e7400, grafika palit 9800gt, 8gb ram sprawdzałem z ojcem(elektronik) zasilacz, niby daje dobre napięcia.. na procku też niby nie widać znaków przepalenia, czegokolwiek. Jakieś rady co zrobić z tym fantem ? trochę to chaotycznie opisałem, ale liczę, że ilość informacji tylko pomoże :) a, po przetaktowaniu przez brata kompa, ktoś mi kazał zrobić screena z memseta, oto i on: ponoć są tam źle ustawione, za ciasno alfy a podstawowe za luźno(by str0g) ale nie wiem kompletnie co to znaczy :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...